HUNTER PRZED PULEWEM LUB WARDLEYEM WRÓCI 19 KWIETNIA
Michael Hunter (24-1-2, 17 KO) w końcu doczeka się swojej mistrzowskiej szansy, ale żeby być do niej jak najlepiej przygotowanym, najpierw ściągnie ringową rdzę wcześniejszym startem.
Pisaliśmy już o tym, że posiadacz "regularnego" pasa WBA - Kubrat Pulew (32-3, 14 KO), ma przed sobą dwie obowiązkowe obrony. Najpierw z Fabio Wardleyem (18-0-1, 17 KO). Lepszy z tej dwójki najpóźniej do 25 października będzie musiał skrzyżować rękawice właśnie z Amerykaninem, w przeszłości pretendentem do mistrzostwa świata kategorii cruiser.
Obchodzący w lecie 37. urodziny Hunter w tym roku jeszcze nie walczył, dlatego przed potyczką z Pulewem lub Wardleyem, wcześniej sprawdzi formę w starciu z Christopherem Lovejoyem (20-1-1, 20 KO). Facet jest duży, straszy rekordem, ale potrafi bardzo mało... Pojedynek odbędzie się 19 kwietnia podczas gali w Long Beach. Zakontraktowano go na osiem rund.
Jego rywale z którymi wygrywał byli na poziomie zwykłego człowieka z orzeczeniem o niepełnosprawności. Hunter wygra z nim w której rundzie będzie chciał.
Wydaje mi się, że ten dobry czas już nie wróci. Nie widzę tego. Bardzo rzadko w tego typu powrotach udaje się wejść na dwny poziom.