W PIĄTEK POŻEGNALNA WALKA SERGIEJA KOWALIOWA

W piątek z ringiem i boksem pożegna się znakomity Sergiej Kowaliow (35-5-1, 29 KO), były trzykrotny mistrz świata wagi półciężkiej, obecnie pięściarz kategorii cruiser.

Obchodzący niedawno 42. urodziny "Krusher" zrozumiał, że to nie kilogramy są przeszkodą, a wiek w połączeniu z mało higienicznym trybem życia, co w jego przypadku nie było żadną tajemnicą. Ale Rosjanin chciał odejść zwycięstwem, najlepiej przed swoimi rodakami, dlatego wystąpi za cztery dni podczas gali w Czelabińsku.

Jego ostatnim przeciwnikiem będzie Artur Mann (22-4, 13 KO). Kazach z niemieckim paszportem, były pretendent do pasa IBF, ma na rozkładzie między innymi Nikodema Jeżewskiego.

- Spotkam się z jednym z najlepszych bokserów swojej ery, prawdziwą legendą, ale dla mnie ważniejsza niż jego pożegnanie jest moja własna kariera. Dlatego też zrobię wszystko, by popsuć to pożegnanie - zapowiada Mann.

- Wiedziałem, że ten dzień nadejdzie. W pewnym momencie po prostu byłem już wypalony, a nie pomagała też mała aktywność - przyznaje rosyjski postrach wagi półciężkiej z lat 2012-19.

Przypomnijmy, że Kowaliow ma w swoim CV tak uznanych zawodników jak Gabriel Campillo (TKO 3), Nathan Cleverly (TKO 4), Ismail Sillach (KO 2), Bernard Hopkins (PKT 12) czy dwukrotnie Jean Pascal (TKO 8 i TKO 7).