BILLY JOE SAUNDERS TRENUJE W TAJLANDII DO POWROTU
Billy Joe Saunders (30-1, 14 KO) podejmował już kilka prób powrotu na ring, ale wraz z wiekiem i dodatkowymi kilogramami brakowało mu konsekwencji. Raz nawet do walki powrotnej na rywala przymierzano polskiego pięściarza, ostatecznie nic z tego nie wyszło.
Były mistrz świata wagi średniej i super średniej podejmuje kolejną próbę wskrzeszenia kariery. A pauzuje przecież od pierwszej porażki w karierze. Zadał mu ją Canelo i niedługo miną cztery lata od tamtej potyczki.
BJS przebywa obecnie - i podobno mocno trenuje - w Tajlandii. W zeszłym roku prowadzone były negocjacje w sprawie rewanżu z Chrisem Eubankiem Juniorem, którego kiedyś BJS pokonał na punkty. Dziś Eubank Jr szykuje się do walki z Conorem Bennem, ale pomysł ten może szybko wrócić. Wystarczy, że Saunders zamelduje się między linami i po prostu kogoś pokona. Bo nazwisko wciąż ma duże w Wielkiej Brytanii.
Zawodnik przebywa od ponad miesiąca w ośrodku Apollo Champ w Phuket, gdzie trenuje wraz z "ciężkim" Senadem Gashim. Zresztą Gashi dwa tygodnie temu podczas gali organizowanej właśnie na tej sali wygrał swoją 33. walkę. Niewykluczone, że taką walkę rozgrzewkową, ze słabszym przeciwnikiem, stoczy wkrótce również Saunders.
1. Wygrana nad zielonym Eubankiem, który pierwsze poważne zwycięstwo odniósł 3 lata po boju z BJS
2. Wygrana nad Andym Lee - jak najbardziej godne zwycięstwo
3. I wygrana nad Lemieux - ograniczonym, będącym już po ciężkim biciu z rąk Gołowkina
może mianować zawodnika bardzo dobrym? Zwłaszcza mając na uwadze drugą stronę medalu - te okrutne męczarnie z Coceresem, Akavovem, Monroe (choć ten był nieco lepszy, niż wskazywały osiągnięcia).