WIDEO: WOJNA! EUBANK JR NIEZNACZNIE LEPSZY OD BENNA
Redakcja, DAZN
2025-04-27
Do tej pory obaj pozostawali w cieniu sławnych ojców. Tą walką jednak Chris Eubank Jr (35-3, 25 KO) i Conor Benn (23-1, 14 KO) stworzyli własną, jakże efektowną historię, godnie nawiązując do wielkiej rywalizacji ojców. To było znakomite dwanaście rund, które rozpaliło kilkadziesiąt tysięcy kibiców. Wszyscy sędziowie punktowali na korzyść Eubanka Jr 116:112. Oto skrót pojedynku.
Z kolei Eubank dobrze przetrwał okres, w którym rywal był najgroźniejszy, po czym krok po kroku zaczynał go łamać. Cała widowiskowość tego starcia wynikała jednak wyłącznie z faktu, że młodszy Eubank musiał mocno zbijać wagę, dodatkowo w połączeniu z dosyć restrykcyjnym limitem nawodnienia w dniu walki. Coś takiego zawsze potwornie osłabia zawodnika we wszystkich aspektach, włącznie z odpornością na ciosy.
Innymi słowy, w tej walce jeden z zawodników był sztucznie i nienaturalnie osłabiony, wyłącznie po to, żeby walka mogła się odbyć i ten większy nie rozniósł tego mniejszego. Moim zdaniem takie podejście jest piramidalną bzdurą, wypaczającą zarówno sam wynik, jak i odbiór całej walki. Rozumiem, że chodziło o kasę oraz widowiskowość, wynikającą z faktu, że juniorzy za sobą nie przepadają. Ale takie zestawienia naprawdę nie mają sensu, co w całej swojej karierze wielokrotnie udowodnił już Największy Bankomat Wszechczasów.
Podsumowując - dla obu zawodników najlepszy byłby powrót do swoich macierzystych kategorii. Eubank nie byłby bez szans w średniej a w super średniej mógłby liczyć na emerytalną wypłatę od Alvareze. Z kolei Benn mógłby stanowić co najmniej czołówkę kategorii welter i dawać tam naprawdę dobre walki. Nie ma sensu, by obaj bokserzy bezsensownie tracili zdrowie we wzajemnych starciach. Ale pewnie zwycięży kasa, jak zwykle i być może (oby nie) doczekamy się równie widowiskowego i bzdurnego rewanżu.
Nie no, nie wymagaj od tej pary szachów w stylu hipotetycznego starcia Łomaczenko vs Stevenson. Tutaj walczyli tłuczek podrasowany pastą jajeczną z tłuczkiem zwykłym, o nieco obluzowanym trzonku. Od początku było więc wiadomo, że będzie remiza. Ale była to remiza dobrej jakości, nie cepiada w stylu Bodzioch vs Paździoch, w której już w drugiej rundzie obaj zawodnicy są bliscy zapaści :)
Co do Benna, obstawiam stosowanie jakichś nowoczesnych przyspieszaczy, być może nawet robionych pod konkretny organizm. Coś usprawniającego przekazywanie impulsów przez komórki nerwowe, co się jednak po jakichś dwudziestu minutach zużyło, przez co Benny znacząco oklapł. Plus może coś na lepszy oddech, jakieś dyskretne środki na astmę...
Coś brytole musiały nowego wymyślić bo i Dubois i Benn zadziwający są
Sama walko to sportowo poziom jak Hugo pisze - jak eliminator pod remizą, wyłaniamy mistrza gminy Pierdziszewo Małe, tyle że fajnie zrealizowane, zagrane i sprzedane.