BIWOŁ ZAMIAST BENAVIDEZA WYBRAŁ BETERBIJEWA I STRACIŁ PAS WBC!
Oj nie palą się do walki z Davidem Benavidezem (30-0, 24 KO)... Canelo wymyślał różne fikołki, aby go ominąć. Trudno powiedzieć, aby unikał go Dmitrij Biwoł (24-1, 12 KO), ale Rosjanin nie jest już - właśnie przez odmowę walki z Benavidezem, absolutnym championem wagi półciężkiej.
Drużyny Biwoła i Benavideza nie dogadały się w sprawie obowiązkowej obrony narzucanej przez federację WBC, więc jutro miało dojść do przetargu, który wyłoniłby organizatora tego pojedynku. Ale ekipa mistrza powiadomiła dziś, że następnym celem będzie dopełnienie trylogii z Arturem Beterbijewem (21-1, 20 KO). Efekt? Biwoł traci pas WBC!
Wygląda na to, że Biwoł i Beterbijew znów skrzyżują rękawice w październiku. Do tej pory stan ich rywalizacji wynosi 1-1.
Władze World Boxing Council nie przedstawiły jeszcze swojego stanowiska wobec Amerykanina. Opcje są dwie - Benavidez albo zawalczy o wakujący pas, albo - co bardziej prawdopodobne - zostanie awansowany z mistrza w wersji tymczasowej, bo taki status posiadał dotąd, na pełnoprawnego championa WBC w limicie 79,4 kilograma.
Przypomnijmy, że Benavidez w przeszłości był dwukrotnym mistrzem WBC kategorii super średniej. Pas tracił poza ringiem - za narkotyki w organizmie oraz przekroczenie górnego limitu (76,2 kg). Po zmianie dywizji na półciężką najpierw wypunktował wysoko Aleksandra Gwozdyka, w potem okazał się lepszy od Davida Morrella.
EDIT: Mauricio Sulaiman, szef federacji WBC, potwierdził właśnie, że Benavidez zostaje uznany za nowego i pełnoprawnego mistrza WBC wagi półciężkiej.
Jesli jednak będzie trzecia walki ruskich, to najlepszym wyborem dla Benavideza jest Callum Smith.