MISTRZOWSKA WALKA ZADOŚĆUCZYNIENIEM DLA 'DIABLO' ZA DROZDA
Wyjaśniła się sytuacja z walką Polaków o pas WBC wagi bridger w wersji tymczasowej. Bo Kevin Lerena (30-3, 14 KO) nigdzie się nie rusza i póki co zostaje w limicie 101,6 kg.
Wyjaśniła się sytuacja z walką Polaków o pas WBC wagi bridger w wersji tymczasowej. Bo Kevin Lerena (30-3, 14 KO) nigdzie się nie rusza i póki co zostaje w limicie 101,6 kg.
Masternak miał być większy i silniejszy. W ringu okazało się inaczej. Potem przegrał z nim jeszcze Włodarczyk i Janik. Pojawiły się podejrzenia, które najwidoczniej miały swoje podłoże...
Siergiej Kowaliow (34-4-1, 29 KO) pauzuje już blisko od dwóch lat. Rosjanin domaga się rewanżu z Canelo, myśli o walce w kategorii cruiser, ale kontynuowanie kariery odradza mu rodak, emerytowany Grigorij Drozd, który zdążył odejść jako mistrz.
Emerytowany Grigorij Drozd, były mistrz świata kategorii cruiser i pogromca naszych rodaków (Masternak, Włodarczyk, Janik), był trochę zdziwiony taktyką przyjętą przez Wasyla Łomaczenkę (14-2, 10 KO), rozumie jednak, że Teofimo Lopez (16-0, 12 KO) okazał się po prostu za duży i zbyt silny.
Były bokserski mistrz świata Grigorij Drozd stwierdził, że jego rodak Siergiej Kowaliow (32-3-1, 28 KO) powinien się zastanowić nad zakończeniem kariery. Nad ranem Rosjanin niespodziewanie został zastopowany przez Eleidera Alvareza (24-0, 12 KO) i stracił pas WBO w kategorii półciężkiej.
Grigorij Drozd docenia klasę Mairisa Briedisa (23-1, 18 KO), ale podkreśla, że nie można było punktować remisu w jego sobotniej walce z Aleksandrem Usykiem (14-0, 11 KO).
Nieaktywny od maja 2015 roku były mistrz WBC w wadze junior ciężkiej Grigorij Drozd (40-1, 28 KO) ogłosił, że przechodzi na bokserską emeryturę.
Grigorij Drozd (40-1, 28 KO) spodziewa się wygranej Murata Gasijewa (24-0, 17 KO), ale ostrzegł swojego rodaka, aby uważał w ringu na Krzysztofa Włodarczyka (53-3-1, 37 KO).
Rodacy i koledzy Drmitrija Kudriaszowa (21-1, 21 KO) z grupy Mir Boksa zgodnie podkreślają, że Rosjanina czeka trudna przeprawa w dzisiejszym pojedynku z Yunierem Dorticosem (21-0, 20 KO).
Grigorij Drozd (40-1, 28 KO), mistrz WBC w zawieszeniu w kategorii junior ciężkiej, nie może się nadziwić decyzji federacji, która podobny status nadała Tony'emu Bellew (29-2-1, 19 KO). Zdaniem Rosjanina bardziej zasłużył nań Krzysztof Włodarczyk (52-3-1, 37 KO).
Oddala się wizja szybkiego powrotu między liny Grigorija Drozda (40-1, 28 KO). Nieaktywny od półtora roku "mistrz w zawieszeniu" organizacji WBC kategorii cruiser miał zaboksować na początku roku, wiemy już jednak, że wszystko się przedłuży.
Grigorij Drozd (40-1, 28 KO), mistrz WBC w stanie zawieszenia w wadze junior ciężkiej, stwierdził, że zwycięstwo Aleksandra Usyka (10-0, 9 KO) nad Krzysztofem Głowackim (26-1, 16 KO) nie było żadną niespodzianką.
Grigorij Drozd (40-1, 28 KO) wykurował się na dobre i rozpoczął normalne treningi na pełnych obrotach. A jako iż federacja WBC nadała mu status "Mistrza w zawieszeniu", w pierwszej walce po powrocie z marszu zaatakuje pas World Boxing Council kategorii junior ciężkiej.
Tony Bellew (27-2-1, 17 KO) zapewnia, że może walczyć z Davidem Haye'em (28-2, 26 KO) w wadze ciężkiej, ale zdaniem Grigorija Drozda (40-1, 28 KO) popełniłby duży błąd, gdyby rzeczywiście spotkał się z większym i silniejszym "Hayemakerem".
Grigorij Drozd (40-1, 28 KO) wznowił treningi, choć jeszcze nie na pełnych obrotach, powoli szykując się już mentalnie do starcia z Tonym Bellew (27-2-1, 17 KO). Anglik od kilkunastu dni zasiada na tronie federacji WBC kategorii cruiser, ale trapiony kontuzjami Rosjanin piastuje status "Mistrza w zawieszeniu", co oznacza, że w momencie powrotu na ring z marszu ma zagwarantowaną walkę o tytuł.
Mistrz w zawieszeniu federacji WBC w wadze junior ciężkiej Grigorij Drozd (40-1, 28 KO) rozpoczął przygotowania do powrotu na ring.
Kilkanaście godzin temu Tony Bellew (27-2-1, 17 KO) nokautując brutalnie w trzeciej rundzie Ilungę Makabu (19-2, 18 KO) zdobył wakujący po Grigoriju Drozdzie (40-1, 28 KO) tytuł mistrza świata federacji WBC kategorii junior ciężkiej. Rosjanin powoli wraca do treningów i ma nadzieję, że jeszcze do końca roku uda mu się odzyskać utracone na skutek kontuzji trofeum.
Wszystko wskazuje na to, że Grigorij Drozd (40-1, 28 KO), mistrz w zawieszeniu WBC w wadze junior ciężkiej, nie wróci już w tym roku na ring.
Grigorij Drozd (40-1, 28 KO) ze spokojem i zrozumieniem przyjął decyzję władz federacji World Boxing Council, która pozbawiła go tytułu mistrza świata kategorii junior ciężkiej, nadając przy tym jednak status "mistrza w zawieszeniu".
Na początku lata Tony Bellew (26-2-1, 16 KO) oraz Ilunga Makabu (19-1, 18 KO) mają przystąpić do walki o wakujący tytuł mistrza świata wagi junior ciężkiej federacji WBC. Wszystko przez przewlekłe problemy zdrowotne zasiadającego na tronie Grigorija Drozda (40-1, 28 KO).
Już od kilku dni wiecie, że Grigorij Drozd (40-1, 28 KO) po raz drugi wycofał się z obowiązkowej obrony pasa WBC wagi junior ciężkiej z Ilungą Makabu (19-1, 18 KO). Wszystko zostanie odłożone w czasie, ale na szczęście obędzie się bez operacji.
Ponownie trzeba było odwołać walkę mistrza świata WBC w wadze junior ciężkiej Grigorija Drozda (40-1, 28 KO) z Ilungą Makabu (19-1, 18 KO). Rosjanin doznał kontuzji.
Mistrz WBC w kategorii junior ciężkiej Grigorij Drozd (40-1, 28 KO) twierdzi, że po jego kontuzji kolana, z powodu której przekładano potyczkę z Ilungą Makabu (19-1, 18 KO), nie ma już śladu.
Ilunga Makabu (19-1, 18 KO) rozpoczął przygotowania do czekającej go 8 kwietnia batalii w Moskwie z zasiadającym na tronie federacji WBC kategorii cruiser Grigorijem Drozdem (40-1, 28 KO).
Mistrz WBC w wadze junior ciężkiej Grigorij Drozd (40-1, 28 KO) przyznał, że podobnie jak wielu kibiców był w szoku, kiedy widział, jak Tyson Fury (25-0, 18 KO) rozprawiał się w listopadzie z Władimirem Kliczką (64-4, 53 KO), detronizując mistrz wagi ciężkiej po dziewięciu latach panowania.
Długo wracający do zdrowia Grigorij Drozd (40-1, 28 KO) i jego cały sztab ustalili datę powrotu, a zarazem obowiązkowej obrony tytułu mistrza świata federacji WBC kategorii junior ciężkiej. Oficjalnym pretendentem od połowy maja pozostaje Ilunga Makabu (19-1, 18 KO).
Podczas konwencji organizacji WBC ogłoszono oficjalnych pretendentów oraz uregulowano obowiązkowe obrony mistrzów. Kibiców chyba najbardziej interesowały ruchy w wadze ciężkiej.
Rosjanie są pewni zwycięstwa Aleksandra Powietkina (29-1, 21 KO) nad Mariuszem Wachem (31-1, 17 KO), ale pogromca Polaków, czempion wagi junior ciężkiej Grigorij Drozd ostrzega, aby nie lekceważyć krakowskiego "Wikinga".
Zmagający się w ostatnich tygodniach z kontuzją kolana czempion WBC w kategorii junior ciężkiej Grigorij Drozd (40-1, 28 KO) wznowił treningi. Rosjanin pierwsze kroki prowadzące do powrotu na ring stawia na sali w Hamburgu, gdzie pomaga mu znany kubański szkoleniowiec Pedro Diaz.
Mistrz WBC w wadze junior ciężkiej Grigorij Drozd (40-1, 28 KO) prawdopodobnie będzie mógł wrócić na ring w marcu, poinformował jego promotor Andriej Riabiński.
Rehabilitacja Grigorija Drozda (40-1, 28 KO) przebiega bardzo pomyślnie. Jak już informowaliśmy Was wcześniej, w związku z kłopotami z kolanem mistrz świata wagi junior ciężkiej według federacji WBC przesunął obowiązkową obronę pasa z Ilungą Makabu (19-1, 18 KO) na przyszły rok. Ale już wkrótce może rozpocząć treningi.
Grigorij Drozd (40-1, 28 KO) powróci dopiero na przełomie lutego i marca. Wtedy właśnie ma skrzyżować rękawice z szalenie niebezpiecznym Ilungą Makabu (19-1, 18 KO), który nabył status oficjalnego pretendenta do tytułu pokonując przed czasem równie unikanego Thabiso Mchunu.
Mistrz WBC w wadze junior ciężkiej Grigorij Drozd (40-1, 28 KO) nie wróci już w tym roku na ring - poinformował jego promotor Andriej Riabiński.
Szef grupy Mir Boksa Andriej Riabiński poinformował, że jest zainteresowany zorganizowaniem walki pomiędzy mistrzem WBC w wadze junior ciężkiej, Rosjaninem Grigorijem Drozdem (40-1, 28 KO) a pochodzącym z Ukrainy mistrzem olimpijskim Ołeksandrem Usykiem (7-0, 7 KO). Obawia się jednak, że przeszkodą okażą się kwestie pozasportowe.
Mistrz WBC w wadze junior ciężkiej Grigorij Drozd (40-1, 28 KO) zdradził, że uraz kolana, z powodu którego trzeba było przełożyć planowaną na listopad walkę z Ilungą Makabu (19-1, 18 KO), dokucza mu od lat.
Planowana na 4 listopada walka pomiędzy Grigorijem Drozdem (40-1, 28 KO) a Ilungą Makabu (19-1, 18 KO) o pas WBC w wadze junior ciężkiej odbędzie się w innym terminie. Promotor Rosjanina Andriej Riabiński poinformował, że jego pięściarz doznał kontuzji.
Prezydent federacji World Boxing Council Mauricio Sulaiman poinformował, że 4 listopada dojdzie do walki mistrza wagi junior ciężkiej Grigorija Drozda (40-1, 28 KO) z obowiązkowym pretendentem Ilungą Makabu (19-1, 18 KO).
Grigorij Drozd (40-1, 28 KO) nie obawia się żadnych wyzwań i choć większość mistrzów będzie unikać Aleksandra Usyka (7-0, 7 KO) dopóki ten nie nabędzie praw obowiązkowego pretendenta, to Rosjanin jest gotów na takie starcie.
Grigorij Drozd (40-1, 28 KO) zapowiedział, że pod koniec roku przystąpi do kolejnej obrony tytułu WBC w wadze junior ciężkiej. Jego rywalem będzie prawdopodobnie obowiązkowy pretendent do tego trofeum Ilunga Makabu (19-1, 18 KO).
Według najnowszych informacji obozy Grigorija Drozda (40-1, 28 KO) oraz Ilungi Makabu (19-1, 18 KO) doszły do porozumienia i nie będzie potrzebny żaden przetarg ze strony władz federacji WBC.
Mistrz WBC w wadze junior ciężkiej Grigorij Drozd (40-1, 28 KO) przyznał, że nie do końca podoba mu się pomysł ubrania rosyjskich ring girls, na który wpadł jego promotor Andriej Riabiński.
Grigorij Drozd (40-1, 28 KO) po raz kolejny podkreślił, że teraz jego celem jest unifikacja. Wolne pozostają dwa pasy - IBF i WBO, bo WBA należy do jego kumpla, Denisa Lebiediewa. Tytuł IBF chce zdobyć inny Rosjanin - Rachim Czakijew, dlatego Drozd najchętniej zaatakowałby teraz championa WBO, Marco Hucka (38-2-1, 26 KO).
Grigorij Drozd (40-1, 28 KO) teraz odpoczywa i delektuje się pierwszą skuteczną obroną pasa WBC kategorii junior ciężkiej. Rosjanin powróci dopiero na koniec roku, a celem nadrzędnym będzie unifikacja tytułu innej federacji.
Mistrz WBC w wadze junior ciężkiej Grigorij Drozd (40-1, 28 KO) nie ukrywa, że Polacy zaszli mu ostatnio za skórę. Najpierw przez zmianę rywala z Krzysztofa Włodarczyka (49-3-1, 35 KO) na Łukasza Janika (28-3, 15 KO), a później z powodu zachowania tego ostatniego.
Grigorij Drozd (40-1, 28 KO) wyrasta na kata polskich pięściarzy. Najpierw odebrał Mateuszowi Masternakowi (35-2, 25 KO) tytuł mistrza Europy kategorii junior ciężkiej, potem Krzysztofowi Włodarczykowi (49-3-1, 35 KO) tytuł mistrza świata federacji WBC, a w piątkowy wieczór obronił go po raz pierwszy, odprawiając przed czasem Łukasza Janika (28-3, 15 KO). Czy jest ktoś, kto mógłby przełamać tą złą passę?
Grigorij Drozd (40-1, 28 KO), który w piątek na gali w Moskwie pokonał Łukasza Janika (28-3, 15 KO), zapowiedział, że przez najbliższy miesiąc będzie odpoczywać od boksu, a kolejną walkę w obronie tytułu WBC w wadze junior ciężkiej stoczy pod koniec roku.
Grigorij Drozd (40-1, 28 KO) przyznał po pokonaniu Łukasza Janika (28-3, 15 KO), że walka rewanżowa z Krzysztofem Włodarczykiem (49-3-1, 35 KO) jest w tej chwili mało prawdopodobna. - To już zamknięty temat - stwierdził.
Grigorij Drozd (40-1, 28 KO) wyrasta na kata polskich pięściarzy. Najpierw odebrał Mateuszowi Masternakowi tytuł mistrza Europy, potem Krzyśkowi Włodarczykowi tytuł mistrza świata federacji WBC, a przed momentem obronił go w Moskwie po raz pierwszy przeciwko Łukaszowi Janikowi (28-3, 15 KO).
Coraz mniej czasu zostało do kolejnej walki Polaka o mistrzostwo świata. Tym razem Łukasz Janik (28-2, 15 KO) zaatakuje Grigorija Drozda (39-1, 27 KO) i jego pas federacji WBC kategorii cruiser.
Były mistrz Europy w wadze super średniej Andriej Szkalikow nie daje Łukaszowi Janikowi (28-2, 15 KO) żadnych szans w dzisiejszej walce o pas WBC w kategorii cruiser z Grigorijem Drozdem (39-1, 27 KO). Zdaniem Rosjanina Polak nie wytrzyma pełnego dystansu.