PACQUIAO WYLĄDOWAŁ W LOS ANGELES. 'POSZUKA NOKAUTU'
Manny Pacquiao (57-6-2, 38 KO) przyleciał w sobotę do Las Angeles, gdzie dokończy przygotowania do walki z Timothym Bradleyem (33-1-1, 13 KO), która 9 kwietnia odbędzie się w Las Vegas.
Manny Pacquiao (57-6-2, 38 KO) przyleciał w sobotę do Las Angeles, gdzie dokończy przygotowania do walki z Timothym Bradleyem (33-1-1, 13 KO), która 9 kwietnia odbędzie się w Las Vegas.
Manny Pacquiao (56-6-2, 38 KO) dzisiaj wyląduje w Los Angeles, gdzie w poniedziałek w gymie Freddy'ego Roacha rozpocznie kolejny etap przygotowań do trzeciej i być może pożegnalnej walki z Timothy Bradleyem (33-1-1, 13 KO).
Mauricio Sulaiman, przewodniczący federacji WBC, której pasy w czterech kategoriach wagowych zdobywał Manny Pacquiao (57-6-2, 38 KO), skrytykował pomysł, aby Filipińczyk wystąpił na Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro.
Po swoich wypowiedziach na temat związków homoseksualnych Manny Pacquiao (57-6-2, 38 KO) traci poparcie wśród swoich rodaków.
Współpracująca od lat z Mannym Pacquiao (57-6-2, 38 KO) telewizja HBO potępiła Filipińczyka za jego niedawne komentarze na temat homoseksualistów, o których bokser powiedział, że są "gorsi niż zwierzęta".
Zawodowy mistrz świata ośmiu kategorii wagowych Manny Pacquiao (57-6-2, 38 KO) oświadczył, że chętnie weźmie udział w turnieju bokserskim podczas tegorocznych Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro.
Trener Freddie Roach przyznał, że na sześć tygodni przed ostatnią walką w karierze, w której jego rywalem będzie 9 kwietnia w Las Vegas Timothy Bradley (31-1-1, 13 KO), forma Manny'ego Pacquiao (57-6-2, 38 KO) nie jest imponująca.
Bob Arum, promotor Manny'ego Pacquiao (57-6-2, 38 KO), zapewnił, że pomimo protestu politycznego rywala Filipińczyka walka z Timothym Bradleyem (33-1-1, 13 KO) odbędzie się zgodnie z planem.
Filipiński socjolog Walden Bello, jeden z rywali Manny'ego Pacquiao (57-6-2, 38 KO) w walce o urząd senatora, zwrócił się do komisji wyborczej z wnioskiem o uniemożliwienie bokserowi walki z Timothym Bradleyem (33-1-1, 13 KO) w wyznaczonym terminie.
Gromy ze wszystkich stron spadały w ostatnich dniach na Manny'ego Pacquiao (57-6-2, 38 KO), ale znaleźli się też tacy, którzy poparli 37-letniego boksera. Na Filipinach grupa kibiców spaliła buty Nike.
Juan Manuel Marquez (56-7-1, 40 KO), największy ringowy rywal Manny'ego Pacquiao (57-6-2, 38 KO), potępił Filipińczyka za jego komentarz na temat homoseksualizmu, zaznaczając jednak, że pozostaje on bez najmniejszego wpływu na bokserskie dokonania 37-latka.
Manny Pacquiao (57-6-2, 38 KO) oświadczył, że szanuje decyzję przedsiębiorstwa Nike, które postanowiło zakończyć współpracę z Filipińczykiem po jego niewybrednych komentarzach na temat homoseksualistów.
Kilka słów za dużo i Manny Pacquiao (57-6-2, 38 KO) narobił sobie sporo kłopotów. Co prawda szybko przeprosił, ale lawina ruszyła. Efekt? Stracił poważnego sponsora, jakiego miał dotąd w firmie Nike.
Fala krytyki spłynęła na Manny'ego Pacquiao (57-6-2, 38 KO) po tym, jak bokser, który w maju weźmie udział w wyborach do filipińskiego Senatu, stwierdził, że osoby homoseksualne są gorsze od zwierząt.
Nigdy nie mów nigdy. Manny Pacquiao (57-6-2, 38 KO) zakończy 9 kwietnia karierę, ale jednocześnie nie wyklucza, że da się jeszcze kiedyś namówić na kolejny występ w ringu.
Znokautowanie biedy na Filipinach to główny polityczny postulat Manny'ego Pacquiao (57-6-2, 38 KO). Walka będzie długa i niezwykle trudna, ale 37-letni bokser nie przestaje wyprowadzać ciosów.
Przygotowujący się do ostatniej walki w karierze Manny Pacquiao (57-6-2, 38 KO) przerwał we wtorek treningi, aby wziąć udział w wiecu inaugurującym wyścig prezydencki na Filipinach.
Manny Pacquiao (57-6-2, 38 KO) rozpoczął na Filipinach przygotowania do ostatniej walki w karierze, w której zmierzy się 9 kwietnia z Timem Bradleyem (33-1-1, 13 KO).
Pożegnanie z ringiem Manny'ego Pacquiao (57-6-2, 38 KO)? Coraz więcej ludzi z jego obozu w to powątpiewa. Promujący go Bob Arum od samego początku twierdzi, że zdoła jeszcze namówić swojego pupilka na powrót, a teraz w podobnym tonie wypowiada się również wieloletni trener Filipińczyka, sławny Freddie Roach.
Ubiegłoroczny pretendent do tytułu IBF w wadze super lekkiej Ik Yang (19-1, 14 KO) będzie jednym ze sparingpartnerów Manny'ego Pacquiao (57-6-2, 38 KO) podczas ostatniego obozu przygotowawczego w karierze Filipińczyka.
Manny Pacquiao (57-6-2, 38 KO) od tygodni powtarza, że 9 kwietnia definitywnie pożegna się z boksem. Promotor Filipińczyka Bob Arum wciąż jednak nie kupuje tych zapewnień.
Był taki czas, że to Manny Pacquiao (57-6-2, 38 KO) był uważany powszechnie za lidera rankingu P4P, a nie Floyd Mayweather Jr. A wraz z Filipińczykiem jednym tchem mówiło się o jego wielkim trenerze, Freddiem Roachu.
Szykujący się do zawieszenia rękawic na kołku Manny Pacquiao (57-6-2, 38 KO) zapewnia, że nie żałuje, iż nie dojdzie do piątek walki z jego największym ringowym rywalem Juanem Manuelem Marquezem (56-7-1, 40 KO).
Wielu kibiców miało nadzieję, że to Amir Khan (31-3, 19 KO) będzie ostatnim rywalem Manny'ego Pacquiao (57-6-2, 38 KO). Do walki nie udało się jednak doprowadzić, a Filipińczyk obwinia za to osoby reprezentujące Anglika.
Nie od dziś wiadomo, że utopią jest idea rozdziału polityki i sportu. Dowodzi temu Bob Arum, szef grupy Top Rank, który mówi wprost, że kwietniową galę Pacquiao-Bradley III ułożył tak, aby zrobić na złość Donaldowi Trumpowi.
Podczas wtorkowej konferencji prasowej w Beverly Hills, rozpoczynającej promocję walki z Timem Bradleyem (33-1-1, 13 KO), która odbędzie się 9 kwietnia w Las Vegas, Manny Pacquiao (57-6-2, 38 KO) podkreślił, że zdania już nie zmieni i wspomnianego dnia po raz ostatni zaprezentuje się w ringu.
Amir Khan (31-3, 19 KO) od paru lat ubiegał się o walkę z Floydem Mayweatherem. Nie wychodziło z "Moneyem", to uderzał w kierunku Manny'ego Pacquiao (57-6-2, 38 KO). Za każdym razem zostawał odprawiany z kwitkiem. Teraz Freedy Roach ujawnił, czemu Khan nie będzie rywalem Filipińczyka w jego ostatniej walce.
Wiemy, że swój najprawdopodobniej ostatni pojedynek w karierze Manny Pacquiao (57-6-2, 38) stoczy 9 kwietnia w MGM Grand w Las Vegas. Jego rywalem będzie Timothy Bradley (33-1-1, 13 KO). To będzie już trzeci pojedynek obu panów. Oto co na temat tej walki miał do powiedzenia Filipińczyk.
Brytyjski "Boxing News", najstarszy wciąż wydawany magazyn bokserski, opublikował listę 25 najlepszych zawodników 25 ostatnich lat. Znalazł się na niej Dariusz Michalczewski.
Manny Pacquiao (57-6-2, 38 KO) postanowił rozwiać wątpliwości i potwierdził, że zaplanowana na 9 kwietnia walka z Timothym Bradleyem (33-1-1, 13 KO) będzie ostatnią w jego karierze. Filipińczyk nie zamierza czekać na mało prawdopodobny rewanż z Floydem Mayweatherem Jr.
Manny Pacquiao (57-6-2, 38 KO) ma nadzieję, że trzecia walka z Timothym Bradleyem (33-1-1, 13 KO) będzie najbardziej emocjonująca ze wszystkich. Pomóc ma w tym osoba nowego szkoleniowca Amerykanina, Teddy'ego Atlasa.
Kilkanaście dni temu Manny Pacquiao (57-6-2, 38 KO) skończył trzydzieści siedem lat. Filipińczyk zapewnia jednak, że zasłużony wiek w żadnym stopniu nie odegra roli w potyczce z Timothy Bradleyem (33-1-1, 13 KO), która dopełni trylogię między tymi zawodnikami.
Zamierzający pożegnać się 9 kwietnia z boksem Manny Pacquiao (57-6-3, 38 KO) stwierdził, że mógłby odłożyć plan zakończenia kariery, gdyby pojawiła się możliwość rewanżowej walki z Floydem Mayweatherem Jr.
Od dawna wiadomo było, że Manny Pacquiao (57-6-2, 38 KO) pożegnalny pojedynek ma stoczyć 9 kwietnia w MGM Grand w Las Vegas, a jedyną niewiadomą było nazwisko jego rywala. Dziś jednak potwierdzone wcześniejsze plotki, że Filipińczyk na koniec wypełni trylogię z Timothy Bradleyem (33-1-1, 13 KO), mistrzem świata wagi półśredniej według federacji WBO.
Bob Arum z promującej Manny'ego Pacquiao (57-6-2, 38 KO) grupy Top Rank zapowiedział, że planowany na 9 kwietnia występ Filipińczyka nie będzie reklamowany jako ostatni w jego bokserskiej karierze.
Timothy Bradley (33-1-1, 13 KO) to jeden z głównych kandydatów do walki z Mannym Pacquiao (57-6-2, 38 KO), który 9 kwietnia zamierza pożegnać się z ringiem. Ceniony trener Naazim Richardson uważa, że Amerykanina stać na to, by po raz drugi pokonać Filipińczyka.
Bob Arum, promotor Manny'ego Pacquiao (57-6-2, 38 KO), poinformował, że ostatnim rywalem w karierze Filipińczyka nie będzie Adrien Broner (31-2, 23 KO).
Kliczko-Fury, Cotto-Canelo, ponadto walki Gołowkina, Kowaliowa, "Chocolatito" i w ramach kooperacji Mayweather-Pacquiao - niemal wszystko, co najważniejsze w zawodowym boksie, działo się w kończącym się roku na antenie telewizji HBO. Małe filmowe podsumowanie minionych dwunastu miesięcy zostało wyemitowano przez stację w programie "The Fight Game with Jim Lampley".
Adrien Broner (31-2, 23 KO) potwierdził pojawiające się w ostatnim czasie plotki, jakoby ruszyły negocjacje w sprawie jego walki z Mannym Pacquiao (57-6-2, 38 KO), który poszukuje rywala na ostatni pojedynek w karierze.
Terence Crawford (27-0, 19 KO) może być ostatnim rywalem Manny'ego Pacquiao (57-6-2, 38 KO), który 9 kwietnia zamierza zakończyć bokserską karierę. Wielu przestrzega Filipińczyka przed starciem z niepokonanym Amerykaninem, tymczasem Floyd Mayweather Jr postanowił również uprzedzić, ale nie "Pacmana", tylko swojego rodaka.
Bob Arum nie specjalnie kryje się z tym, że chciałby, aby Manny Pacquiao (57-6-2, 38 KO) w pożegnalnym pojedynku spotkał się z zawodnikiem promowanym przez grupę Top Rank. I właśnie dlatego niemile widziany jako potencjalny rywal pozostaje Amir Khan (31-3, 19 KO).
Po zwycięstwie nad Miguelem Cotto (40-5, 33 KO), którego w weekend wypunktował na dystansie dwunastu rund na gali w Las Vegas, Saul Alvarez (46-1-1, 32 KO) awansował na dziewiąte miejsce w układanym przez dziennikarzy ESPN rankingu najlepszych pięściarzy świata bez podziału na kategorie wagowe.
Jeden jest już na emeryturze, drugi będzie na niej za kilka miesięcy, ale mimo to Freddie Roach twierdzi, że Floyd Mayweather Jr (49-0, 26 KO) i Manny Pacquiao (57-6-2, 38 KO) mogą się jeszcze spotkać w ringu. - Zwłaszcza przy ich wydatkach - mówi.
Floyd Mayweather Jr (49-0, 26 KO) stanowczo zaprzeczył plotkom, jakoby trwały negocjacje w sprawie walki rewanżowej z Mannym Pacquaio (57-6-2, 38 KO).
Freddie Roach nie ukrywa, że żałuje, iż doszło do walki Manny Pacquiao (57-6-2, 38 KO) z Floydem Mayweatherem Jr (49-0, 26 KO). Trener Filipińczyka chciał wprawdzie zobaczyć "Pacmana" w ringu z Amerykaninem, ale nie w takim stanie.
W ostatnich godzinach wypłynęła informacja o rzekomo zatwierdzonej walce Amira Khana (31-3, 19 KO) z Mannym Pacquiao (57-6-2, 38 KO), ale bardzo szybko została ona storpedowana i ogłoszona za nieprawdziwą. Skąd całe zamieszanie?
Manny Pacquiao (57-6-2, 38 KO) ma pożegnać się z kibicami ostatnią walką z wymagającym rywalem. A kto nim będzie? Póki co nie wiadomo, zaś sam "Pac-Man" przekonuje, iż jest pewne grono potencjalnych kandydatów do takiego spotkania, lecz on nie ma swoich wyraźnych preferencji.
Manny Pacquiao (57-6-2, 38 KO) znowu zmienił zdanie. Jakiś czas temu Filipińczyk stwierdził, że prowadzi rozmowy z Floydem Mayweatherem Jr (49-0, 26 KO) w sprawie walki rewanżowej, potem temu zaprzeczył, a we wtorek raz jeszcze oznajmił, że negocjacje trwają.
Manny Pacquiao (57-6-2, 38 KO) nigdy nie próżnuje. W planach ma jeszcze jeden, ostatni w karierze występ między linami, walkę o urząd senatora na Filipinach, a w międzyczasie gra w koszykówkę w filipińskiej lidze PBA, w której w niedzielę ku ekstazie kibiców zdobył swoje pierwsze punkty z gry.
Po sobotnim zwycięstwie Terence'a Crawforda (27-0, 19 KO) sławny promotor Bob Arum potwierdził, że jest on głównym kandydatem do starcia z Mannym Pacquiao (57-6-2, 38 KO). Tymczasem zupełnie inaczej sprawę widzi Michael Koncz, długoletni doradca Filipińczyka.