Jest trójstronne porozumienie na linii Oscar De La Hoya, Richard Schaefer, Al Haymon. Od "Złotego Chłopca" odchodzą w ręce Haymona między innymi Adrien Broner (29-1, 22 KO), Danny Garcia (29-0, 17 KO) i - tu cytat "Większość pięściarzy współpracujących z Haymonem".

Wczoraj informowaliśmy Was o planach Lucasa Martina Matthysse (36-3, 34 KO), który 28 lutego przystąpi do walki o wakujący tytuł mistrza świata federacji WBO kategorii junior półśredniej. Jak się okazuje, to będzie jedna z ostatnich potyczek argentyńskiego bombardiera w tym limicie.

Po dwóch zwycięstwach przed czasem w zeszłym roku, w tym rozpoczynającym się dopiero nowym sezonie Lucas Martin Matthysse (36-3, 34 KO) prawdopodobnie wystąpi już 28 lutego - na antenie stacji HBO.

Po utracie pasa WBO Rusłan Prowodnikow (23-3, 16 KO) powróci jutro w Moskwie, mając naprzeciw siebie świetnego niegdyś, dziś już jednak mocno podstarzałego Jose Luisa Castillo (66-12-1, 57 KO). Meksykański wojownik na tym etapie kariery powinien być już chyba tylko łatwym łupem dla Rosjanina, który rozmyśla już nad kolejnymi potyczkami.

Adrien Broner (29-1, 22 KO) chętnie zmierzy się w kolejnym pojedynku z Lucasem Martinem Matthysse (36-3, 34 KO), ale do pomysłu tego nie jest przekonany trener Amerykanina. - Mamy jeszcze na to czas - mówi.

Po sobotnich zwycięstwach Adrien Broner (29-1, 22 KO) i Lucas Martin Matthysse (36-3, 34 KO) wyrazili gotowość do bezpośredniej konfrontacji. Pomysł ten spodobał się promotorowi obu pięściarzy, Oscarowi De La Hoyi. - Zróbmy to! - napisał "Złoty Chłopiec" na Twitterze.

Po zwycięstwie w swoim rodzinnym Cincinnati nad Emmanuelem Taylorem Adrien Broner (29-1, 22 KO) podtrzymał to, co mówił w ostatnich dniach - w kolejnej walce chce się zmierzyć z argentyńskim puncherem Lucasem Martinem Matthysse (36-3, 34 KO).

Lucas Martin Matthysse (36-3, 34 KO), który w nocy szybko rozprawił się z Roberto Ortizem (31-1-1, 24 KO), rzucił po walce wyzwanie Danny'emu Garcii (29-0, 17 KO). Argentyńczyk chce się zrewanżować mistrzowi WBA i WBC w wadze junior półśredniej za porażkę z września ubiegłego roku.

Lucas Martin Matthysse (36-3, 34 KO) po raz kolejny udowodnił, że dysponuje jednym z najmocniejszych uderzeń rankingu P4P, odprawiając przed momentem szybko niepokonanego dotąd Roberto Ortiza (31-1-1, 24 KO). Tym samym zdobył "srebrny" pas WBC kategorii junior półśredniej.

Za moment startuje gala w Cincinnati, gdzie pojawią się między innymi Lucas Martin Matthysse (35-3, 33 KO), Adrien Broner (28-1, 22 KO) oraz Andre Berto (28-3, 22 KO). To jest temat dla Was - kibiców. Tu możecie wymieniać swoje opinie o poszczególnych walkach oraz całym wieczorze.

Pechowy Lucas Matthysse (35-3, 33 KO) ma na koncie trzy porażki na amerykańskiej ziemi, ale tak naprawdę przegrał tylko raz - z Dannym Garcią (29-0, 17 KO), a i w tej walce radził sobie dobrze do czasu kontuzji. Argentyński puncher zapewnia, że wyniósł cenną naukę ze starcia ze "Swiftem" i jest dziś jeszcze lepszym pięściarzem. Będzie miał szansę udowodnić to dziś w nocy w pojedynku z groźnym Roberto Ortizem (31-0-1, 24 KO).

Roberto Ortiz (31-0-1, 24 KO) twierdzi, że ubiegłoroczna porażka na punkty z Dannym Garcią kosztowała Lucasa Matthysse (35-3, 33 KO) wiele zdrowia. Meksykanin zamierza to wykorzystać nadchodzącej nocy, kiedy spotka się z Argentyńczykiem na gali w Cincinnati.

W najbliższą sobotę Lucas Martin Matthysse (35-3, 33 KO) stoczy swój drugi tegoroczny pojedynek, mając naprzeciw siebie groźnego Roberto Ortiza (31-1, 24 KO). Argentyńczyk wierzy, że efektowna wygrana poprowadzi go do wymarzonego rewanżu z Dannym Garcią (29-0, 17 KO).

Po nieznacznej porażce w walce z królem wagi junior półśredniej Dannym Garcią (29-0, 17 KO) argentyński super puncher Lucas Matthysse (35-3, 33 KO) odbudowuje swoją pozycję i czeka na kolejny pojedynek o tytuł mistrzowski. Nim jednak "La Maquina" zmierzy się ponownie z kimś z czołówki, będzie musiał uporać się z mało znanym, ale sądząc po rekordzie groźnym Roberto Ortizem (31-0-1, 24 KO).

Grupa Golden Boy Promotions oficjalnie poinformowała, że w najbliższej, 12-rundowej walce Adrien Broner (28-1, 22 KO) zmierzy się z Emmanuelem Taylorem (18-2, 12 KO). Pojedynek Amerykanów będzie główną atrakcją zaplanowanej na 6 września gali w Cincinnati, rodzinnym mieście Bronera.

Wielu kibiców liczy na to, że po zaplanowanej na 6 września gali w Cincinnati, na której w oddzielnych walkach wystąpią Adrien Broner (28-1, 22 KO) i Lucas Matthysse (35-3, 33 KO), dojdzie do ich bezpośrednich konfrontacji. Wiceprezydent Golden Boy Promotions Eric Gomez studzi jednak nastroje.

Amerykanin Michael Perez (20-1-2, 10 KO) może być pięściarzem, z którym 6 września rękawice skrzyżuje Lucas Martin Matthysse (35-3, 33 KO). Kontrakty nie zostały jeszcze podpisane, ale negocjacje znajdują się już w decydującej fazie.

Mario Arano - menadżer Lucasa Martina Matthysse (35-3, 33 KO) poinformował, że jego podopieczny nie zaboksuje w najbliższym pojedynku z Adrienem Bronerem (28-1, 22 KO), do czego robione były przymiarki.

Walka Floyda Mayweathera Jr. (46-0, 26 KO) z Marcosem Maidaną (35-4, 31 KO) być może nie będzie jedyną amerykańsko-argentyńską konfrontacją podczas zaplanowanej na 13 września gali. Według nieoficjalnych informacji organizatorzy pracują też nad starciem Adriena Bronera (28-1, 22 KO) z Lucasem Matthyssem (35-3, 33 KO).

Argentyński król nokautu Lucas Matthysse (35-3, 33 KO) kilka tygodni temu w wielkiej wojnie rozbił Johna Molinę (27-4, 22 KO) i liczy na to, że to zwycięstwo zapewni mu wrześniowy rewanż z Dannym Garcią (28-0, 16 KO), z którym przed rokiem dość pechowo przegrał na punkty.

Adrien Broner (27-1, 22 KO) wkrótce zadebiutuje w wadze junior półśredniej, ale Carlos Molina (17-1-1, 7 KO) nie powinien mu zagrozić, dlatego Richard Schaefer z Golden Boy Promotions już myśli o kolejnym przeciwniku dla Amerykanina. Wśród potencjalnych rywali przewija się nazwisko argentyńskiego punchera Lucasa Matthysse (35-3, 33 KO).

Lucas Martin Matthysse (35-3, 33 KO) pokonał przed czasem Johna Molinę (27-4, 22 KO), ale zanim przełamał rywala, sam wcześniej dwukrotnie zapoznał się z matą ringu. Nic więc dziwnego, że Argentyńczyk ze sporym uznaniem wypowiada się dziś o Amerykaninie.

Bardzo trudne chwile przeżywał Lucas Martin Matthysse (35-3, 33 KO), ale wszystko skończyło się po jego myśli i pokonał ostatecznie Johna Molinę (27-4, 22 KO).

Lucas Matthysse (34-3, 32 KO) z niecierpliwością wyczekuje weekendowego pojedynku z Johnem Moliną (27-3, 22 KO). Argentyńczyk, który w ostatniej walce uległ Dannyemu Garcii, zapowiada zwycięstwo i powrót do gry o największą stawkę.

John Molina (27-3, 22 KO) nie będzie faworytem potyczki z Lucasem Martinem Matthysse (34-3, 32 KO), ale 31-letni Amerykanin już nie raz ucierał nosa specjalistom. Pięściarz z Kalifornii nie obawia się i tym razem, choć o sile ciosu Argentyńczyka narosły już legendy.

- Molina to taki typ zawodnika, jakich zawsze szanowałem i z jakimi chciałem się mierzyć - chwali swojego najbliższego rywala Lucas Martin Matthysse (34-3, 32 KO), który 26 kwietnia skrzyżuje rękawice z Johnem Moliną (27-3, 22 KO). Ale po kilku ciepłych słowach Argentyńczyk dodaje - Wątpię by to trwało długo.

Lucas Martin Matthysse (34-3, 32 KO) bijąc się z Johnem Moliną (27-3, 22 KO) poprzedzi 26 kwietnia w Carson walkę Thurmana z Diazem, o jakiej informowaliśmy Was wcześniej.