MENADŻER USYKA: FURY NIE RADZI SOBIE Z MAŃKUTAMI I MAŁYMI CIĘŻKIMI
- Fury nigdy nie lśnił ani na tle mańkutów, ani na tle mniejszych, szybkich zawodników - przekonuje Egis Klimas, menadżer Aleksandra Usyka (21-0, 14 KO).
- Fury nigdy nie lśnił ani na tle mańkutów, ani na tle mniejszych, szybkich zawodników - przekonuje Egis Klimas, menadżer Aleksandra Usyka (21-0, 14 KO).
- Normalnie wskazałbym Fury'ego jako faworyta, ale ten sam Fury z ostatniej walki z Ngannou przegrałby z Usykiem - mówi Dereck Chisora (34-13, 23 KO), który jak dotąd dał chyba najtrudniejszą walkę Aleksandrowi Usykowi (21-0, 14 KO) w wadze ciężkiej.
Prezentujemy Wam kolejną dawkę wiadomości ze świata boksu zawodowego w naszym cyklicznym Ring Telegramie.
Evander Holyfield, jedyny w historii czterokrotny mistrz wszechwag, wypowiedział się na temat dwóch ciekawych potyczek w królewskiej kategorii.
Tyson Fury (34-0-1, 24 KO), że choć ma w rekordzie wygraną nad Francisem Ngannou, to tego dnia dużo stracił. I niewykluczone, że będzie dążył do rewanżu.
Aleksander Usyk (21-0, 14 KO) podjął grę Tysona Fury'ego (34-0-1, 24 KO). Jak sam twierdzi, śpiewa i tańczy już w jego głowie, a teraz znów podszczypuje najbliższego rywala.
Aleksander Usyk (21-0, 14 KO) jest pewny, iż wszedł już do głowy Tysona Fury'ego (34-0-1, 24 KO) przed ich nadchodzącą potyczką, która będzie miała miejsce 17 lutego.
Mike Tyson był częścią sztabu Francisa Ngannou, który napędził strachu Tysonowi Fury'emu (34-0-1, 24 KO). Mimo wszystko wciąż stawia na Anglika w konfrontacji z Aleksandrem Usykiem (21-0, 14 KO).
Tyson Fury (34-0-1, 24 KO) zapowiada, że kiedy już pokona Aleksandra Usyka (21-0, 14 KO) i zunifikuje całą wagę ciężką, potem zawakuje pasy i zrobi miejsce dla pozostałych pięściarzy.
- Minęły 24 lata, odkąd mieliśmy niekwestionowanego mistrza wagi ciężkiej. Obaj jesteśmy niepokonani. On jest mistrzem, ja jestem mistrzem, więc będzie to wielka walka - mówi Tyson Fury (34-0-1, 24 KO) o konfrontacji z Aleksandrem Usykiem (21-0, 14 KO).
Tyson Fury (34-0-1, 24 KO) i Aleksander Usyk (21-0, 14 KO) z bardzo bliska popatrzyli sobie w oczy przed zaplanowaną na 17 lutego unifikacją wszystkich czterech pasów wagi ciężkiej.
A więc oficjalnie! Przed nami pierwsza unifikacja w wadze ciężkiej, od kiedy cztery mistrzowskie pasy traktowane są na równi!
W końcu konkrety o unifikacji wszystkich pasów wagi ciężkiej. Główni bohaterowie są znani od dawna, teraz jednak pada data oraz gospodarz gali.
Słaba postawa Tysona Fury'ego (34-0-1, 24 KO) w walce z Francisem Ngannou sprawiła, że niektórzy w roli faworyta pełnej unifikacji wagi ciężkiej stawiają Aleksandra Usyka (21-0, 14 KO). Zdania nie zmienił natomiast Otto Wallin (26-1, 14 KO).
Michael Hunter (21-1-2, 15 KO) jedyną porażkę w karierze poniósł z rąk Aleksandra Usyka (21-0, 14 KO) i stawia Ukraińca w roli faworyta walki z Tysonem Furym (34-0-1, 24 KO).
Aleksander Usyk (21-0, 14 KO) zdaje sobie sprawę, iż Tyson Fury (34-0-1, 24 KO) może wyglądać zupełnie inaczej w ich potencjalnym, lutowym starciu.
- Tyson nie był sobą w tej walce, nie wystarczająco się na niej skoncentrował - uważa Dereck Chisora (34-13, 23 KO), komentując niedawną walkę Tysona Fury'ego z Francisem Ngannou.
Tyson Fury (34-0-1, 24 KO) ma długą kolejkę chętnych do siebie. Na jej początku stoją Aleksander Usyk (21-0, 14 KO) i Francis Ngannou (0-1).
Dwie rzeczy u Deontaya Wildera (43-2-1, 42 KO) się nie zmienią. Będzie bił bardzo mocno, ale przy tym opowiadał straszne głupoty...
- Wszystkich ostrzegałem przed tym lewym sierpowym Francisa - mówi zadowolony Mike Tyson, który bardziej lub mniej, ale pomagał dobrą radą Francisowi Ngannou w przygotowaniach do walki z Tysonem Furym (34-0-1, 24 KO).
Koniec królowania Tysona Fury'ego (34-0-1, 24 KO)? Tak przynajmniej uważa Johnny Nelson.
Magazyn The Ring uaktualnił swój ranking wagi ciężkiej. A działo się przecież sporo w miniony weekend w Arabii Saudyjskiej.
- Zawsze staramy się planować ruchy AJ-a na minimum sześć, najlepiej dwanaście miesięcy do przodu. I na pewno chcemy wiedzieć, czy realna będzie walka z Ngannou - mówi Eddie Hearn, promotor Anthony'ego Joshuy (26-3, 23 KO).
Francis Ngannou (0-1) zamierza dążyć do rewanżu z Tysonem Furym (34-0-1, 24 KO), odpuści natomiast sobie różne apelacje, które miałyby zmienić werdykt walki.
- Historia pokazuje, że Fury po słabej walce zawsze dawał potem bardzo dobrą - zauważa Roy Jones Jr, odnosząc się do zapowiadanej walki Tysona Fury'ego (34-0-1, 24 KO) z Aleksandrem Usykiem (21-0, 14 KO) w pełnej unifikacji królewskiej kategorii.
Wygląda na to, że poczekamy dwa miesiące dłużej na unifikację wszystkich pasów wagi ciężkiej. Planowana pierwotnie data 23 grudnia jest już niemal na pewno skasowana.
Teddy Atlas był jednym z bardzo niewielu, którzy wierzyli, że Francis Ngannou ma jakiekolwiek szanse z Tysonem Furym (34-0-1, 24 KO). W samej walce widział nieznaczną wygraną Fury'ego, ale nie był bardzo zdziwiony dobrą postawą Kameruńczyka.
Teraz będziemy słuchać tak idiotyczne opinie jak ta Glovera Teixeiry, ale Tyson Fury (34-0-1, 24 KO) sam dał pretekst swoją sobotnią postawą w walce z Francisem Ngannou...
Conor McGregor jako pierwszy stoczył tego typu walkę. W 2017 roku przegrał z Floydem Mayweatherem. A w sobotę z bliska oglądał potyczkę Francisa Ngannou z Tysonem Furym (34-0-1, 24 KO).
- Tak jak Kliczko miał gówniany dzień z Furym, tak teraz Fury miał gówniany dzień z Ngannou - uważa Aleksander Krasjuk, promotor Aleksandra Usyka (21-0, 14 KO).
Nie ma co prawda ku temu żadnych oficjalnych przesłanek, Tyson Fury (34-0-1, 24 KO) mówi o krótkim odpoczynku z rodziną i przygotowaniach do unifikacji z Usykiem, ale George Groves utrzymuje, iż mogliśmy w sobotnią noc oglądać 'Króla Cyganów' po raz ostatni w ringu.
- Przecież od początku powtarzałem, że Ngannou będzie groźniejszym rywalem niż Usyk - usprawiedliwia się Tyson Fury (34-0-1, 24 KO), który ledwo co wyciągnął wygraną nad Francisem Ngannou (0-1).
Zhang Zhilei (26-1-1, 21 KO) rwie się do walk z najlepszymi, najchętniej z Anthonym Joshuą (26-3, 23 KO), ale sam przyznaje, iż nie wierzy, że podobne chęci są po drugiej stronie.
- Ten werdykt to wstyd dla boksu, a ci dwaj sędziowie powinni zostać ukarani - uważa Francis Ngannou (0-1), który czuje się pokrzywdzony werdyktem jeden do dwóch w konfrontacji z Tysonem Furym (34-0-1, 24 KO) w sobotnią noc.
Francis Ngannou (0-1) przegrał w zawodowym debiucie, ale może czuć się moralnym zwycięzcą. Jego postawa bardzo szybko została doceniona.
- Tyson ma za dużo 'potakiwaczy' w drużynie - mówi po sobotnim trzęsieniu ziemi w wadze ciężkiej Billy Joe Saunders, dobry kumpel Tysona Fury'ego (34-0-1, 24 KO).
W teorii wszystko było proste - Tyson Fury (34-0-1, 24 KO) miał dać Francisowi Ngannou lekcję boksu, wygrać i 23 grudnia zmierzyć się z Aleksandrem Usykiem (21-0, 14 KO) w unifikacji wszystkich czterech pasów wagi ciężkiej. Na papierze wszystko się zgadza, Fury wygrał, ale sytuacja bardzo się zagmatwała.
Trener Francisa Ngannou (0-1) Dewey Cooper jest przekonany, iż jego podopieczny zrobił wystarczająco dużo, by zyskać uznanie sędziów w walce z Tysonem Furym (34-0-1, 24 KO).
Zdziwienie, niedowierzanie i rosnące akcje Ngannou - chyba tak można streścić reakcje przedstawicieli świata na przebieg wczorajszej walki Tysona Fury'ego (34-0-1, 24 KO) z Francisem Ngannou (0-1).
Frank Warren zdaje powoli wycofywać się z grudniowego terminu na hitową walkę pomiędzy Tysonem Furym (34-0-1, 24 KO) i Aleksandrem Usykiem (21-0, 14 KO).
- Ngannou został obrabowany z wygranej. Joshua znokautuje go w przeciągu trzech rund - uważa Eddie Hearn, wieloletni promotor Anthony'ego Joshuy (26-3, 23 KO).
- Wygrałem tę walkę i nie ma co do tego żadnych wątpliwości - mówi zirytowany Francis Ngannou (0-1), który w bokserskim debiucie posłał na deski uważanego za numer jeden światowej wagi ciężkiej Tysona Fury'ego (34-0-1, 24 KO).
- On okazał się dużo lepszy niż myślałem. Bije bardzo mocno - mówi Tyson Fury (34-0-1, 24 KO), który z najwyższym trudem wyszarpał wygraną nad Francisem Ngannou (0-1).
O krok od bomby atomowej w wadze ciężkiej. Liczby nie kłamią - to była równa walka, a Tyson Fury (34-0-1, 24 KO) do ostatniej sekundy musiał odpierać ataki Francisa Ngannou (0-1).
Zapachniało sensacją, a skazywanemu na pożarcie Francisowi Ngannou zabrakło jednej rundy do sprawienia sensacji i pokonania Tysona Fury'ego (34-0-1, 24 KO). Kto nie widział, teraz może nadrobić zaległości. Oto obszerny skrót walki!
Wielu wątpiło w sens tej walki, ale Francis Ngannou (0-1) udowodnił, że nie powinno się go skreślać. A Tyson Fury (34-0-1, 24 KO) stoczył z nim bardzo trudną walkę.
Na ostatniej prostej zmieniono charakter walki Tysona Fury'ego (33-0-1, 24 KO) z Francisem Ngannou z pokazowej na rankingową. Oznacza to, że zostanie ona wpisana do oficjalnych rekordów pięściarzy.
Janusz Pindera to Wasz ulubieniec. Porozmawialiśmy z nim o walkach Tysona Fury'ego (33-0-1, 24 KO) - najpierw z Francisem Ngannou, potem Aleksandrem Usykiem (21-0, 14 KO) w unifikacji wszystkich pasów wagi ciężkiej.
To będzie długi maraton ze sportami walki. Co, gdzie i o której oglądać? Oto nasza ściągawka Kibica!
Tyson Fury (33-0-1, 24 KO) i Aleksander Usyk (21-0, 14 KO) wpadli na siebie na kolacji. Anglik zrobił jak zwykle show, przytulił rywala, z którym niedługo powinien zawalczyć i zaczął swoje gierki. Ale Ukrainiec nie był dłużny, podniósł mistrza WBC i panowie się rozeszli z uśmiechem na twarzy.