Kiedy powtarza się pewną rzecz, staje się to zwyczajem, kiedy zaś powtórzy się zwyczaj - staje się to tradycją. Dlatego też zgodnie tradycją ubiegłych lat, w świątecznym klimacie pozwolę sobie na zestawienie listy naszych pięściarek i pięściarzy, dla których mijający rok był udany (choćby częściowo) bądź poniżej oczekiwań.
- Pierwsze dni po porażce były dla mnie bardzo trudne. Początek walki przespałem i w konsekwencji ją przegrałem - mówi Marek Matyja (11-1, 4 KO), który pod koniec zeszłego miesiąca uległ niejednogłośnie na punkty Norbertowi Dąbrowskiemu. Szybko będzie miał jednak okazję na poprawę humoru, bo wróci już 10 grudnia podczas gali we Wrocławiu z udziałem Krzysztofa Włodarczyka (51-3-1, 37 KO).
Dla obu była to trudna walka od strony mentalnej. Marek Matyja (11-1, 4 KO) wracał po blisko rocznej przerwie, natomiast Norbert Dąbrowski (19-5-1, 7 KO) nie zaznał znaczącego sukcesu od półtora roku, kiedy pokonał Roberta Talarka. Dziś jednak przełamał słabszą passę i mimo wszystko niespodziewanie wypunktował podopiecznego Fiodora Łapina.
Przed nami kolejna sobotnia noc z boksem. Do obejrzenia trzy gale, ale my skupimy się przede wszystkim na wieczorze w Wieliczce. To jest temat dla Was - kibiców!
Za nami ceremonia ważenia przed jutrzejszą galą w Wieliczce. Marcin Rekowski (17-3, 14 KO) okazał się sporo cięższy od Krzysztofa Zimnocha (19-1-1, 13 KO). Obaj wystąpią w głównej walce wieczoru.
- Szykuje się ciekawa i bardzo zacięta walka. Oglądałem na żywo starcie w Gdańsku Norberta z Pawłem i już wtedy Dąbrowski prezentował wysoką dyspozycję - mówi Marek Matyja (11-0, 4 KO), który za miesiąc w Wieliczce stanie do rewanżowego starcia z Norbertem Dąbrowskim (18-5-1, 7 KO). Pojedynek został zakontraktowany na osiem rund.
- Jestem teraz w dobrej formie. W ostatnim pojedynku w Gdańsku zabrakło paru elementów, ale wnioski zostały wyciągnięte i tym razem nie zamierzam popełnić tych samych błędów - zapewnia Norbert Dąbrowski (18-5-1, 7 KO), który 22 października w Kopalni Soli w Wieliczce skrzyżuje po raz drugi rękawice z niepokonanym i wracającym po dłuższej przerwie Markiem Matyją (11-0, 4 KO).
- Z tego co mi wiadomo, pierwszy raz po operacji oczu zaboksuję jesienią w Kopalni Soli w Wieliczce - mówi boksujący w wadze półciężkiej Materek Matyja (11-0, 4 KO).
Marek Matyja (11-0, 4 KO) trzy tygodnie temu przeszedł drugi zabieg korekcji laserowej wzroku i jeśli wszystko ułoży się po jego myśli, już jesienią wróci między liny. Zawodnik grupy Sferis Knockout Promotions ostatni występ zaliczył w listopadzie ubiegłego roku w Rzeszowie, pokonując wtedy na punkty Bartłomieja Grafkę.
- W grudniu przeszedłem operację laserową wzroku korygującą wrodzoną wadę. Jeżeli wszystko pójdzie po mojej myśli, to na ring wrócę najwcześniej w drugiej połowie roku - mówi Marek Matyja ( 11-0, 4 KO), jeden z ciekawszych prospektów polskiej wagi półciężkiej.
Bardzo dobre widowisko stworzyli wspólnie Marek Matyja (11-0, 4 KO) z Bartłomiejem Grafką (15-19-1, 6 KO) podczas gali w Rzeszowie. Wygrał ten pierwszy.
- Ten chłopak lubi się bić, podobnie zresztą jak ja. Gdy w ringu spotka się dwóch zawodników z takimi stylami, to zwiastuje tylko jedno. Wojnę, na jaką się nastawiam od początku - zapowiada Bartłomiej Grafka (15-18-1, 6 KO), który w ostatni weekend listopada podczas gali w Rzeszowie stanie przed ciężkim zadaniem, mierząc się z niepokonanym Markiem Matyją (10-0, 4 KO).
- Widać, że ten chłopak ma charakter i wie po co wychodzi do ringu. Zarówno on jak i ja lubimy się bić, co gwarantuje duże emocje dla kibiców - uważa niepokonany Marek Matyja (10-0, 4 KO), który w ostatni weekend listopada w Rzeszowie skrzyżuje rękawice z ambitnym Bartłomiejem Grafką (15-18-1, 6 KO), niedawnym pogromcą Pawła Głażewskiego.
Po niezłym pojedynku wagi półciężkiej Marek Matyja (10-0, 4 KO) wypunktował w Wieliczce słabszego fizycznie, za to bardzo ambitnego Michała Ludwiczaka (12-2, 5 KO).
- Możliwe, że w niedalekiej przyszłości stoczę pojedynek za wielką wodą. Oczywiście wszystko jest uzależnione od mojej formy w najbliższej walce. Zdaję sobie sprawę, że ewentualna potyczka w Ameryce to dla mnie wielka szansa na rozwój i zamierzam z niej skorzystać - mówi niepokonany pięściarz kategorii półciężkiej, Marek Matyja (9-0, 4 KO).
Felix Lora (18-18-5, 9 KO) znów wraca na polski ring. Tym razem spotka się 17 października z Przemysławem Runowskim (9-0, 2 KO) podczas gali w Wieliczce.
- Jestem cały czas w treningu. Prawdę mówiąc nie wiem trochę na czym stoję. Mam nadzieję, że już wkrótce wszystko się wyjaśni i stoczę kolejną zawodową walkę - mówi pięściarz grupy Sferis KnockOut Promotions, boksujący w wadze półciężkiej Marek Matyja (9-0, 4 KO).
Trwa ustalanie rozpiski na galę Polsat Boxing Night, zaplanowanej na 26 września w łódzkiej Atlas Arenie. Kolejnym pięściarzem, który chciałby wystąpić tego wieczoru, jest Marek Matyja (9-0, 4 KO). Pięściarz z Oleśnicy chętnie skrzyżowałby rękawice z niepokonanym Robertem Parzęczewskim (8-0, 3 KO). Ten z kolei liczy na potyczkę z dużo bardziej doświadczonym Pawłem Głażewskim (23-4, 5 KO).
Nie mogło być inaczej. Podczas trwającej gali w Gliwicach Marek Matyja (9-0, 4 KO) efektownie rozprawił się z niepokonanym dotąd, lecz w rzeczywistości przeciętnym Zoltanem Nagym (2-1-3).
Zmiana rywala dla Przemysława Runowskiego (8-0, 2 KO), który już w piątek w Gliwicach zaboksuje o młodzieżowe mistrzostwo świata federacji WBC wagi półśredniej w wersji Silver.
Za nieco ponad miesiąc drugi swój tegoroczny występ zaliczy Marek Matyja (8-0, 3 KO). Na dzień dzisiejszy nazwisko rywala nie jest jeszcze znane, natomiast wiemy, że będzie to pojedynek zakontraktowany na osiem starć. Podopieczny Fiodora Łapina aktualnie skupia się nad poprawą techniki.
Marek Matyja (8-0, 3 KO) miał mieć najtrudniejszą przeprawę w karierze, tymczasem szybko zdemolował dawnego pretendenta do pasa WBA, Stjepana Bozicia. Posłuchajcie co powiedział nam tuż po zejściu z ringu.
Marek Matyja (8-0, 3 KO) miał być nową gwiazdą naszej wagi półciężkiej, ale ostatnio trochę zawodził. Dziś jednak z nawiązką zrewanżował się za mniej udane wcześniejsze występy, demolując na ringu w Toruniu w wielkim stylu dawnego pretendenta do pasa WBA Regular, Stjepana Bozicia (29-10, 19 KO).
Marek Matyja (7-0, 2 KO) jutro stanie przed najtrudniejszym zadaniem w swojej krótkiej zawodowej karierze, krzyżując rękawice z dawnym pretendentem do pasa WBA Regular, Stjepanem Boziciem (29-9, 19 KO). Polak górował dziś nad przeciwnikiem podczas ceremonii ważenia, a jak będzie jutro między linami ringu w Toruniu?
Za nami ceremonia ważenia przed jutrzejszą galą w Toruniu. Główni bohaterowie - Krzysztof Głowacki (23-0, 15 KO) i Nuri Seferi (36-6, 20 KO) bez problemu osiągnęli wymagany limit kategorii cruiser.
W najbliższą sobotę na ringu w Toruniu Marek Matyja (7-0, 2 KO) stanie naprzeciw dawnego pretendenta do pasa WBA Regular, Stjepana Bozicia (29-9, 19 KO). Zobaczcie jak wychowanek Wojtka Bartnika - obecnie zawodnik szkolony przez Fiodora Łapina, prezentował się podczas dzisiejszego treningu medialnego.
Były pretendent do pasa WBA Regular kategorii super średniej - Stjepan Bozić (29-9, 19 KO), będzie najbliższym rywalem niepokonanego "półciężkiego", Marka Matyji (7-0, 2 KO).
W czwartym tegorocznym występie Marek Matyja (7-0, 2 KO) pokonał jednogłośnie na punkty Bai-Thaimko Conteha (3-2, 1 KO). Niemiec był liczony w trzeciej rundzie, ale 24-letni Polak nie zdołał go wykończyć. Sędziowie punktowali dwukrotnie 59-54 oraz 58-56. Zapraszamy do wysłuchania rozmowy ze zwycięzcą!
Za nami ceremonia ważenia przed jutrzejszą galą w Wieliczce. W głównej walce zmierzą się Łukasz Janik (27-2, 14 KO) oraz Franco Raul Sanchez (18-10-2, 9 KO).
Norbert Dąbrowski (15-2, 6 KO) dołączył do grupy pięściarzy, którzy chcą wystąpić podczas listopadowej gali Polsat Boxing Night w Krakowie. Popularny "Noras" wypatrzył sobie nawet dwóch potencjalnych rywali - Marka Matyję (6-0, 2 KO) oraz Macieja Miszkinia (15-2, 4 KO).
Marek Matyja (6-0, 2 KO) pokonał wczoraj w Rzeszowie twardego Roberta Talarka (6-6-2, 3 KO). Posłuchajcie co zeszłoroczny mistrz Polski w boksie olimpijskim powiedział nam tuż po zejściu z ringu.
Podczas dzisiejszej ceremonii ważenia Łukasz Janik (26-2, 14 KO) okazał się cięższy od swojego rywala - Rico Hoye (24-3, 16 KO), przed jutrzejszą galą w Rzeszowie. Polak wniósł na skalę 91,6 kg, zaś Amerykanin 89,7 kg.
Robert Talarek (6-5-2, 3 KO) będzie rywalem Marka Matyi (5-0, 2 KO) podczas zaplanowanej na 28 czerwca gali Wojak Boxing Night w Rzeszowie. Pojedynek zakontraktowano na sześć rund.
Zeszłoroczny mistrz Polski seniorów i jeden z najbardziej perspektywicznych pięściarzy wagi półciężkiej - Marek Matyja (5-0, 2 KO), powróci między liny podczas gali w Rzeszowie.