JARRELL MILLER CHCE JOSHUĘ I WILDERA

Jarrell Miller (26-1-2, 22 KO) ma przed sobą trudną walkę z Fabio Wardleyem (18-0-1, 17 KO), ale już robi sobie podkład pod kolejne, ewentualne potyczki.

"Big Baby" spotka się z Wardleyem 7 czerwca w Ipswich. On wie jednak, że dużo więcej zarobiłby za Deontaya Wildera (43-4-1, 42 KO), a już tym bardziej za starcie z Anthonym Joshuą (28-4, 25 KO). Ale najpierw musi uporać się z będącym na fali wznoszącej Wardleyem.

- Mam z Joshuą niezałatwione sprawy. Słyszę, że on nie zamierza kończyć i wciąż chce walczyć, niestety jego zespół za wszelką cenę próbuje go trzymać z daleka ode mnie. Ale być może to dobrze dla niego, bo skończyłbym mu karierę na dobre. Najśmieszniejsze jest to, że po każdym laniu on wybiera się do Afryki. Nie ukrywam, że chętnie dopadłbym tego sk***a i spuścił mu ostry wp***l. Tu nie chodzi o pieniądze, ja po prostu chcę zakończyć mu karierę - powiedział Miller.

- Wilder to świnia, która zawsze szuka wymówek na swoją porażkę. On już nie ma szczęki i nie potrafi przyjąć ciosu. Jest skończony, ale pewna część mnie nadal chce go dopaść i uderzyć w twarz - dodał "Big Baby".

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Fakulaev
Data: 20-04-2025 10:11:08 
Millera można lubić ale to straszny fałszywiec wpierw wypowiada się źle o Wilderze potem dobrze następnie znowu źle i tak w koło.
 Autor komentarza: Maksymalista
Data: 20-04-2025 15:26:56 
Myślał indyk o niedzieli...
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.