- Zobaczymy się wkrótce w niebie - powiedział Don King wspominając George'a Foremana, ale King pozostaje Kingiem i właśnie... zablokował następną walkę.
Trzy tygodnie temu informowaliśmy Was o tym, że federacja WBA narzuca Kubratowi Pulewowi (32-3, 14 KO) - swojemu "regularnemu" mistrzowi wagi ciężkiej, obowiązkową obronę z Fabio Wardleyem (18-0-1, 17 KO). Obozy zawodników prowadzą teraz negocjacje w sprawie walki. Dodatkowo federacja każe zwycięzcy starcia Pulew vs Wardley kolejną obowiązkową obronę z Michaelem Hunterem (24-1-2, 17 KO) w ciągu następnych 120 dni. Czyli najpóźniej do 25 października. Tu akurat nic się nie zmieniło.
Hunter chciał pozostać aktywny i tydzień temu ogłoszono jego pojedynek z Christopherem Lovejoyem (20-1-1, 20 KO), do którego miało dojść 19 kwietnia podczas gali w Long Beach. I właśnie tu wmieszał się King ze swoimi procentami, blokując to zestawienie.