WILDER: BARK WYLECZONY, NIE POWIEDZIAŁEM JESZCZE OSTATNIEGO SŁOWA

- W pewnym momencie straciłem pewność siebie i stałem się zbyt miękki - przyznaje Deontay Wilder (43-4-1, 42 KO), który powróci na ring 27 czerwca w Wichita, największym mieście stanu Kansas.

Rywalem "Brązowego Bombardiera" będzie Tyrrell Anthony Herndon (24-5, 15 KO).

- W moim życiu zaszły szalone zmiany, przez co zmienił się również mój sposób myślenia, a co za tym idzie, straciłem pewność siebie. Są pewne rzeczy w twoim życiu i pewni ludzie wokół ciebie, o których nigdy nie myślisz, że złamią ci serce. A kiedy to zrobią, to wszystko zmienia cię jako człowieka. Tak też się stało w moim przypadku. Nigdy nie miałem nienawiści w sercu, teraz jednak ją mam. Ale być może tego właśnie potrzebowałem, gdyż w pewnym momencie stałem się zbyt miękki. Straciłem pewność siebie, choć nigdy nie brałem pod uwagę sportowej emerytury. Dostrajam się więc powoli i upewniam, że jestem tam, gdzie powinienem być - kontynuował były mistrz świata wagi ciężkiej z dziesięcioma udanymi obronami pasa WBC na koncie i ponad pięcioletnim panowaniem. Co dalej? Wciąż w grę wchodzi bokserska walka z gwiazdorem MMA Francisem Ngannou.

- Ostatnie dwie walki w moim wykonaniu były po prostu nudne, nie było w nich żadnej iskry. Do końca roku zamierzam stoczyć dwie walki, a chciałbym, żeby tą drugą była potyczka z Ngannou. On też tego chce. Kibice mogą się tego spodziewać, a ja już nie mogę się doczekać tego pojedynku. Wcześniej borykałem się długo z kontuzją barku. Za każdym razem, gdy zadawałem cios prawą ręką, odczuwałem tylko ból. Dziś jestem w pełni wyleczony, a po przewlekłej kontuzji nie ma już śladu. Wciąż więc moim celem jest odzyskanie tytułu mistrzowskiego oraz zunifikowanie wszystkich pasów. Nadal jestem wielkim kibicem boksu, dlatego też chcę najlepszych dostępnych walk. Nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa i jeszcze się nie skończyłem - dodał Wilder.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Capgras
Data: 02-04-2025 15:50:40 
Waldek się odkleja coraz bardziej . Publiczne okazywanie nienawiści do matki swojego dziecka to lekko mówiąc słabe,zwłaszcza że dla niej porzucił poprzednią żonę. Można by powiedzieć że ajahuasca go nie uchroniła przed złą karmą. Co do samego powrotu to mam spore wątpliwosci czy dałby radę Ngannou
 Autor komentarza: Stieczkin
Data: 02-04-2025 15:51:36 
A teraz tłumaczenie tego na język polski:

"W pewnym momencie zacząłem dawać w palnik o wiele częściej i intensywniej, niż dotychczas. Do tego nie zorientowałem się, że stuknęła mi już czterdziecha, więc się trochę popsułem. Chyba naderwałem głowę długą bicepsa, ale nie wiem, czy dobrze zapamiętałem, co tam ten koleś w kitlu wygadywał. Dał mi parę zastrzyków i już nie boli, magiczna sprawa, jestem zdrów! A tak w ogóle, to przydałoby się trochę hajsu. Bo ten, co był na koncie tak trochę zniknął, nie wiem, w czym rzecz, nie mogę się doliczyć. Więc z Malikiem postanowiliśmy uderzyć do Ngounnu, jego to chyba jeszcze przewrócę?! Zresztą co tam, jeśli nie, kasa od szejków wpadnie taka, że na jakiś czas wystarczy!"
 Autor komentarza: Maksymalista
Data: 02-04-2025 16:16:14 
Czyli jeszcze wpierdol od kogoś z TOP 20 dostanie, chyba że będzie sobie dobierał już tylko takich rywali jak własnie Ngannou czy właśnie Tyrrell Anthony Herndon z 287 miejsca w rankingu
 Autor komentarza: Polakos
Data: 02-04-2025 16:25:29 
Takie starcie z Chisorą lub Joshuą by jeszcze weszło jak marzenie na koniec kariery.
 Autor komentarza: omus79
Data: 02-04-2025 17:35:44 
...albo Wladimira dla niego odkopią i Wlad wygra 😅🤣 pozdro
 Autor komentarza: Fakulaev
Data: 02-04-2025 18:26:03 
Niestety to tylko motywujące słówka. Wilder był ekscytujący do oglądania, ale już nie wróci w takim wydaniu. Owszem tego Herndona może efektownie znokautować, ale z nikim poważnym już raczej nie wygra.
 Autor komentarza: gerlach
Data: 02-04-2025 19:17:27 
O wlasnie, Cygan na emeryturze, kaprysi, to WILDER - JOSHUA by siadlo. Krotka walka, ale ladunek elektryczny spory
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 02-04-2025 19:35:20 
Duzo prawdy w tym co mowi..tak stracil pewnosc siebie i mial na pewno gorszy okres w zyciu..Dzis poprostu chce dorobic do renty..
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 02-04-2025 19:40:54 
Capras
Nienawisc do matki swojego dziecka..jestes chyba mlody i nie przerobiles jeszcze tego jak milosc do matki dziecka jeszcze niepoczetego potrafi sie przerodzic w nienawisc do matki dziecka juz poczetego oczywiscie w obie strony..
 Autor komentarza: Capgras
Data: 03-04-2025 15:20:46 
Lukaszenko
Ja nie twierdzę że i takie przypadki się zdarzają i nie twierdzę że kobiety nie potrafią zasłużyć sobie na nienawiść ale wywlekanie tego publicznie naraża jego dziecko na późniejsze drwiny rówieśników. Z punktu widzenia rodzica jest to nieodpowiedzialne.
 Autor komentarza: Capgras
Data: 03-04-2025 15:23:02 
No i co do mojej młodosci też bym nie przesadzał ,rocznik 88 więc mój ,,prime" raczej już się kończy
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.