SMITH: JOSHUA DOSTAWAŁ ZŁE WSKAZÓWKI, POWINIEN ZMIENIĆ TRENERA
Kiedy Anthony Joshua (28-4, 25 KO) nawiązał współpracę z Benem Davisonem, bokserski świat był zachwycony tym, co zobaczył. Ale gdy tylko powinęła się noga, od razu pojawiły się krytyczne głosy.
Z Davisonem w narożniku AJ pobił Otto Wallina (TKO 5) i Francisa Ngannou (KO 2). We wrześniu ubiegłego roku jednak nie tylko przegrał z Danielem Dubois (KO 5), ale został kompletnie zdominowany przez mistrza IBF wagi ciężkiej. Trenera za niecelne i chybione wskazówki krytykuje między innymi Paul Smith (38-7, 22 KO), dziś emeryt, w przeszłości dwukrotny pretendent do pasa WBO kategorii super średniej.
BYŁY SPARINGPARTNER CHCE WALKI Z JOSHUĄ >>>
- Nie jesteśmy na obozie i nie mamy całego obrazu, widziałem natomiast i słyszałem złe wskazówki z narożnika podczas samej walki. Davison jest dobrym trenerem, tamtego wieczoru wydawał jednak złe polecenia AJ-owi. Kazał pójść na Dubois, podczas gdy to wciąż on dyktował warunki. A przecież trzy rundy później wszystko mogło wyglądać już inaczej. Trzeba było pozwolić mu się wystrzelać, samemu trochę się zregenerować i dopiero wtedy mocniej zaatakować. To były złe podpowiedzi, wszak wychodząc do piątej rundy Joshua był już po trzech liczeniach. Według mnie powinien teraz zmienić trenera - przekonuje Smith, brat Liama i Calluma.
Spięcie, stres, zaskoczenie agresją przeciwnika i tempem- wszystko jedno co zaważyło. Takich ciosów na takim poziomie się przyjmować nie powinno tym bardziej że nie był to najbardziej zaskakujący sprytny cios...
Całą resztę można sobie darować bo w sumie to Joshua był tam w trybie walki o przetrwanie a wiadomo że w takiej sytuacji facet nie pokazał nawet połowy klasy.
Trochę może szkoda gorącej głowy po tym trafieniu Duboisa którym go zachwiał ale to w sumie też nie jest żaden pewnik że gdyby odpuścił potoczyłoby się to dla niego skrajnie lepiej. Z jednej strony znów zapomniał przez co w karierze miał najwięcej pod górkę a z drugiej taki Wład w walce z nim odpuścił i skończył na deskach. Dubois był ranny i jeszcze dostał chwilę później dokładkę ale to nie wystarczyło.
Mnie jako sympatyka boksu Antka martwi to że raczej nie widać już tu ambitnych planów. Bardziej gra na czas i szukanie perspektywy zarobku
..wyszedl sztywny ..nie mogl zlapac rytmu..byl sztywny i dosc latwy do upolowania..moim zdaniem AJ jest skonczony..
Kownacki też stracił odporność na ciosy i też z niego już nic nie będzie. Taki jest boks.
..to juz byl odwrot w jego karierze..i jego koniec
..
anuel Steward dobral by mu boks do fizycznosci i psychiki..AJ mial dobre papiery ..choc walka z grubym.mesem ta pierwsza to byl pogrom AJ
..Druga to juz byl kontr bokser..ale pokazalo to ze AJ nie jest typem twardziela na jego go kreowali i on tego tez nie udzwignal..wszak potencjal mial najwieszy z nich wszystkich oprocz Itaumy
.