ATLAS: NAJLEPSI W HISTORII? TYLKO USYK MOŻE BYĆ NA TEJ LIŚCIE
Teddy Atlas kilka dni temu stworzył ranking dziesięciu najlepszych pięściarzy świata w historii. Zapytany, czy jakiś ze współczesnych bokserów mógłby do tej listy wskoczyć, po dłuższym zastanowieniu wskazał na jednego zawodnika.
Znany trener i analityk bokserski wskazał na Aleksandra Usyka (23-0, 14 KO), który najpierw zunifikował wszystkie cztery pasy kategorii cruiser, a potem dokonał tego samego w wadze ciężkiej. Listę P4P wszech czasów sławnego szkoleniowca prezentowaliśmy Wam TUTAJ >>>
- Naoya Inoue jest świetny, Terence Crawford jest świetny, ale nie będą mieli okazji pójść drogami, którymi poszli ci wielcy wojownicy z przeszłości. Pewna era minęła i już się nie powtórzy. Jedynym współczesnym pięściarzem, który mógłby się znaleźć na tej liście, jest Usyk - powiedział Atlas.
O co dokładnie chodzi Atlasowi? Trudno jednoznacznie stwierdzić, ale chyba o fakt, że wszystkie mistrzowskie pasy zdobywał bądź bronił na terenie rywala. Zmieniło się to dopiero w walce z Danielem Dubois (KO 9).
W zasadzie powinien to zrobic pierwszy Dubois, ktory uciekl z tej walki, ale naturalna koleja rzeczy bylby dla Usyka Parker.
Lubie Usyka, ale nie lubie promotorskich ukladzikow, w ktorych dyma sie rywali. Parker mocno zaprasza Usyka do walki,nagrywa teledyski - zaiate ciekawe, ze dokladnie tak kiedys Usyk musial gonic Furego, a teraz sam zamienil sie w ksiecia?
Chociaż osobiście uważam, że kwestia kg bokserów naturalnie ważących powyżej 100 nie jest kluczowa, i nie jestem zwolennikiem bridger, to statystyki pokazują jednak, że bokserzy idący z CW i/lub niższi (a waga koreluje ze wzrostem) mają zauważalne mniejszy % wygranych.
Co Ty chłopie za bzdury wypisujesz. Co, Usyk ma się bić z oboma na raz? Kogoś musi wybrać, a walka z Duboisem to też wielkie emocje i raczej lepiej się sprzeda. Tyle. Żadną skazą nie będzie wybranie Duboisa zamiast Parkera. Parker to żaden wielki mistrz nie był i nie będzie, więc nie przedstawiaj go jakby nie wiadomo na co zasłużył. Coś tam wygrał, coś tam pokazał i tyle. Żadnych wielkich cudów.
@Ariosto
Od lat ludzie powtarzają, że mamy erę gigantów i od lat pokazują się zawodnicy ważący koło 97 kg, którzy są mistrzami i dominują. Tyson, Holyfield, Usyk.
I tak cały czas pojawia się kolejny, a uparci laicy cały czas twierdzą, że to "wyjątki". I tak co 10 lat mamy "wyjątki".
Jedno powiem na ich obronę.
Przy dzisiejszych suplach i reżimie treningowym to ciekawy jestem co by wyszło z tych TOP wszechczasów Atlasa, być może byli by to jeszcze więksi killerzy niż ci najlepsi z ostatnich 30 lat przy skali ich domniemanego talentu ale to tylko gdybanie.
Bo nie wiadomo czy byli tak utalentowani że kładli wszystkich czy po prostu poziom boksu wtedy był tak śmiesznie słaby jak piłki nożnej z lat np. 1915 roku. Pzdr.
A co do tego, że dzisiejsi mistrzowie są więksi i że więksi wygrywają z małymi. No bo są więksi:
https://link.springer.com/article/10.1007/s11332-019-00598-2
"Over 130 years elite heavyweight boxers have increased in size (BMI) and reach but waists in champions have remained static. Being heavier, taller with longer and bigger arms, but with similar in BMI and waist, appear to be differentiating factors between champions and challengers."
I generalnie wieksi wygrywają z mniejszymi, a dokładniej waga (do ok. 110 kg, potem już nie) i przede wszystkim wzrost dają przewagę:
https://journals.plos.org/plosone/article?id=10.1371/journal.pone.0263038
https://journals.sagepub.com/doi/abs/10.1177/17479541241311094