BENAVIDEZ JUŻ Z PASEM WBC, ALE WCIĄŻ JEST PRETENDENTEM WBA
David Benavidez (30-0, 24 KO) sprawił już, że Dmitrij Biwoł (24-1, 12 KO) oddał pas WBC, a ma wciąż narzędzia, aby zmusić go do walki lub do oddania tytułu WBA.
Benavidez pokonując po ringowej wojnie Davida Morrella na początku lutego przejął pas WBC w wersji tymczasowej oraz WBA Regular wagi półciężkiej. Z miejsca więc stał się również obowiązkowym challengerem dla absolutnego championa, czyli Biwoła. Ten zamiast obowiązkowej obrony WBC wybrał dopełnienie trylogii z Arturem Beterbijewem (21-1, 20 KO), przez co stracił już pas WBC na rzecz Benavideza.
Jako iż Benavidez został uznany pełnoprawnym, nowym mistrzem WBC, wydawało się, że straci swój status "regularnego" championa WBA. Nic z tego. Władze World Boxing Association wciąż uważają amerykańskiego bombardiera za challengera dla Biwoła. Jeśli ten wygra po raz drugi z rzędu z Beterbijewem, na głowie będzie miał więc obowiązkowe obrony. Pierwsza w kolejności jest obowiązkowa obrona z ramienia IBF (Michael Eifert), ale niewykluczone, że za kilkanaście miesięcy Biwoł (WBA/IBF/WBO) znów zostanie zmuszony, tym razem przez WBA, do walki z Benavidezem...]
Niedawno David wspominał sparingi z Dmitrijem. Więcej o tym przeczytacie TUTAJ >>>
To jest nowy MISZCZ
@Polakos, Canelo to zawodnik past prime, czy ty dalej wierzysz, że ten bokser w jakiś sposób liczy się w światowym boksie? Gość chowa pasy i walczy z ogórkami, to ma być mistrz?
Zajebista logika. zresztą jeśli bokserzy mają 1:1 w walkach to najczęściej jest trylogia.
Spierdalanie przed przeciwnikiem polega na tym, że jakiś rudy kmiot zamiast z nr 2 swojej wagi - walczy np. z frajeram który zaraz potem dostaje KO od no namea waciaka, lub z kmiotem który nie potrafi pokonać 40 lettniego Rollsa.