FILIP HRGOVIĆ W MIEJSCE WHYTE'A - ZAWALCZY Z JOE JOYCE'EM

Joe Joyce (16-3, 15 KO) na kilka godzin pozostał bez rywala, po tym jak kontuzjowany Dillian Whyte wycofał się z walki 5 kwietnia w Manchesterze. Ale jego zastępca być może będzie jeszcze większym zagrożeniem.

W miejsce Whyte'a wskoczył bowiem nieaktywny od pierwszej porażki w karierze, czyli od czerwca zeszłego roku - Filip Hrgović (17-1, 14 KO). Dziewięć miesięcy temu porozcinany Chorwat przegrał przez TKO w ósmej rundzie z Danielem Dubois (22-2, 21 KO). W stawce był wtedy pas IBF wagi ciężkiej w wersji tymczasowej, przemianowany za moment na pełnoprawny tytuł mistrzowski. Zresztą Dubois dzierży go do tej pory.

Joyce i Hrgović mają swoją historię. W lutym 2013 roku w rozgrywkach WSB Brytyjczyk na swoim terenie wygrał stosunkiem głosów dwa do jednego z Hrgoviciem. Na igrzyskach w Rio (2016) Joyce zdobył srebrny medal, a Hrgović brązowy. Obaj przegrali wtedy niejednogłośnym werdyktem z Tonym Yoką.

Pomimo porażki i długiej przerwy Chorwat jest wciąż wysoko notowany - WBA #6, IBF #8 i WBC #11.

Informację podaje The Sun. Oni też jako pierwsi poinformowali o kontuzji Whyte'a.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 04-03-2025 21:03:26 
No i o to chodzi. Wreszcie mnie posłuchali ;D
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 04-03-2025 21:19:21 
Swoją drogą jeśli dojdzie do takiej potyczki to może wyjść niezła ringowa wojenka którą będzie się fajnie oglądało. Ani jeden ani drugi nie grzeszy obroną i obaj lubią pójść po wyniszczenie po drodze nie przejmując się przyjęciem czegoś nieprzyjemnego.
I Filip i Joe to wielkie chłopiska z twardymi szczękami choć po starciach z Zhangiem to Filip może górować w kwestii odporności.

Stawiam na Chorwata. Jest młodszy, nieco szybszy i dynamiczniejszy niż Joe szczególnie w kwestii rąk bo na nogach obaj pracują średnio no i raczej to on będzie trafiał częściej i soczyściej.
Jedyne przewagi po stronie Joyce'a jakie mi przychodzą do głowy to serducho i kondycja ale nie sądzę by żwawszego Filipa udało się obecnemu Joe zajechać w ringu. Wszystko zależy od tego jakie nastawienie i jaką formę wniesie do ringu Chorwat.
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 04-03-2025 21:39:20 
Super - wyraźnie stawiam na Chorwata.

BlackDog - fasktycznie Zhang wygrał 1 rundę z Agitem
 Autor komentarza: SWJar
Data: 04-03-2025 23:26:36 
Ciekawa walka, ale nic fajnego dla Joyca który najwyraźniej pamięta jeszcze siebie sprzed Zhanga a nie tego obecnego siebie.
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 05-03-2025 09:05:19 
Dobra walka i byc moze koniec Joe Joyce..
 Autor komentarza: Nestor
Data: 05-03-2025 09:54:26 
Łatwa robota Hragovica, chyba że wejdzie zapuszczony jak Bakole.
 Autor komentarza: Stieczkin
Data: 05-03-2025 09:55:02 
Znakomite zestawienie, zapewne przyjemne dla oka - tej sadystycznie nastawionej części publikum. Równocześnie wyeliminuje z poważnej gry obu bohaterów walki. Dlatego jestem bardzo zdziwiony, że Hrgović, który dotychczas, z dwoma wyjątkami, zajmował się obijaniem journeymanów na przemian z długimi okresami słodkiej sjesty.

W tej walce stawiam jednak na Chorwata. Joyce nie dysponuje pojedynczym mocnym ciosem, który umożliwiłby "zgaszenie" bądź "odłączanie" Hrgovicia, co tak dobrze wychodziło Zhangowi. Chińczyk nie miał jednak zdolności wykończenia rywala. Z kolei Joyce to klasyczny "kazus Kownackiego". Zbierał, zbierał, aż dozbierał. Będzie wygrywał z facetami gorszymi technicznie albo ze słabym ciosem. Ale z końmi typu Hrgović już nie.

Chyba że Filip nabawił się obniżonej odporności w walce z Dubois. Wtedy sprawa pozostaje otwarta. Przegra ten, kto w tej rzeźni, niczym ze sfilmowanych powieści Londona, padnie pierwszy. Swoją drogą kiedy jako dziecko oglądałem takie filmy, nie mogłem zrozumieć, o co w tym chodzi. Dwóch wielkich, brodatych typów stało naprzeciw siebie i lało się po gębach. Raz jeden, raz drugi. Jak na "turniejach policzkowania". Nie byłem w stanie pojąć, o co w tym chodzi? I żyłem w takiej nieświadomości, dopóki nie natrafiłem na bokserów w stylu Joyce'a, Kownackiego albo Arreoli. Wtedy do mnie dotarło, że to po prostu taki styl :P

Podsumowując - uważam, że wygra Chorwat. Ale jeśli walka będzie trwała dłużej, straci w niej resztki odporności i również pójdzie na złom, jak inni "mordycy", blokujący ciosy własną gębą.
 Autor komentarza: LesterMolester
Data: 05-03-2025 10:17:41 
Chorwat będzie faworytem. Dobra zmiana, bo trochę przycichło o Hrgoviciu.
 Autor komentarza: Hugo
Data: 05-03-2025 11:40:15 
Dlaczego Filip miałby nabawić się obniżonej odporności w walce z Dubois? Przecież wtedy nie leżał, tylko doznał kontuzji obu łuków brwiowych. Odporności nie traci się przez to, że ktoś dużo inkasuje, tylko w efekcie nokautów i nokdaunów. Obniżoną odporność to ma Joyce i przegra przed czasem.
 Autor komentarza: Stieczkin
Data: 05-03-2025 14:23:49 
@Hugo
Polemizowałbym. Nie wiem, czy ktoś w ogóle badał biochemię i biomechanikę mózgu pod kątem utraty przytomności po urazach, ale nie przekonuje mnie teza, że tylko nokauty i nokdauny obniżają odporność na ciosy. Podeprę się tutaj przykładami Kownackiego i Fonfary.

Ten pierwszy praktycznie ignorował obronę, co zaowocowało standardową rzeźnią dla obu tych zawodników. Co ciekawe, zarówno jednemu, jak i drugiemu ta walka praktycznie zakończyła karierę. Zgoda, Arreola był już praktycznie emerytem, ale od czasu porażki z Adamem stoczył jedynie dwie walki i dał sobie spokój. Z kolei Kownacki zaczął przegrywać, przy czym większość porażek zanotował przez KO. Podobnie było z Fonfarą, który po szaleństwie z Nathanem Cleverly zaczął przegrywać przez nokaut.

Moim zdaniem w obu przypadkach doszło do wytworzenia w mózgu jakiegoś mechanizmu obronnego. Polegającego na odcinaniu przytomności po zbyt mocnym bodźcu, w celu uniknięcia dalszych zniszczeń / obrażeń. Oczywiście ten (czysto hipotetyczny) mechanizm ma pewnie większe szanse powstania w przypadku mocniejszych impulsów (ciosów), ale myślę, że walki - rzeźnie również mogą mieć na to wpływ. Dlatego uważam, że jeśli walka Joyce vs Hrgović przeciągnie się do późnych rund, zakończy karierę jednemu i drugiemu.
 Autor komentarza: Hugo
Data: 05-03-2025 14:52:54 
@Stieczkin
Trzeba rozróżniać dwie rzeczy. Bokser, który dużo inkasuje na głowę i nie pada, naraża się na ciężkie kontuzje a nawet zgon w wyniku mikrowylewów krwi do mózgu. Natomiast nie ma to związku z obniżeniem odporności na ciosy. Z kolei taki, który jest znokautowany (lub często przechodzi ciężkie nokdauny) na ogół wielkich szkód na zdrowiu nie ponosi (chyba, że odległe), ale szybko traci na odporności na ciosy. Pierwszy przypadek to Abdusałamow w walce z Perezem i świętej pamięci Dadaszew z Matiasem (żaden z nich nie leżał). Drugich jest całe mnóstwo, bo po pierwszej przegranej przez nokaut z reguły szybko przychodzą następne, aż w końcu taki bokser przewraca się od podmuchu.
Takim właśnie przypadkiem był Kownacki. Nie zaszkodziła mu rzeźnia z Arreolą, ani wcześniejsze. Jemu odporność odebrał jeden konkretny nokaut z rąk Heleniusa. Podobny przypadek z ostatnich dni to Achmedow. Po nokaucie z rąk Gongory stał się tak wrażliwy na celne ciosy, że Sulęcki zniszczył go lewymi prostymi. Natomiast Fonfarze odporność odebrała nie wojna z Cleverlym (który zresztą mocno nie bił) tylko konkretny nokaut zainkasowany od Joe Smitha. Tutaj dobre porównanie dają 2 jego walki ze Stevensonem. W pierwszej, gdy nie był jeszcze rozbity, przewracał się, wstawał i walczył dalej. W drugiej odporności już nie miał i poległ bardzo szybko.
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 05-03-2025 16:47:54 
Niestety przykro sie to czyta i przechodza dreszcze ale to sama prawda Hugo..Boks to okropny sport..
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 05-03-2025 16:52:49 
Moim faworytem byc moze zdecydowanym Hrygo
...Joe wedlug mnie jest juz mocno naruszony..Hrygo mlody w gazie, bije mocniej i duzo celniej i chyba zachowal odpornosc..Dobra walka ale Joe tu zakonczy kariere..
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 05-03-2025 16:53:54 
Hrygo bedzie szybszy, mocniejszy zadaje wiecej mocnych ciosow o nie jest skruszony..powonien to wygrac
.70/Hrygo..
 Autor komentarza: Ariosto
Data: 05-03-2025 18:54:17 
Joyce musiałby się doprowadzić do stanu sprzed Zhanga. Moim zdaniem jest to możliwe, ale mało prawdopodobne. Odporność z tego co widzę chyba nadal ma OK, ale coś jakby stracił motywację. Od Chisory i nawet Alego przyjmował soczyste ciosy nie gorsze niż od Parkera i z podobnym brakiem skutku, bo nie liczę tego flash KD.
Natomiast waży 130 kg, wyraźnie za dużo nawet jak na niego, i nie jest w stanie narzucić dawnej presji. Także gdyby zrobił super formę na tę walkę, to stawiałbym, że zamęczy Chorwata. Czy tak będzie - prawie na pewno nie. W ostatnich walkach wygląda, że mu się nie chce, a ma taki styl, że na czołówkę nie wystarczy 80%, to musi być 100% intensywności, bo dopiero wtedy bokserzy typu Parker czy Hrgovic mogą się 'wysypać'.
 Autor komentarza: gerlach
Data: 05-03-2025 19:03:48 
Dajesz Hrgo! Jazda po pasy!
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 05-03-2025 19:23:15 
Dużo zależeć tu będzie od tego jak na siłę uderzeń Filipa reagować będzie Anglik. Jeśli te ciosy nie będą robiły odpowiedniego wrażenia to może być długa i ciężka noc dla Chorwata. Mimo wszystko stawiałbym na niego ale wtedy może go jak zostało wspomniane wyżej takie zwycięstwo kosztować masę zdrowia.

A jak Joe będzie na ciosy reagował dowiemy się w samej walce. To że Filip będzie trafiał soczyście raczej nie ulega wątpliwości. On ma te ciosy proste naprawdę dobre i dynamiczne a Joyce łyka wszystko jak leci. Joe jest też te 10-15% wolniejszy niż Filip.
Pytanie jak z tą mocą Hrgovica. Byłem niesamowicie zaskoczony tym że Dubois łykając prawy za prawym aż się komentatorzy łapali za głowy ustał wszystko i w sumie jakoś mocno ranny nie był. Pytanie czy Filip nie bije aż tak mocno czy Dubois ma kawał szczeny. A może za bardzo "chciał" czasówki i bił na siłę co często jest nieskuteczne
(?)
Przewagą Joe nad Filipem jest ewentualnie kondycja więc jeśli Filip znów wykaże się durną taktyką nastawioną na władowanie wszystkiego co ma w pierwszych rundach to może być mu bardzo ciężko jeśli Joyce to ustoi.
W ten sposób połączony z nonszalancją i dużym poziomem lekceważenia Filip przejechał się na Danielu spodziewając się łatwego spacerku i KO na początku walki na "mięczaku".
Z drugiej strony Chorwat przyjął masę uderzeń z głowy od Daniela i był tam mocno wstrząśnięty i porozcinany. Z Zhagniem dyktował naprawdę wysokie tempo i wytrzymał. Tyle że Zhang przyśpieszał jak trafiał a Joyce stosuje ciągły nacisk.

Walka bardzo frapująca. Mądrze boksujący Chorwat powinien wygrać przez UD a być może i pokusić się o TKO ale pytanie czy on mądrze boksować potrafi. No i nastawić się musi mentalnie na bardzo trudny pojedynek bo Joyce w walce z Chisorą wyprowadził naprawdę masę uderzeń. To świadczy o tym że nadal potrafi "cisnąć" i tanio skóry nie sprzeda.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.