David Haye

Pięściarze : Wielka Brytania

Strony: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12



DAVID HAYE: NAZWISKO RYWALA W CIĄGU TYGODNIA

Szykujący się do drugiej walki po powrocie David Haye (27-2, 25 KO) kończy rozmowy z potencjalnymi rywalami i chciałby już w przyszłym tygodniu podać nazwisko przeciwnika. Ostatnio coraz aktywniejszy stał się natomiast Shannon Briggs (59-6-1, 52 KO), co sprawia, że wyrasta na jednego z głównych kandydatów do konfrontacji z "Hayemakerem".







HAYE: JOSHUA ZASTOPUJE MARTINA

- Nie ryzykuj porażki, dopóki nie spotkamy się między sobą - apelował kilka dni temu David Haye (27-2, 25 KO) do Anthony'ego Joshuy (15-0, 15 KO). Dziś już wiemy, że mistrz olimpijski z Londynu zaryzykuje, nawet bardzo, bo już w szesnastym starcie zawodowym zaatakuje Charlesa Martina (23-0-1, 21 KO) i należący do niego tytuł mistrza świata wagi ciężkiej federacji IBF. Popularny "Hayemaker" przyjął to ze spokojem i przewiduje, że jego rodak zdetronizuje Amerykanina.





HAYE vs SCOTT? 'JESTEM GOTOWY I ZASŁUGUJĘ NA TO'

Po porażkach z Dereckiem Chisorą oraz Deontayem Wilderem wydawało się, że sytuacja Malika Scotta (38-2-1, 13 KO) w wadze ciężkiej jest dramatyczna. Jednak dwie wygrane nad niezłymi rywalami - Alexem Leapaim i Tonym Thomposonem, sprawiły, że jeszcze parę dobrych walk może dać. Teraz dobija się do Davida Hayea (27-2, 25 KO).



KTO DLA HAYE'A? JENNINGS ALBO FIEDOSOW?

David Haye (27-2, 25 KO) z hukiem powrócił po trzech i pół roku przerwy. Zdemolował Marka de Mori w 131 sekund i od razu wskoczył na dziewiąte miejsce w rankingu federacji WBA wagi ciężkiej. Kolejny pojedynek stoczy 21 maja, również w Londynie. A kto będzie jego rywalem? Poprzeczka zostanie podwieszona mocno w górę.




TYSON FURY: NIE ZAWALCZĘ Z HAYE'EM NAWET ZA STO MILIONÓW!

Tyson Fury (25-0, 18 KO) czasem mówi jedno, a robi drugie, ale wyjątkowo konsekwentnie wypowiada się na temat ewentualnej potyczki z Davidem Haye'em (27-2, 25 KO). Angielski kolos, aktualny mistrz świata wagi ciężkiej według organizacji WBA i WBO, znów powiedział, że nie zamierza dawać szansy swojemu rodakowi, który w przeszłości dwukrotnie go wykiwał.




DAVID HAYE: SPODZIEWAŁEM SIĘ TRUDNEJ PRZEPRAWY

- Nastawiałem się na wykroczenie poza połowę dystansu i trenowałem ciężko na taki scenariusz. Przed walką wiedziałem, że mój rywal ma bardzo szczelną gardę i dobrze się broni. Spodziewałem się, że będzie wywierał na mnie pressing niczym Chisora czy Ruiz, ale wyszło dużo łatwiej - nie ukrywa David Haye (27-2, 25 KO), który w sobotni wieczór udanie powrócił po trzech i pół roku przerwy i szybko zastopował Marka de Mori (30-2-2, 26 KO).



'HAYEMAKER' WRÓCIŁ I ZNÓW NOKAUTUJE!

Trzy i pół roku David Haye (27-2, 25 KO) kazał swoim fanom czekać na powrót między liny. Dopiero dziś wieczorem w hali O2 Arena w Londynie przypomniał o sobie w konfrontacji z Markiem de Morim (30-2-2, 26 KO). Powrót okazał się bardzo okazały i efektowny.








MARK DE MORI: WALKA Z HAYE'EM ZAKOŃCZY SIĘ SZYBKO

- Tak naprawdę nikt na mnie nie stawia i cała presja jest na rywalu. To on musi się dobrze pokazać i wyglądać efektownie, nie ja. Trudno powiedzieć, czy zdecydował się wrócić dla pieniędzy czy chwały, ale z pewnością będzie dobrze przygotowany - mówi Mark de Mori (30-1-2, 26), który w przyszłą sobotę skrzyżuje rękawice z byłym mistrzem świata wagi ciężkiej, Davidem Haye'em (26-2, 24 KO).



NOWA WALKA NA KARCIE DAVIDA HAYE'A

Organizatorzy zaplanowanej na 16 stycznia gali w londyńskiej O2 Arena, na której po ponad trzech latach przerwy na ring powróci David Haye (26-2, 24 KO), poinformowali o nowej walce dodanej do karty walk po tym, jak z powodu kontuzji wycofać się musiał Billy Dib.








DE MORI I HAYE OBIECUJĄ SOBIE NOKAUT

Mark de Mori (30-1-2, 26 KO) za trzy tygodnie stanie przed życiową szansą, gdy wyjdzie do ringu ustawionego w hali O2 Arena w Londynie naprzeciw Davida Haye'a (26-2, 24 KO). Australijczyk wielkim bokserem nie jest, ale z pewnością wie doskonale, jak należy się promować i nakręcać atmosferę przed walką.




DAVID HAYE: FURY WALCZY TYLKO DLA PIENIĘDZY

Tyson Fury (25-0, 18 KO) przystępował do walki z Władimirem Kliczką (64-4, 53 KO) z pozycji obowiązkowego challengera, dlatego nie musiał podpisywać żadnej umowy o rewanżu. Ale zrobił to, pokonał dotychczasowego mistrza wagi ciężkiej i teraz wypełni zapisy w umowie. Za takie posunięcia krytykuje go niedoszły rywal, szykujący się do powrotu David Haye (26-2, 24 KO).







CHISORA DO HAYE'A: OKAŻ FURY'EMU TROCHĘ RESPEKTU

Dereck Chisora dwukrotnie przegrał z Tysonem Furym (25-0, 18 KO), aktualnym championem organizacji WBA, WBO i IBF. Najpierw na punkty, potem przed czasem. Zastopował go również szykujący się do powrotu David Haye (26-2, 24 KO). "Hayemaker" prowokuje i obraża nowego mistrza, lecz w jego obronie niespodziewanie stanął "Del Boy".