JARRELL MILLER: ROZP***Ę USYKA
Stare bokserskie przysłowie mówi, że styl robi walkę. A Jarrell Miller (26-1-2, 22 KO) wierzy, że jego rozmiary i styl sprawiłyby Aleksandrowi Usykowi (23-0, 14 KO) ogromne problemy.
"Big Baby" zgubił sporo kilogramów i błysnął w sierpniu w Los Angeles. Został obrabowany z wygranej, a Andy'emu Ruizowi naciągnięto remis. Potem bombardier z Brooklynu miał walczyć z Derekiem Chisorą, lecz na ostatniej prostej swoje trzy grosze dorzucił były już promotor Millera. Dziś już nie ma ważnego kontraktu, ale jeszcze wtedy mógł sprawić, że negocjacje upadły, a Chisora spotkał się ostatecznie z Otto Wallinem.
Usyk zapowiedział, że przed nim ostatnie dwie walki w karierze. Na pewno będzie chciał znów zunifikować wszystkie pasy, więc - w teorii - pierwszy w kolejce do Ukraińca pozostaje mistrz IBF Daniel Dubois (22-2, 21 KO). Usyk ma wciąż pasy WBC, WBA i WBO. Miller liczy jednak na to, że uda mu się wsadzić do kolejki i zaatakować najlepszego obecnie "ciężkiego" świata.
- Wierzę, że mogę pobić Usyka. Jestem od niego sporo większy i silniejszy, a przy tym wyprowadzam średnio więcej ciosów niż on. Do tego mam twardszą szczękę i cechuje mnie agresja w ringu. Moja umiejętność zadawania wielu ciosów i kilogramy w połączeniu z wydolnością sprawiły, że przez lata byłem najbardziej unikanym zawodnikiem wagi ciężkiej. Dziś jestem wolnym agentem i jeśli tylko będę miał czas na pełen obóz, to rozp****ę Usyka. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości - przekonuje Miller.
Była by to walka ze znikającym punktem
No tutaj zdrowo popłynął. Chyba zapomniał za co długo pauzował. Co do walki z Usykiem to według mnie Jarell to wolniejsza wersja Chisory,ma twardszy łeb ale ciosy zadaje wolniej i mniej ważą. Usyk by go zajechał w ringu. Mógł być taki pewny siebie przed walką z AJ to może nie zostałby twarzą trzech koncernów farmaceutycznych naraz,ale trzeba mu przyznać że zaskoczył (przynajmniej mnie😅) wygraną nad Ruizem