RANKING WBC: TUZIN POLAKÓW
Federacja World Boxing Council uaktualniła swój ranking na sierpień 2017. Doszukamy się w nim sporo nazwisk polskich pięściarzy, ale po kolei.
Federacja World Boxing Council uaktualniła swój ranking na sierpień 2017. Doszukamy się w nim sporo nazwisk polskich pięściarzy, ale po kolei.
Już 9 września w Radomiu gala MGębski Boxing Night, czyli noc wagi ciężkiej. Zimnoch kontra Abell, Sosnowski z Różańskim czy np. Werwejko z Aguilerą. Na rozgrzewkę prezentujemy Wam pierwszy film promujący to wydarzenie.
Co prawda kariera Artura Szpilki (20-3, 15 KO) mocno została wyhamowana po porażce przed czasem z Adamem Kownackim, ale szybko powinien mieć okazję do odbudowania trochę rekordu i swojego wizerunku.
Kto jest najlepszym polskim pięściarzem wagi ciężkiej? Kibice i eksperci zapewne wahaliby się pomiędzy nazwiskami Kownackiego, Wacha i Adamka, ale pewny swego wydaje się również Krzysztof Zimnoch (22-1-1, 15 KO) i mówi wprost - To ja jestem numerem jeden.
- Tak naprawdę Szpilka teraz dopiero ma okazję pokazać charakter - mówi Krzysztof Zimnoch (22-1-1, 15 KO), komentując porażkę Artura Szpilki (20-3, 15 KO) z Adamem Kownackim (16-0, 13 KO). I choć "Szpila" przegrał przed czasem, pięściarz z Białegostoku nadal jest otwarty na starcie z byłym pretendentem do pasa WBC wagi ciężkiej.
Poranna walka za oceanem pomiędzy Adamem Kownackim (16-0, 13 KO) a Arturem Szpilką (20-3, 15 KO) przyniosła spore zmiany - jak więc teraz wygląda lista najlepszych polskich pięściarzy wagi ciężkiej? Prezentujemy Wam ranking TOP 15.
Krzysztof Zimnoch (22-1-1, 15 KO) jest blisko odkładanej walki z Arturem Szpilką (20-2, 15 KO), ale żeby do niej doszło, Artur musi dziś uporać się z Adamem Kownackim (15-0, 12 KO). Na kogo stawia dziś w nocy Zimnoch?
Artur Szpilka (20-2, 15 KO) wraca dziś w nocy po nieudanym ataku na tron WBC wagi ciężkiej i aż półtorarocznej przerwie. Wbrew powszechnej opinii starcie z niepokonanym i niezwykle zdeterminowanym Adamem Kownackim (15-0, 12 KO) może okazać się trudnym zadaniem, jednak przed "Szpilą" już jest roztaczana wizja kolejnej ciekawej walki - z Krzysztofem Zimochem (22-1-1, 15 KO)!
Federacja World Boxing Council uaktualniła swój ranking na lipiec 2017. Po powrocie ze sportowej emerytury i wygranej na PBN 7 do zestawienia powrócił Tomasz Adamek (51-5, 30 KO).
Już 9 września wielki boks zawodowy powróci do Radomia. W pojedynku wieczoru na Stadionie Miejskim rękawice skrzyżują czołowy polski pięściarz wagi ciężkiej Krzysztof Zimnoch (22-1-1, 15 KO) i obdarzony potężnym uderzeniem Amerykanin Joey Abell (33-9, 31 KO). Właśnie ruszyła sprzedaż biletów na ten wieczór.
Federacja World Boxing Council uaktualniła swój ranking na czerwiec 2017. W najnowszym notowaniu znajdziemy dwanaście nazwisk polskich pięściarzy. Ale po kolei.
W kuluarach mówi się, że jeśli Artur Szpilka (20-2, 15 KO) pokona w lipcu Adama Kownackiego, a Krzysztof Zimnoch (22-1-1, 15 KO) upora się we wrześniu z Joeyem Abellem, wówczas pod koniec roku w końcu będą mogli wyjść naprzeciw siebie i załatwić stare porachunki.
Krzysztof Zimnoch (22-1-1, 15 KO) ma dobry rok. Najpierw w lutym zrewanżował się (TKO 6) Mike'owi Mollo za jedyną porażkę w karierze, a w kwietniu szybko odprawił (KO 2) zniszczonego już boksem Michaela Granta. Teraz poznał nazwisko kolejnego rywala.
Federacja World Boxing Council uaktualniła swój ranking na maj 2017. Jak co miesiąc, doszukamy się w nim również nazwisk polskich pięściarzy.
- Dopiero teraz odżywam po tamtej długiej przerwie. Wszystko idzie w dobrym kierunku, a ja wiem, że stać mnie na wygrywanie z każdym na świecie - mówi Krzysztof Zimnoch (22-1-1, 15 KO), który wczoraj wieczorem znokautował efektownie w drugiej rundzie Michaela Granta (48-7, 36 KO).
Krzysztof Zimnoch (22-1-1, 15 KO) zrobił co do niego należało, znokautował szybko wielkiego, ale podstarzałego Michaela Granta (48-7, 36 KO), czekając teraz na poważniejsze wyzwania. A te mają się pojawić tuż po wakacjach.
Wydawało się, że Krzysztof Zimnoch (22-1-1, 15 KO) - choć był faworytem, trochę się namęczy z Michaelem Grantem (48-7, 36 KO). Ten jednak jest już cieniem tego boksera, który kiedyś wygrywał z Savarese czy Gołotą. Walka wieczoru w Legionowie na dobre się nie zaczęła, a już było po wszystkim.
Rozpoczęła się gala "Legionowo Boxing Night" z walką wieczoru w wadze ciężkiej pomiędzy Krzysztofem Zimnochem (21-1-1, 14 KO) a Michaelem Grantem (48-6, 36 KO). To jest temat dla Was - kibiców!
Jutro Krzysztof Zimnoch (21-1-1, 14 KO) i Michael Grant (48-6, 36 KO) skrzyżują rękawice na ringu w Legionowie. Dziś obaj spotkali się podczas ceremonii ważenia. Polak wniósł na skalę 105,3 kilograma, zaś jego rywal - prezentując naprawdę wyborną sylwetkę, aż 119,8 kg. Poniżej zapis wideo z ważenia.
Za ponad trzydzieści godzin przed Krzysztofem Zimnochem (21-1-1, 14 KO) trudna walka z może i podstarzałym, ale wciąż wielkim i potrafiącym mocno uderzyć Michaelem Grantem (48-6, 36 KO). Na ringu w Legionowie nie zabraknie też innych ciekawych walk z udziałem Sęka, Szeremety, Syrowatki, Różańskiego czy debiutującego Tryca. Póki co obejrzycie relację na żywo z ceremonii ważenia przed jutrzejszymi walkami.
Ważna informacja dla kibiców odnośnie jutrzejszej ceremonii ważenia przed galą "Legionowo Boxing Night". Główną atrakcją tej imprezy będzie konfrontacja w wadze ciężkiej pomiędzy Krzysztofem Zimnochem (21-1-1, 14 KO) a Michaelem Grantem (48-6, 36 KO).
Piętnaście miesięcy temu kariera Krzysztofa Zimnocha (21-1-1, 14 KO) znalazła się na zakręcie po niespodziewanej porażce z Mike'em Mollo. Odbudował się jednak dwoma zwycięstwami, by pod koniec lutego z nawiązką zrewanżować się Amerykaninowi. Już 22 kwietnia w Legionowie spotka się z byłym pretendentem do mistrzostwa świata, dwumetrowym Michaelem Grantem (48-6, 36 KO).
Federacja World Boxing Council uaktualniła swój ranking na kwiecień 2017. A w nim doszukamy się trzynastu nazwisk polskich pięściarzy. Ale po kolei.
Już za dwa tygodnie gala w Legionowo Boxing Night - Zimnoch vs Grant. Prezentujemy Wam pierwszy zwiastun zapowiadający ten wieczór.
Ruszyła sprzedaż biletów na cykliczną galę Legionowo Boxing Night. Tym razem impreza w Legionowie zostanie rozegrana 22 kwietnia, a wystąpią na niej między innymi Krzysztof Głowacki (26-1, 16 KO) oraz Krzysztof Zimnoch (21-1-1, 14 KO).
Krzysztof Zimnoch (21-1-1, 14 KO) pod okiem Richarda Williamsa na treningach w Anglii zrobił kolejny krok naprzód, pokonując na punkty Marcina Rekowskiego i stopując przed czasem w rewanżu swojego jedynego pogromcę, Mike'a Mollo. Pięściarz z Białegostoku nie ukrywa, że w Anglii sparuje się znacznie częściej i dłużej niż u nas, a my mamy dla Was niespodziankę. Fragmenty sparingu Zimnocha.
Tomaszowi Babilońskiemu nie brakuje bardzo ciekawych pomysłów. Oto kolejny z nich. Kibice kojarzą cykliczne gale w Legionowie z osobą Krzysztofa Zimnocha (21-1-1, 14 KO). Tak będzie i tym razem. I znów naprzeciw niego stanie bardzo ciekawy rywal.
Piątkowa porażka wyrzuciła Siergieja Werwejkę (5-1, 3 KO) poza pierwszą dziesiątkę dywizji ciężkiej na naszym podwórku. Z kolei Mariusz Wach (33-2, 17 KO) sobotnim zwycięstwem punktowym na wyjeździe nad Erkanem Teperem wspiął się na szczyt polskiej wagi ciężkiej.
Współpracujący z sobą od dawna promotorzy Andrzej Wasilewski, Piotr Werner oraz Tomasz Babiloński wracają do krajowych gal ze swoimi największymi gwiazdami. Tak oto już wkrótce znów polscy kibice będą mogli oglądać w akcji na przykład "Główkę", "Stricza" czy "Diablo".
Federacja World Boxing Council uaktualniła swój ranking na marzec 2017 roku. Na listach doszukamy się sporo polskich nazwisk polskich pięściarzy, ale po kolei.
Kilka dni temu informowaliśmy Was o tym, że nazwisko Krzysztofa Zimnocha (21-1-1, 14 KO) pada w kontekście ewentualnej walki z Dillianem Whyte'em (20-1, 15 KO). Jasno sprecyzowane plany wobec angielskiego wojownika ma promujący go Eddie Hearn.
Dillian Whyte (20-1, 15 KO) wygraną w epickiej wojnie z Dereckiem Chisorą zapewnił sobie ciekawą przyszłość. Opcji dla "Body Snatchera" jest kilka, on sam natomiast w gronie potencjalnych rywali widziałby... Krzysztofa Zimnocha (21-1-1, 14 KO).
- Teraz muszę trochę odpocząć i zobaczymy co dalej. Chętnie spotkałbym się ze Szpilką i wyjaśnił sobie z nim wszystko w ringu. Wiedziałem, że wygram ten rewanż. Jestem coraz lepszym pięściarzem i z tym trenerem będzie stały progres - powiedział po udanym rewanżu nad Mike'em Mollo (21-7-1, 13 KO) zadowolony z siebie Krzysztof Zimnoch (21-1-1, 14 KO).
Krzysztof Zimnoch (21-1-1, 14 KO) udanie zrewanżował się Mike'owi Mollo (21-7-1, 13 KO) za zeszłoroczną porażkę. Tym razem to on zwyciężył przed czasem. Prezentujemy Wam fotorelację z tej potyczki.
Porażki uczą pokory. Mike Mollo (21-7-1, 13 KO) przed walką był bardzo agresywny, ale już po laniu z rąk Krzysztofa Zimnocha (21-1-1, 14 KO) był znacznie grzeczniejszy. - Wygrałeś zasłużenie, dziś biłeś dużo mocniej niż za pierwszym razem - mówił. Potem były jeszcze uprzejmości pomiędzy żonami i... koniec złej krwi.
- Jeśli promotorzy będą chcieli tego pojedynku, jestem na tak - tak o potencjalnym starciu z Arturem Szpilką (20-2, 15 KO) wypowiedział się po swoim zwycięskim pojedynku w Szczecinie kilkadziesiąt minut temu Krzysztof Zimnoch (21-1-1, 14 KO). Pięściarz z Białegostoku zwyciężył przed czasem Mike'a Mollo (21-7-1, 13 KO), który nie wyszedł do siódmej rundy pojedynku. Dla Zimnocha był to rewanż za bolesną porazkę z "Bezlitosnym" sprzed roku z Legionowa.
W pojedynku wieczoru gali w Szczecinie Krzysztof Zimnoch (21-1-1, 14 KO) zmierzył się w rewanżowym boju z Mike'em Mollo (21-7-1, 13 KO). Pięściarz z Białegostoku zaboksował mądrze i zwyciężył Amerykanina, udanie rewanżując się za bolesną porażkę sprzed roku. Polski bokser miał nawet rywala na deskach.
To będzie wieczór prawdy dla Krzysztofa Zimnocha (20-1-1, 13 KO). Przed nami gala stajni Babilon Promotion w Szczecinie, a to jest temat dla Was - kibiców.
- Teraz jestem już na niego nabuzowany. Postaram się go znokautować - nie ukrywa Krzysztof Zimnoch (20-1-1, 13 KO), który dziś wieczorem na ringu w Szczecinie spróbuje zrewanżować się Mike'owi Mollo (21-6-1, 13 KO) za zeszłoroczną, jedyną porażkę w karierze. I choć Krzysiek koncentruje się teraz tylko na Mollo, nie mogło również zabraknąć pytania o Artura Szpilkę (20-2, 15 KO). Zapraszamy.
Dla Krzysztofa Zimnocha (20-1-1, 13 KO) to będzie wieczór prawdy. Przed rewanżem z Mike'em Mollo (21-6-1, 13 KO) zanotował sporo jak na siebie, bo aż 105,5 kg. Amerykanin okazał się cięższy o dokładnie trzy kilogramy, czyli wniósł na skalę 108,5 kg. Prezentujemy Wam całe nagranie z dzisiejszej ceremonii.
Pomiędzy Krzysztofem Zimnochem (20-1-1, 13 KO) a Mike'em Mollo (21-6-1, 13 KO) znów iskrzy. Obaj o mało nie pobili się dziś po ceremonii ważenia. Zobaczcie jak to wszystko wyglądało!
Krzysztof Zimnoch (20-1-1, 13 KO) ewentualnym sobotnim zwycięstwem nad Mike'em Mollo (21-6-1, 13 KO) otworzy sobie furtkę do znacznie większych rzeczy. Niektórzy spekulują nawet o jego walce z Arturem Szpilką (20-2, 15 KO), lecz póki co promujący pięściarza z Białegostoku Tomasz Babiloński ucina wszelkie spekulacje.
- Czy będzie nokaut? To bardzo możliwe. Zamierzam być bestią, ogromnym potworem - mówi w rozmowie z Bokser.org Mike Mollo (21-6-1, 13 KO), który w najbliższą sobotę zmierzy się w podczas gali w Szczecinie z Krzysztofem Zimnochem (20-1-1, 13 KO). Pięściarz z Białegostoku będzie chciał się z rewanżować "Bezlitosnemu" za dotkliwą porażkę przed czasem sprzed roku. Mollo jednak jest pewny siebie i wręcz zakochany w naszym kraju.
Już jutro do kraju przylatuje Krzysztof Zimnoch (20-1-1, 13 KO) - Od razu pojawiam się w Szczecinie. Nie ma obaw o to, że te kilka dni przed walką będą wzmagały u mnie jakiś stres. Teraz czuję jedynie chęć wyjścia do ringu - zapewnia czołowy polski "ciężki".
Już 25 lutego na ringu w Szczecinie dojdzie do rewanżu Krzysztofa Zimnocha (20-1-1, 13 KO) z Mike'em Mollo (21-6-1, 13 KO). Polak jest w najtrudniejszym momencie przygotowań w Londynie. Do kraju przybędzie dopiero w środę, na trzy dni przed walką.
Już 25 lutego gala w Szczecinie z rewanżem Zimnoch vs Mollo II. Oto zwiastun reklamujący ten wieczór.
- Ciężko będzie cokolwiek tworzyć, jeśli nie będziemy mogli pobić emerytowanego Mollo. Nie będę nikogo czarował, bo Mollo jest zawodnikiem, który najlepsze lata ma już za sobą. Inna sprawa, że ciągle jest niebezpieczny w pierwszych dwóch, może trzech rundach. Wszyscy o tym wiemy, od dawna - mówi Tomasz Babiloński na nieco ponad miesiąc przed rewanżowym pojedynkiem Krzysztofa Zimnocha z Mikem Mollo.
- Bardzo dobrze się czuję. Jestem zdrowy i gotowy do treningów. Sparuję już od tygodnia, ale na razie wchodzą do mnie zawodnicy z sali na której trenuję. Mimo wszystko jestem zadowolony z tych sparingów - mówi Krzysztof Zimnoch (20-1-1, 13 KO), który już 25 lutego na ringu w Szczecinie spróbuje zrewanżować się Mike'owi Mollo (21-6-1, 13 KO) za jedyną porażkę w zawodowej karierze.
- Wspomaganie się dopingiem nie różni się wiele od wsadzenie sobie w rękawicę podkowy. Utwardzanie sobie bandaży przez Margarito nie różni się w mojej opinii od zażywania takich środków jak Oxandrolon - mówi stanowczo Maciej Miszkiń, emerytowany już pięściarz, do niedawna numer jeden w Polsce w limicie kategorii super średniej. Z Maćkiem porozmawialiśmy również o życiowej szansie Andrzeja Wawrzyka (33-1, 19 KO), perypetiach Artura Szpilki (20-2, 15 KO), amerykańskim debiucie Izu Ugonoha (17-0, 14 KO), rewanżu Zimnoch vs Mollo i właśnie wpadce dopingowej Michała Cieślaka oraz Nikodema Jeżewskiego. Przy okazji przepraszamy za trochę gorszą ścieżkę dźwiękową.
Niechęć Artura Szpilki (20-2, 15 KO) i Krzysztofa Zimnocha (20-1-1, 13 KO) to żadna tajemnica. Tego drugiego 25 lutego czeka rewanż z Mike'em Mollo (21-6-1, 13 KO) za jedyną wpadkę w karierze. "Szpila" jest przekonany, że znów polegnie. Innego zdania jest Tomasz Babiloński, promotor Krzyśka. Obaj wymienili zdania na jednym z portali społecznościowych i... podjęli zakład.