RANKING WBC: JEDENASTU POLAKÓW W ZESTAWIENIU
Federacja World Boxing Council uaktualniła swój ranking. W najnowszym notowaniu doszukamy się jedenastu Polaków. Roberta Parzęczewskiego (23-1, 16 KO) sklasyfikowano już w nowym limicie.
Federacja World Boxing Council uaktualniła swój ranking. W najnowszym notowaniu doszukamy się jedenastu Polaków. Roberta Parzęczewskiego (23-1, 16 KO) sklasyfikowano już w nowym limicie.
- Chciałbym spotkać się z Chrisem Arreolą. To zawodnik ze znanym nazwiskiem, a do tego lubi się pobić, więc dalibyśmy dobre show - mówi w swoim stylu Adam Kownacki (19-0, 15 KO), z którym porozmawialiśmy krótko przy okazji wczorajszej gali w Katowicach.
Polska nadzieja wagi ciężkiej, Adam Kownacki (19-0, 15 KO) może wrócić na ring 13 lipca podczas transmitowanej w systemie PPV gali, której walką wieczoru miałoby być starcie Manny'ego Pacquiao z Keithem Thurmanem.
Federacja World Boxing Association opublikowała najnowszy ranking, obejmujący marcowe walki. A w nim doszukamy się czterech nazwisk polskich pięściarzy.
Kolejna walka najwyżej obecnie notowanego polskiego 'ciężkiego' - Adam Kownackiego (19-0, 15 KO), czeka nas prawdopodobnie w czerwcu lub w lipcu. Ostatnio mówiło się o występie Polaka na gali 18 maja w Nowym Jorku, podczas której walką wieczoru będzie starcie o pas WBC - Deontay Wilder vs Dominic Breazeale.
Adam Kownacki (19-0, 15 KO) został w końcu doceniony i najlepsi na świecie biorą go już na poważnie w swoich planach. Również Anglicy, którzy chętnie zobaczyliby polonijnego wojownika na swoich galach.
Sam Jones to menadżer Josepha Joyce'a (8-0, 8 KO). Anglik - wicemistrz olimpijski wagi super ciężkiej, pokonując w zeszłym miesiącu Bermane'a Stiverne'a zyskał status pretendenta do pasa WBA Regular, ale Jones chętnie zobaczyłby swojego zawodnika z naszym Adamem Kownackim (19-0, 15 KO).
Henry Ramirez, wieloletni trener Chrisa Arreoli (38-5-1, 33 KO), z otwartymi rękoma przywitał pomysł Adama Kownackiego (19-0, 15 KO) odnośnie ewentualnej walki w czerwcu.
Chris Arreola (38-5-1, 33 KO) w dobrym stylu pokonał Jeana Pierre'a Augustina i od razu stał się łakomym kąskiem dla innych. Bo przecież nazwisko ma znane. Chęć spotkania się z 'Koszmarem' wyraził również nasz Adam Kownacki (19-0, 15 KO).
Federacja World Boxing Council uaktualniła swój ranking na luty 2019. W najnowszym notowaniu tuzin naszych reprezentantów.
Przed Deontayem Wilderem (40-0-1, 39 KO) obowiązkowa obrona pasa WBC wagi ciężkiej z Dominikiem Breazeale'em (20-1, 18 KO). Następny mógłby być Anthony Joshua (22-0, 21 KO) w pełnej unifikacji, ale jeśli mistrzowie znów nie dojdą do porozumienia, wówczas tron World Boxing Council zaatakuje najprawdopodobniej nasz Adam Kownacki (19-0, 15 KO).
Znajdujący się obecnie o krok od walki o mistrzostwo świata Adam Kownacki (19-0, 15 KO) rozważa oferty od trzech potężnych graczy bokserskiego rynku - Boba Aruma, Ala Haymona i Eddie'ego Hearna. Każdy z nich kusi Adama walkami na wielkich platofrmach telewizyjnych i online.
Federacja International Boxing Federation opublikowała najnowszy ranking. A w nim - tak jak przed miesiącem, na liście pretendentów znalazło się czterech polskich pięściarzy. I wszyscy utrzymali swoje pozycje.
Nie brakuje chętnych do starcia z Adamem Kownackim (19-0, 15 KO). Polak jest już o krok od walki o mistrzostwo świata wagi ciężkiej.
- Ortiz zranił Wildera, ale okazał się za stary żeby go skończyć. Jeśli ja go zranię, to już nie wypuszczę takiej okazji z rąk. Czuję, że biję coraz mocniej. Z trójki Wilder/Joshua/Fury najtrudniej by mi chyba było z Tysonem Furym. To duży facet, który wie jak boksować. Ale nie obawiam się nikogo i jestem gotowy walczyć z każdym - mówi Adam Kownacki (19-0, 15 KO), z którym spotkaliśmy się w zeszłym tygodniu we Wrocławiu. Prezentujemy Wam obszerną, blisko półgodzinną rozmowę z naszym kandydatem do walki o mistrzostwo świata wagi ciężkiej. Zapraszamy.
Eddie Hearn nie ustaje w próbach zakontraktowania Deontaya Wildera (40-0-1, 39 KO). Mistrz świata wagi ciężkiej federacji WBC jest kuszony trzema walkami za wielkie pieniądze. W tle oczywiście pełna unifikacja z championem IBF/WBA/WBO, Anthonym Joshuą (22-0, 21 KO).
Federacja World Boxing Association opublikowała najnowszy ranking, obejmujący lutowe walki. Do trzech wcześniej notowanych Polaków dołączył czwarty - występujący w wadze ciężkiej Adam Kownacki (19-0, 15 KO).
- Wolę nie zostawiać decyzji punktowej sędziom i staram się kończyć swoje walki przed czasem - mówi w swoim stylu Adam Kownacki (19-0, 15 KO).
- Kiedy czuję na sobie presję, walczę jeszcze lepiej. Chcę być pierwszym polskim mistrzem świata, narzucam sam na siebie tę presję i wierzę, że to mi się uda. Wszystko wskazuje na to, że wrócę na ring w czerwcu - mówi Adam Kownacki (19-0, 15 KO). Prezentujemy Wam zapis wczorajszej konferencji prasowej we wrocławskim gymie Maćka Zegana.
- Joshua? Wilder? Mi to obojętne! Jeśli będę w stanie przyjąć ich ciosy, to walki byłyby naprawdę ciekawe i skończyłyby się na moją korzyść. A jeśli nie, to po prostu będę spał - mówi Adam Kownacki (19-0, 15 KO), który jest już niemal o krok od walki o mistrzostwo świata wagi ciężkiej.
Mistrz WBC w wadze ciężkiej Deontay Wilder (40-0-1, 39 KO) nie wyklucza, że zmierzy się z Adamem Kownackim (19-0, 15 KO), jeśli nie dojdzie do rewanżu z Tysonem Furym (27-0-1, 19 KO).
Federacja World Boxing Council uaktualniła swój ranking na luty 2019. I doceniła efektowne zwycięstwo Adama Kownackiego (19-0, 15 KO), który awansował o trzy oczka już na piąte miejsce w królewskiej kategorii.
Federacja International Boxing Federation opublikowała pierwszy ranking na rok 2019. I doceniła ostatnie 'wybryki' Adama Kownackiego (19-0, 15 KO). Polak awansował na czwarte miejsce w wadze ciężkiej, przy czym drugie pozostaje nieobsadzone, więc tak naprawdę Adam jest trzeci na liście pretendentów za Pulewem i Kabayelem.
- Adam pokazuje, że upór i charakter mogą dać naprawdę wiele. Idzie jak czołg swoim pressingiem i nie można skazywać go na porażkę nawet z tymi najlepszymi. Faworytem z mistrzami nie będzie, ale on wejdzie do ringu bez respektu dla Joshuy czy Wildera. I da z siebie wszystko - mówi Mateusz Masternak (41-5, 28 KO), chwaląc Adama Kownackiego (19-0, 15 KO) za szybką i efektowną demolkę nad Geraldem Washingtonem.
Charles Martin (25-2-1, 23 KO) postawił we wrześniu spory opór Adamowi Kownackiemu (19-0, 15 KO) i teraz chętnie znów wyszedłby naprzeciw Polaka. Problem w tym, że nasz rodak zdemolował w sobotę w świetnym stylu kolejnego cenionego rywala, podczas gdy Martin pozostaje nieaktywny. Nikt mu więc tak łatwo rewanżu nie da.
Adam Kownacki (19-0, 15 KO) i Jarrell Miller (23-0-1, 20 KO) to kumple od czasów, gdy byli jeszcze nastolatkami. Kiedyś odrzucili już propozycję wspólnej walki. Obiecali sobie, że skrzyżują rękawice tylko wtedy, gdy w stawce będzie pas mistrzowski. A teraz obaj są już bardzo blisko walki o mistrzostwo świata wagi ciężkiej.
Niespełna dwa miliony widzów oglądały w amerykańskiej telewizji walkę Adama Kownackiego (19-0, 15 KO) z Geraldem Washingtonem (19-3-1, 12 KO), która w nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego odbyła się w hali Barclays Center na Brooklynie. Polak zastopował Amerykanina już w drugiej rundzie.
Adam Kownacki (19-0, 15 KO) z każdą kolejną walką przekonuje do siebie nowych kibiców i ekspertów. I coraz poważniej mówi się o jego potencjalnym starciu pod koniec roku z mistrzem świata wagi ciężkiej federacji WBC, Deontayem Wilderem (40-0-1, 39 KO).
Szybkie zwycięstwo nad Geraldem Washingtonem (19-3-1, 12 KO) przybliżyło Adama Kownackiego (19-0, 15 KO) do pojedynku o pas WBC w wadze ciężkiej z Deontayem Wilderem (40-0-1, 39 KO).
Rankingi federacji bywają nieobiektywne, dlatego najbliższe prawdzie wydaje się zestawienie statystycznej witryny BoxRec. Czysta matematyka i zero układów. A na liście wagi ciężkiej do światowej dziesiątki wrócił właśnie Adam Kownacki (19-0, 15 KO) dzięki demolce w niespełna dwie rundy nad Geraldem Washingtonem.
Bokserska Polska żyje dziś efektownym i szybkim zwycięstwem Adama Kownackiego (19-0, 15 KO) nad Geraldem Washingtonem (19-3-1, 12 KO). Powracamy do tej porannej walki za sprawą fotorelacji.
- Wielkie gratulacje dla Adama, jesteś prawdziwym wojownikiem! - pisze na Twitterze Artur Szpilka do Adama Kownackiego po jego ekspresowym zwycięstwie nad Geraldem Washingtonem. 'Szpila' komplementuje swojego byłego przeciwnika i dodaje, że nie może doczekać się jego walki z mistrzem świata WBC Deontayem Wilderem.
Adam Kownacki (19-0, 15 KO) dosłownie przejechał się po Geraldzie Washingtonie (19-3-1, 12 KO), wygrywając z nim szybko przed czasem w drugiej rundzie. "Baby Face" po zwycięstwie sprzed kilku godzin jest na ustach kibiców boksu oraz dziennikarzy. W pierwszym rzędzie demolkę Polaka oglądał mistrz świata WBC wagi ciężkiej Deontay Wilder (40-0-1, 39 KO).
Ray 'Boom Boom' Mancini był wielką gwiazdą wagi lekkiej w pierwszej połowie lat 80. Znany z nokautujących ciosów Amerykanin w samych superlatywach wypowiedział się o Adamie Kownackim (19-0, 15 KO) po jego efektownym zwycięstwie przed czasem nad Geraldem Washingtonem (19-3-1, 12 KO).
Adam Kownacki (19-0, 15 KO) nie dał najmniejszych szans Geraldowi Washingtonowi (19-3-1, 12 KO), demolując go w cztery minuty. Poniżej najciekawsze akcje tej krótkiej potyczki.
- Trenowałem bardzo ciężko i byłem przygotowany na pełen dystans, cieszę się jednak, że udało mi się skończyć pojedynek tak wcześnie - nie ukrywał Adam Kownacki (19-0, 15 KO) po szybkiej 'czasówce' nad Geraldem Washingtonem (19-3-1, 12 KO).
To była szybka i efektowna demolka, o czym świadczą najlepiej liczby walki. Adam Kownacki (19-0, 15 KO) chciał pobić Geralda Washingtona (19-3-1, 12 KO) szybciej niż mistrz WBC Deontay Wilder i dokonał tego trzy razy szybciej.
Są jeszcze jakieś niedowiarki? Adam Kownacki (19-0, 15 KO) zdemolował bardzo solidnego Geralda Washingtona (19-3-1, 12 KO) w zaledwie cztery minuty! Kto następny?
Zaczynamy! To dla nas bardzo ważna noc, ale będziemy spoglądać na dwie gale - na Brooklynie oraz w Houston. A to jest temat dla Was - kibiców.
Gerald Washington (19-2-1, 12 KO) zdaje sobie sprawę z tego, że ewentualna porażka z Adamem Kownackim (18-0, 14 KO) za kilka godzin na dobre może odsunąć go od poważnych walk. Dlatego obiecuje, że da z siebie wszystko.
To będzie długa noc z boksem zawodowym, z dwoma polskimi akcentami. Co, gdzie i o której oglądać? Wychodzimy Wam naprzeciw i prezentujemy ściągawkę kibica!
Półtora tysiąca biletów wyprzedał sam Adam Kownacki (18-0, 14 KO) przed dzisiejszą walką z Geraldem Washingtonem (19-2-1, 12 KO). Hala Barclays Center na Brooklynie znów będzie więc biało-czerwona, bo przecież spora część polskich kibiców kupiła zapewne bilety inną drogą.
O siedem kilogramów cięższy od Geralda Washingtona (19-2-1, 12 KO) okazał się być Adam Kownacki (18-0, 14 KO) przed ich sobotnim pojedynkiem na gali w Barclays Center na Brooklynie. Obaj pięściarze skrzyżują rękawice w pojedynku na dystansie dziesięciu rund.
- To boks a nie zawody Mr. Olympia - mówi Adam Kownacki (18-0, 14 KO), który za kilkadziesiąt godzin spotka się z wyższym i lepiej zbudowanym Geraldem Washingtonem (19-2-1, 12 KO). Dla Polaka to może być jeden z ostatnich przystanków przed atakiem na tron wagi ciężkiej.
Adam Kownacki (18-0, 14 KO) i Gerald Washington (19-2-1, 12 KO) spotkali się na ostatniej konferencji prasowej promującej ich sobotnią potyczkę. Prezentujemy Wam kilka fotek.
Adam Kownacki (18-0, 14 KO) spotka się w sobotę z Geraldem Washingtonem (19-2-1, 12 KO). Polonijny wojownik zaprezentował się kibicom na krótkim treningu medialnym, a my prezentujemy Wam kilka zdjęć z tego wydarzenia.
Federacja World Boxing Council uaktualniła swój ranking na początku roku 2019. W zestawieniu tym doszukamy się trzynastu polskich pięściarzy.
- To mój polski bliźniak - mówi o Adamie Kownackim (18-0, 14 KO) jego dobry kumpel od kilkunastu lat, również należący do ścisłej czołówki wagi ciężkiej Jarrell Miller (23-0-1, 20 KO).
Adam Kownacki (18-0, 14 KO) za niewiele ponad dwa tygodnie, konkretnie 26 stycznia w hali Barclays Center na Brooklynie, stanie naprzeciw byłego pretendenta do mistrzostwa świata wagi ciężkiej, Geralda Washingtona (19-2-1, 12 KO). Ale wcześniej spotka się z polonijnymi kibicami.
Federacja International Boxing Federation kończy rok 2018 rankingiem obejmującym grudniowe walki. A w nim pozostało czterech polskich pięściarzy. Trzech utrzymało swoje pozycje, jeden nieznacznie podskoczył.