KELLERMAN: KHANA CZEKA TRUDNE ZADANIE
Ceniony ekspert i komentator stacji HBO - Max Kellerman, podzielił się swoimi spostrzeżeniami odnośnie walki Saula Alvareza (46-1-1, 32 KO) z Amirem Khanem (31-3, 19 KO).
Ceniony ekspert i komentator stacji HBO - Max Kellerman, podzielił się swoimi spostrzeżeniami odnośnie walki Saula Alvareza (46-1-1, 32 KO) z Amirem Khanem (31-3, 19 KO).
Choć do walki Canelo-Gołowkin wciąż daleko, promujący Meksykanina Oscar De La Hoya nie ma wątpliwości, że do niej dojdzie. Co więcej, twierdzi, że będzie to w świecie boksu wydarzenie większe nawet niż ubiegłoroczna walka stulecia Mayweather-Pacquiao.
Za Amirem Khanem (31-3, 19 KO) oraz Saulem Alvarezem (46-1-1, 32 KO) cała seria konferencji prasowych, zarówno w Europie jak i Ameryce. Teraz obaj mogą wracać powoli do swoich obozów i szykować się do zaplanowanej na 7 maja w Las Vegas walki.
Oscar De La Hoya zdradził, że chęć zrobienia na złość Donaldowi Trumpowi była jednym z motywów doprowadzenia do walki Saula Alvareza (46-1-1, 32 KO) z Amirem Khanem (31-3, 19 KO).
Podczas wtorkowej konferencji prasowej w Nowym Jorku Saul Alvarez (46-1-1, 32 KO) stwierdził w rozmowie z dziennikarzami, że zdania nie zmienił i walka z Giennadijem Gołowkinem (34-0, 31 KO) musi się odbyć w niższej kategorii wagowej.
Nie wszystkim podoba się projekt pod tytułem "Khanelo". Wielu ludzi uważa, że Saul Alvarez (46-1-1, 32 KO) będzie po prostu za duży dla Amira Khana (31-3, 19 KO), ale innego zdanie jest David Haye (27-2, 25 KO), który uczestniczył w londyńskiej konferencji prasowej promującej ich spotkanie 7 maja w Las Vegas.
Amir Khan (31-3, 19 KO) już kilka razy powtórzył, że analizuje dokładnie porażkę Saula Alvareza (46-1-1, 32 KO) z Floydem Mayweatherem Jr i czerpie z tego wiedzę, jak ma boksować, żeby pokonać większego rywala. Meksykanin ostrzegał wczoraj Anglika, by nie próbował z nim walczyć w ten sam sposób.
Saul Alvarez (46-1-1, 32 KO) i Amir Khan (31-3, 19 KO) rozpoczęli promocję hitowej walki, do której dojdzie 7 maja w T-Mobile Arena w Las Vegas. Pierwszy z trzech przystanków krótkiego tournee miał miejsce w Londynie.
Saul Alvarez (46-1-1, 32 KO) jest zdecydowanym faworytem walki z Amirem Khanem (31-3, 19 KO), ale nie spodziewa się, aby zaplanowana na 7 maja potyczka stanowiła dla niego łatwe zadanie.
Freddie Roach uważa, że kibice nie mają co się łudzić, że zobaczą w tym czy przyszłym roku walkę Giennadija Gołowkina (34-0, 31 KO) z Saulem Alvarezem (46-1-1, 32 KO).
Zdaniem wielu to będzie mismatch, ale Abel Sanchez uważa, że Amira Khana (31-3, 19 KO) stać na to, by sprawić niespodziankę w starciu z Saulem Alvarezem (46-1-1, 32 KO).
Oscar De La Hoya przekazał kibicom dwie wiadomości. Dobra - do walki Saula Alvareza (46-1-1, 32 KO) z Giennadijem Gołowkinem (34-0, 31 KO) na pewno dojdzie. Zła - możliwe, że nie w tym roku.
Giennadij Gołowkin (34-0, 31 KO) twierdzi, że żądania Saula Alvareza (46-1-1, 32 KO) są absurdalne, ale Floyd Mayweather Jr uważa, że powinien się na nie zgodzić.
Floyd Mayweather Jr nie przekreśla szans Amira Khana (31-3, 19 KO) w walce z Saulem Alvarezem (46-1-1, 32 KO), ale mimo wszystko stawia na Meksykanina.
Walka Saula Alvareza (46-1-1, 32 KO) z Amirem Khanem (31-3, 19 KO) będzie jednym z największych bokserskich wydarzeń tego roku, ale Floyd Mayweather Jr wie, jak zepchnąć majową potyczkę w cień - wystarczy, że zadzwoni do obozu Danny'ego Garcii (32-0, 18 KO).
7 maja w Las Vegas dojdzie do walki Amira Khana (31-3, 19 KO) z Saulem Alvarezem (46-1-1, 32 KO). Chociaż wielu skreśla Brytyjczyka i upatruje pewnego zwycięstwa przed czasem Meksykanina, nie zraża to ani trochę pięściarza z Boltonu i nie odbiera mu pewności siebie.
Abel Sanchez, trener Giennadija Gołowkina (34-0, 31 KO), nie widzi argumentów, którymi Saul Alvarez (46-1-1, 32 KO) mógłby postraszyć jego podopiecznego w ringu.
Cały czas trwają spory, nawet wśród największych specjalistów, czy projekt "Khanelo" to wielka walka, czy też może kompletny niewypał. Jednym ze sceptyków jest na przykład Juan Manuel Marquez (56-7-1, 40 KO).
Jak już zapewne każdy kibic boksu na świecie doskonale wie, 7 maja na ringu w Las Vegas spotkają się Saul Alvarez (46-1-1, 32 KO) i Amir Khan (31-3, 19 KO). I choć pojedynek zakontraktowano w umownym limicie 70,3 kilograma, w stawce będzie należący do "Canelo" pas organizacji WBC wagi średniej. Na zwycięzcę czeka już... Giennadij Gołowkin (34-0, 31 KO). I ma podobno asa w rękawie.
Słynni meksykańscy pięściarze nie dają Amirowi Khanowi (31-3, 19 KO) najmniejszych szans w konfrontacji z ich rodakiem Saulem Alvarezem (46-1-1, 32 KO). Zdaniem Erika Moralesa, byłego czempiona czterech kategorii wagowych, zaplanowana na 7 maja walka nie potrwa dłużej niż cztery rundy.
Na wrzesień planowano walkę unifikacyjną w wadze średniej pomiędzy Giennadijem Gołowkinem (34-0, 31 KO) a Saulem Alvarezem (46-1-1, 32 KO), lecz coraz więcej wskazuje na to, że kibice mogą obejść się smakiem.
- Alvarez wcale nie bije tak mocno, jak ludziom się wydaje. Przecież ładował wszystko co miał z Angulo, a nie potrafił go zranić ani zatrzymać jego ofensywę - przekonuje Virgil Hunter, trener Amira Khana (31-3, 19 KO), który już 7 maja w Las Vegas spotka się z Saulem Alvarezem (46-1-1, 32 KO) w umownym limicie 70,3 kg. Stawką ich potyczki będzie należący do "Canelo" tytuł mistrza świata wagi średniej federacji WBC.
Hitowa walka pomiędzy Saulem Alvarezem (46-1-1, 32 KO) a Amirem Khanem (31-3, 19 KO), do której 7 maja dojdzie w Las Vegas, będzie nieść przesłanie pokoju - oznajmił Mauricio Sulaiman, prezydent World Boxing Council.
Nie wszyscy zareagowali entuzjastycznie na informację o zakontraktowaniu walki Saula Alvareza (46-1-1, 32 KO) z Amirem Khanem (31-3, 19 KO). Zestawienie tych pięściarzy skrytykował rodak "Canelo", Julio Cesar Chavez Jr (49-2-1, 32 KO).
Tak jak kibice na całym świecie, Freddie Roach, były trener Amira Khana (31-3, 19 KO), był zaskoczony na wieść, że w kolejnym pojedynku Anglik zmierzy się z Saulem Alvarezem (46-1-1, 32 KO).
- Jestem naprawdę szczęśliwy mogąc ogłosić ten pojedynek. Obiecałem robić najlepsze z możliwych walk, a przecież dla kibiców to będzie wielkie wydarzenie - mówi Oscar De Da Hoya, niegdyś mistrz świata aż sześciu kategorii, dziś potężny promotor i szef stajni Golden Boy Promotions. Chodzi oczywiście o starcie Amira Khana (31-3, 19 KO) z Saulem Alvarezem (46-1-1, 32 KO) na ringu w Las Vegas 7 maja.
Amir Khan (31-3, 19 KO) zaskoczył wszystkich bardzo odważnym krokiem, jakim bez wątpienia będzie konfrontacja 7 maja w Las Vegas z Saulem Alvarezem (46-1-1, 32 KO). Anglik przez ostatnie dwa lata "ścigał" Floyda Mayweathera Jr, ale gdy w końcu zrozumiał, że go nie dopadnie, zdecydował się na krok godny prawdziwego mistrza. Bo przecież mało kto odważy się postawić na niego.
Tego chyba nikt się nie spodziewał. Saul Alvarez (46-1-1, 32 KO) jak wiadomo wróci 7 maja występem w nowej hali T-Mobile Arena w Las Vegas. Ale nazwisko jego rywala to totalne zaskoczenie. Naprzeciw niego stanie startujący na co dzień dwie kategorie niżej Amir Khan (31-3, 19 KO)!
- Przed nim wielka walka. To będzie przecież pierwszy taki weekend od kilku lat bez występu Mayweathera. Wkrótce poznacie nazwisko jego rywala - mówi Bernard Hopkins o kolejnym starcie Saula Alvareza (46-1-1, 32 KO), który ma wyznaczoną datę na 7 maja.
Obóz Giennadija Gołowkina (34-0, 31 KO) ponownie oświadczył, że nie zamierza iść na żadne ustępstwa i chce doprowadzić do walki z Saulem Alvarezem (46-1-1, 32 KO) w pełnym limicie kategorii średniej, wynoszącym 160 funtów.
Eddy Reynoso, trener Saula Alvareza (46-1-1, 32 KO), nie wyklucza, że dojdzie do rewanżu Meksykanina z Miguelem Cotto (40-5, 33 KO). Zaznacza jednak, iż wszystko musiałoby się odbywać na zasadach narzuconych przez "Canelo".
Negocjacje w sprawie walki Saula Alvareza (46-1-1, 32 KO) z Giennadijem Gołowkinem (34-0, 31 KO) z pewnością nie będą łatwe. Promotor Meksykanina Oscar De La Hoya nie ukrywa, że będzie walczyć o to, by jego podopieczny zarobił dużo większą sumę od Kazacha.
Były wielki bokser, a obecnie prezes Golden Boy Promotion Oscar De La Hoya twierdzi, że jego podopieczny Saul Alvarez (46-1-1, 32 KO) może stoczyć walkę w limicie 154 funtów. Nie wymienię żadnych nazwisk, ale będziemy rozmawiać i zadecydujemy o walce w limicie 160 lub 154 funtów - powiedział "Złoty chłopiec".
Przyszli rywale, mistrz wagi średniej Saul Alvarez (46-1-1, 32 KO) oraz posiadacz tytułu tymczasowego Giennadij Gołowkin (34-0, 31 KO) zostali wybrani najlepszymi pięściarzami minionego roku przez World Boxing Council.
Saul Alvarez (46-1-1, 32 KO) zapowiedział, że przyjaźń wyleci przez okno, kiedy spotka się w końcu w wyczekiwanym przez kibiców boksu na całym świecie pojedynku z Giennadijem Gołowkinem (34-0, 31 KO).
Najbardziej ceniony meksykański trener bokserski Ignacio Beristain gorzko ocenia szanse swojego rodaka Saula Alvareza (46-1-1, 32 KO) w hitowej walce z Giennadijem Gołowkinem (34-0, 31 KO), do której ma dojść we wrześniu tego roku.
Dwaj byli rywale Giennadija Gołowkina (34-0, 31 KO) są przymierzany do majowej walki z Saulem Alvarezem (46-1-1, 32 KO). Mógłby to być przedsmak planowanej na wrzesień konfrontacji Kazacha z Meksykaninem.
Brian Campbell z portalu ESPN przygotował listę dziesięciu bokserów, których koniecznie trzeba oglądać w akcji w nowym, 2016 roku.
Prestiżowy magazyn "The Ring" opublikował listę pięciu pięściarzy nominowanych do tytułu najlepszego boksera 2015 roku.
Saul Alvarez (46-1-1, 32 KO) kolejną walkę stoczy prawdopodobnie w Las Vegas Arena - nowej, nieotwartej jeszcze hali w stolicy hazardu. Arena może pomieścić 20 tysięcy kibiców.
Jak zawsze pod koniec roku czytelnicy najstarszej gazety bokserskiej, czyli brytyjskiego pisma Boxing News, wybierają najlepsze nokauty. Jak na razie na prowadzeniu (37% głosów) jest Saul Alvarez (46-1-1, 32 KO), który w maju zdemolował Jamesa Kirklanda (32-2, 28 KO). Egzekucja ta miała miejsce na ringu w Houston, gdzie 25-letni "Canelo" w trzeciej rundzie swoim piekielnym sierpowym ściął z nóg starszego o sześć lat czarnoskórego rywala.
Dopiero co wczoraj Saul Alvarez (46-1-1, 32 KO) został wyróżniony przez dziennikarzy ESPN prestiżową nagrodą najlepszego pięściarza roku, a dziś wygrał plebiscyt na nokaut roku 2015. Chodzi oczywiście o jego prawy sierp na szczękę Jamesa Kirklanda. Jest też polski akcent w tym zestawieniu.
Saul Alvarez (46-1-1, 32 KO) został uznany za pięściarza roku w zestawieniu stacji ESPN. W sezonie 2015 popularny "Canelo" najpierw zafundował w maju brutalny i niezwykle efektowny nokaut Jamesowi Kirklandowi, a pięć tygodni temu pokonał na punkty świetnego Miguela Cotto.
Kliczko-Fury, Cotto-Canelo, ponadto walki Gołowkina, Kowaliowa, "Chocolatito" i w ramach kooperacji Mayweather-Pacquiao - niemal wszystko, co najważniejsze w zawodowym boksie, działo się w kończącym się roku na antenie telewizji HBO. Małe filmowe podsumowanie minionych dwunastu miesięcy zostało wyemitowano przez stację w programie "The Fight Game with Jim Lampley".
Eddie Reynoso, jeden z trenerów Saula Alvareza (46-1-1, 32 KO), twierdzi, że przyszłoroczny rywal Meksykanina Giennadij Gołowkin (34-0, 31 KO) nie jest tak dobry, jak go malują kibice i bokserscy eksperci.
Floyd Mayweather Sr przyznaje, że to Giennadij Gołowkin (34-0, 31 KO) jest faworytem walki z Saulem Alvarezem (46-1-1, 32 KO), która ma być największym bokserskim hitem przyszłego roku.
Rozpoczęły się negocjacje w sprawie rewanżowej walki pomiędzy Saulem Alvarezem (46-1-1, 32 KO) a Miguelem Cotto (40-5, 33 KO). Pojedynek miałby się odbyć na początku maja - donosi portorykański dziennik "El Vocero".
W maju, we wrześniu czy dopiero w 2020 roku - Abel Sanchez nie ma wątpliwości, że kiedy by się nie odbyła walka Giennadija Gołowkina (34-0, 31 KO) z Saulem Alvarezem (46-1-1, 32 KO), Kazach wyjdzie z niej zwycięsko. I to przed upływem dwunastu rund.
Ciągnąca się od kilku lat sprawa bójki z udziałem Saula Alvareza (46-1-1, 32 KO) w końcu znalazła swój finał. W czwartek Meksykanin doszedł do porozumienie z ofiarą i zgodził się na zapłatę odszkodowania.
Zgodnie z przypuszczeniami do września 2016 roku przyjdzie nam poczekać na walkę Giennadija Gołowkina (34-0, 31 KO) z Saulem Alvarezem (46-1-1, 32 KO). Według niepotwierdzonych jeszcze informacji obozy obu pięściarzy doszły do porozumienia, na mocy którego "GGG" i "Canelo" stoczą wcześniej po jeszcze jednym pojedynku.