Czas płynie bardzo szybko. To już dwadzieścia dwa lata. 11 lipca 1996 roku naprzeciw siebie stanęli Riddick Bowe (38-1, 32 KO) i skazywany na pożarcie Andrzej Gołota (28-0, 25 KO). Ich pojedynek, z różnych względów, na zawsze przeszedł do historii boksu zawodowego.
Jesteśmy z Wami już pod prawie trzynastu lat. W tym czasie nakręciliśmy mnóstwo ciekawych materiałów. Dziś jest okazja, by jeden z nich przypomnieć. W okrągłe, pięćdziesiąte urodziny Andrzeja Gołoty (41-9-1, 33 KO), prezentujemy Wam nasz film 'Andrzej Gołota - Historia Legendy'.
17 lat temu, 20 października 2000 roku w Auburn Hills na przedmieściach Detroit doszło do wydarzeń zwracających uwagę bokserskiego świata na dwóch pięściarzy, w których karierach nie brakowało dramatycznych i kontrowersyjnych momentów. Wystarczy wymienić nazwiska głównych bohaterów, aby zrozumieć dlaczego ich spotkanie w ringu elektryzowało wówczas miliony ludzi - byli to Mike Tyson i Andrzej Gołota.
Trudno uwierzyć, że czas mija tak szybko. Dziś mija okrągła, dwudziesta rocznica walki Andrzeja Gołoty (28-2, 25 KO) z Lennoxem Lewisem (31-1, 25 KO). To była pierwsza w historii walka Polaka o tytuł zawodowego mistrza świata wagi ciężkiej!
Walki Andrzeja Gołoty z Riddickiem Bowe'em w 1996 roku stawiały na nogi cały kraj. Polak, mimo że w obu pojedynkach miał przewagę, nie potrafił powstrzymać się od zadawania ciosów poniżej pasa, co za każdym razem skutkowało dyskwalifikacją. Po latach dzięki książce "Moje siedem dekad w boksie" ówczesnego trenera polskiego pięściarza, Lou Duvy, dowiadujemy się więcej o kulisach tamtych potyczek.
Dziś mija dwudziesta pierwsza rocznica pamiętnej, pierwszej walki Andrzeja Gołoty z Riddickiem Bowe, która wstrząsnęła światem zawodowego boksu. Mało jeszcze wtedy znany, ale notowany wysoko w rankingach wagi ciężkiej pięściarz z Polski dostał szansę walki z jednym z najlepszych "ciężkich" lat 90. XX wieku, byłym mistrzem świata i dwukrotnym pogromcą Evandera Holyfielda.
Znany dziennikarz i ekspert bokserski Dan Rafael jak co tydzień zaprosił kibiców do wspólnego czatu, podczas którego odpowiada na ich pytania. Tym razem na moment powrócił do starych czasów i wspomniał o dwóch Polakach - Andrzeju Gołocie (41-9-1, 33 KO) oraz Tomaszu Adamku (50-5, 30 KO).
Przy okazji wizyty w stanie Michigan, gdzie wystąpi w piątek ze swoim show "Undisputed Truth", nie mogło zabraknąć pytań o wspomnienia Mike'a Tysona z 20 października 2000 roku. Tego dnia "Żelazny" boksował w Auburn Hills z Andrzejem Gołotą.
Wczoraj podczas jubileuszu 25-lecia "Super Expressu" Andrzej Gołota został uhonorowany tytułem sportowca ćwierćwiecza, który przyznano mu w drodze głosowania czytelników. Pięściarz mieszkający od dawna w USA pojawił się na gali wraz z małżonką.
Najpotężniejszy polski promotor Andrzej Wasilewski stwierdził, że gdyby to on promował Andrzeja Gołotę, Polak sięgnąłby po mistrzostwo świata wagi ciężkiej.
Szesnaście lat temu - dokładnie 20 października 2000 roku na ringu ustawionym w The Palace w Detroit, naprzeciw siebie stanęło dwóch nieobliczalnych zabijaków wagi ciężkiej. W walce wieczoru gali promowanej hasłem "Showdown in Motown" zmierzyli się Mike Tyson (50-6, 44 KO) i Andrzej Gołota (41-9-1, 33 KO).
Dziś mija dwudziesta rocznica pamiętnej, pierwszej walki Andrzeja Gołoty z Riddickiem Bowe, która wstrząsnęła światem zawodowego boksu. Mało jeszcze wtedy znany, ale notowany wysoko w rankingach wagi ciężkiej pięściarz z Polski dostał szansę walki z jednym z najlepszych "ciężkich" lat 90. XX wieku.
Dziś rocznicę 48. urodzin świętuje jeden z najpopularniejszych polskich pięściarzy, czterokrotny pretendent do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej, Andrzej Gołota (41-9-1, 33 KO). Wsławiony dramatycznymi walkami z Riddickiem Bowe, był w drugiej połowie lat 90. ubiegłego wieku jednym z najbardziej rozpoznawalnych Polaków.
Igrzyska Olimpijskie w Seulu w 1988 roku. Zdobywamy cztery brązowe medale - w wadze ciężkiej na najniższym stopniu podium Andrzej Gołota, w super ciężkiej Janusz Zarenkiewicz. Pół roku później obaj panowie spotykają się w meczu ligowym... Reszty nie ma co pisać, po prostu trzeba obejrzeć! Luty 1989 i walka Gołota vs Zarenkiewicz.
Najpopularniejszy polski pięściarz Andrzej Gołota skończył dziś 47 lat. Były pretendent do mistrzostwa świata wszechwag pożegnał się niedawno oficjalnie z ringiem i kibicami podczas gali w Częstochowie, gdzie stoczył pokazową walkę z Danellem Nicholsonem. Tym samym rywalem, którego pokonanie otworzyło przed Gołotą drzwi do wielkiej kariery prawie dwadzieścia lat temu.
W Chicago odbyła się premiera filmu dokumentalnego "Endrju" wyreżyserowanego przez Tomasza Blachnickiego i Roberta Wachowiaka, przedstawiającego życie najbardziej popularnego polskiego pięściarza Andrzeja Gołoty. Główny bohater filmu, który niedawno pożegnał się oficjalnie z ringiem na gali w Częstochowie, pojawił się na premierze i odebrał nagrodę "Ambasadora Polski".
W miniony weekend Andrzej Gołota (41-9-1, 33 KO) pożegnał się z kibicami pokazową walką. Teraz wspominamy jego wspaniałą karierę z punktu widzenia innej legendy, tylko trenerskiej - Andrzeja Gmitruka.
Wczorajszym występem Andrzej Gołota (41-9-1, 33 KO) pożegnał się z boksem i swoimi kibicami. Z tej okazji przypominamy Wam naszą produkcję - długi i wyczerpujący film "Andrzej Gołota", prezentujący wywiady, opinie, historie - generalnie wszystko co chcielibyście i powinniście wiedzieć o prekursorze naszego boksu zawodowego oraz czterokrotnym pretendencie do tytułu mistrza świata wszechwag. 150 minut rzetelnego dokumentu. Zapraszamy!
Tym występem Andrzej Gołota (41-9-1, 33 KO) pożegnał się z boksem i kibicami. Jego starcie w Częstochowie z Danellem Nicholsonem (42-5, 32 KO) miało charakter pokazowy, ale i tak wzbudziło spore emocje i wypełniło halę.
Dziś kibice boksu w naszym kraju nie mają prawa do narzekań. Gdzie by nie przełączyli, tam leci boks... Polsat Sport i gala w Liverpoolu, Fightklub i gala w Monte Carlo, ale przede wszystkim chyba jednak TVP Sport (plus TVP 1) i wieczór boksu w Częstochowie.
Andrzej Gołota (41-9-1, 33 KO) zanotował dziś 112 kilogramów. Jutro nasz czterokrotny pretendent do tytułu wszechwag oficjalnie pożegna się z kibicami pokazową potyczką z Danellem Nicholsonem (42-5, 32 KO).
18 lat temu na przedmieściach Detroit doszło do wydarzeń, po raz kolejny zwracających uwagę bokserskiego świata na dwóch pięściarzy, w których karierach nie brakowało dramatycznych i kontrowersyjnych momentów. Wystarczy wymienić nazwiska głównych bohaterów, aby zrozumieć dlaczego ich spotkanie w ringu elektryzowało wówczas miliony ludzi - byli to Mike Tyson i Andrzej Gołota!
Dokładnie 20 października - czternaście lat temu w Detroit, naprzeciw siebie stanęli dwaj nieprzewidywalni i niegrzeczni chłopcy boksu zawodowego, czyli Mike Tyson (50-6, 44 KO) i nasz Andrzej Gołota (41-9-1, 33 KO). Dwaj kontrowersyjni pięściarze bez względu na wyniki swoich pojedynków przyciągali tłumy spragnionych krwi i sensacji miłośników mocnych wrażeń.
Zapraszamy do wysłuchania wywiadu z Andrzejem Gołotą (41-9-1, 33 KO), który sobotnim starciem z Danellem Nicholsonem (42-5, 32 KO) w Częstochowie pożegna się z ringiem. Posłuchajcie naszego czterokrotnego pretendenta do tytułu wszechwag.
Już tylko tydzień dzieli nas od pożegnalnej walki Andrzeja Gołoty (41-9-1, 33 KO) z Danellem Nicholsonem (42-5, 32 KO) w Częstochowie. Dziś pięściarze spotkali się na konferencji prasowej w Warszawie, a kilka słów o tym przedsięwzięciu powiedział promotor wieczoru - Marcin Najman.
Ja zapewne doskonale wiecie, 25 października w Częstochowie z ringiem "pożegnalną" walką rozstanie się Andrzej Gołota (41-9-1, 33 KO). Podczas dzisiejszej konferencji ogłoszono pełną listę walk.
Andrzej Gołota (41-9-1, 33 KO) jest już w Polsce. Czterokrotny pretendent do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej 25 października podczas gali w Częstochowie ma pożegnać się z ringiem pokazowym pojedynkiem z Danellem Nicholsonem (42-5, 32 KO). Posłuchajcie co wczoraj mówił o tej potyczce na lotnisku.
Jak wiadomo 25 października podczas gali w Częstochowie z ringiem pożegna się Andrzej Gołota (41-9-1, 33 KO), tocząc "pokazową" walkę z Danellem Nicholsonem (42-5, 32 KO). Z sali treningowej Gołotę doskonale zna Andrzej Fonfara (25-3, 15 KO), niedawny pretendent do mistrzostwa świata wagi półciężkiej. I właśnie "Polski Książę" z Chicago podzielił się z nami swoimi przemyśleniami co do Gołoty. Posłuchajcie!
Jak zapewne kibice boksu w Polsce doskonale wiedzą, Andrzej Gołota (41-9-1, 33 KO) powróci na ring po raz ostatni 25 października w Częstochowie podczas gali "Fight Night 9: Pożegnanie", gdzie skrzyżuje rękawice z Danellem Nicholsonem (42-5, 32 KO). Powoli poznajemy więcej szczegółów odnośnie rozpiski tego wieczoru.
46-letni, nieaktywny od ponad dekady Amerykanin Danell Nicholson (42-5, 32 KO) ma być rywalem Andrzeja Gołoty (41-9-1, 33 KO) podczas zaplanowanej na 25 października gali w Częstochowie. Polski pięściarz tym występem pożegna się z ringiem.
W środowisku bokserskim coraz głośniej o potencjalnym powrocie na ring Andrzeja Gołoty (41-9-1, 33 KO). Ale "Nadzieja Białych" - jak go kiedyś nazywano, miałaby tym występem po prostu pożegnać się z polskimi kibicami i definitywnie zawiesić potem rękawice na kołku.
Andrzej Gołota (41-9-1, 33 KO) może wkrótce wrócić na ring. Według "Faktu" na jesień planowana jest walka 46-letniego pięściarza z innym weteranem ringu, o sześć lat starszym Evanderem Holyfieldem (44-10-2, 29 KO).
Andrzej Gołota nie ukrywał w przeszłości swojej sympatii dla Artura Szpilki (16-1, 12 KO), ale teraz wytknął mu małe braki w przygotowaniu fizycznym, co jego zdaniem miało wpływ na styczniową porażkę z Bryantem Jenningsem (18-0, 10 KO).
Dokładnie dziś mija dekada od momentu gdy Andrzej Gołota stoczył w legendarnej Madison Square Garden zremisowaną, zdaniem wielu w rzeczywistości wygraną walkę z ówczesnym mistrzem świata wagi ciężkiej federacji IBF, Chrisem Byrdem. Dla młodszych kibiców poniżej wideo z tej pamiętnej potyczki.
Jak już Was informowaliśmy, dziś około godziny 14 na lotnisku w Warszawie wylądował Andrzej Gołota (41-9-1, 33 KO). Zapraszamy do obejrzenia relacji z jego przylotu oraz wysłuchania kilku zdań naszej legendy wagi ciężkiej.