Czwarta walka z rzędu wygrana w pierwszej rundzie. Wielki Teremoana Jr (7-0, 7 KO), objawienie igrzysk w Paryżu, nie zatrzymuje się.
Dziś naprzeciw niego stanął niższy, ale ważący 125 kilogramów James Singh (12-6, 11 KO). Panowie od razu rozpoczęli bombardowanie. Dwumetrowy Australijczyk zainkasował nawet prawy sierp, lecz nie mrugnął okiem i zasypywał przeciwnika mocnymi ciosami. W połowie rundy w końcu go skruszył i zmusił do przyklęknięcia. Po liczeniu do ośmiu jeszcze półminutowa nawałnica i było po wszystkim.
Wcześniej inny "ciężki" Hemi Ahio (24-1, 18 KO) zastopował w pierwszej odsłonie Aekkaphoba Auraiwana (9-4-1, 7 KO), a Imam Chatajew (10-0, 9 KO) - brązowy medalista olimpijski z Tokio w wadze półciężkiej, po raz pierwszy w karierze zawodowej usłyszał ostatni gong. Inna sprawa, że twardy Durval Elias Palacio (14-4, 11 KO) został zdominowany. Pomimo ostrzeżenia za cios poniżej pasa Chatajew wygrał na kartach sędziów 98:90 i dwukrotnie 99:89.