PROMOTOR FURY'EGO: ON JUŻ NIE ZAWALCZY
Co prawda Tyson Fury (34-2-1, 24 KO) stara się utrzymywać w formie, nie porzucił treningów, ale Bob Arum jest przekonany, że dawny król wszechwag pozostanie na sportowej emeryturze.
Szef grupy Top Rank nawiązał współpracę z "Królem Cyganów" na przełomie 2018 i 2019 roku. Od tego czasu, aż do ostatniej walki, był wraz z Frankiem Warrenem wsółpromotorem Fury'ego, który zrewanżował się Wilderowi za wcześniejszy remis i odzyskał tytuł mistrza wagi ciężkiej. Zespół w tej konfiguracji rozegrał jeszcze dziewięć znakomicie płatnych walk.
Tyson po drugiej nieznacznej punktowej porażce z Usykiem postanowił odwiesić rękawice na kołku. Mało kto jednak wierzył i chyba nadal wierzy, aby pozostał konsekwentny w tym postanowieniu.
DUBOIS DO FURY'EGO: POZOSTAŃ NA SPORTOWEJ EMERYTURZE >>>
- Tyson już wcześniej zapowiadał koniec kariery, a potem dalej walczył, tym razem jednak nie spodziewam się kolejnego zwrotu akcji. Gdybym miał się zakładać, obstawiłbym, że pozostanie na sportowej emeryturze i już nigdy więcej nie zawalczy. Marvin Hagler miał takie powiedzenie, "bogaty facet, który kładzie się spać w jedwabnej piżamie, nie wstaje potem rano, żeby pobiegać po ulicach". Tyson ekonomicznie jest ustawiony do końca życia, nie sądzę więc, aby chciało mu się wracać do ciężkich treningów - powiedział Arum.
Cały Fury w pigułce.
Jakby Conorowi McGregorowi, zawodowemu hydraulikowi, zaproponowali zamontowanie zlewu za dwa miliony baksów, to myślę, że pewnie też by się skusił :)
Fury uwielbia być w centrum uwagi, myślę że już tęskni za sławą.
No chyba że nie może się pogodzić że zlał go królik że średniej.