Czy Tyson Fury (34-2-1, 24 KO) wytrzyma w swoim postanowieniu i zostanie na sportowej emeryturze? Jego promotorzy doskonale by na takim powrocie zarobili, nikt jednak nie namawia byłego dwukrotnego mistrza wagi ciężkiej na powrót.
- Tyson jest winien sobie, ale i swojej rodzinie, szczęśliwą emeryturę bokserską. Moim zdaniem nie powinien już wracać. Na szczęście zarobił bardzo dużo pieniędzy i ani jemu, ani nikomu z jego rodziny, nigdy nie powinno ich zabraknąć. Radziłbym mu, żeby nigdy nie wracał na ring, bo może zdziałać wiele dobrego poza nim. Jeśli chciałby wrócić i chciałby, żebyśmy byli tego częścią, oczywiście bylibyśmy gotowi to zrobić. Wszystko zależy od samego Tysona - mówi Bob Arum, szef grupy Top Rank, który współpromował "Króla Cyganów" od walki z Tomem Schwarzem (TKO 2).
- Jeśli Tyosn wróci, to tylko dlatego, że sam podjął taką decyzję. Póki co chciałbym, aby cieszył się życiem i swoją rodziną - wtrącił wieloletni promotor Frank Warren.
Po serii 35 walk bez porażki w zeszłym roku Tyson dwukrotnie przegrał nieznacznie na punkty z Aleksandrem Usykiem.