JOYCE: FURY SIĘ ZNUDZI I WRÓCI, A JA Z NIM CHĘTNIE ZAWALCZĘ
Wielu ludzi po prostu nie wierzy w sportową emeryturę Tysona Fury'ego (34-2-1, 24 KO), a jednym z takich niedowiarków jest Joe Joyce (16-3, 15 KO).
Wicemistrz olimpijski wagi super ciężkiej z Rio (2016) ma przed sobą ważne tygodnie - już 1 marca spotka się z Patrickiem Kortem (22-4-1, 18 KO), a jeśli wygra, będąc przecież mocnym faworytem, wówczas 5 kwietnia w Manchesterze skrzyżuje rękawice z Dillianem Whyte'em (31-3, 21 KO).
Wygrywając te potyczki "Juggernaut" wróciłby do ekstraklasy królewskiej kategorii. A wtedy mógłby spotkać się z Furym, o ile ten wróci do boksu. A Joyce wierzy, że prędzej czy później tak się stanie.
- Jestem pewien, że Fury w końcu się zacznie nudzić i wróci do boksu. A kiedy już pojawi się w ringu i tylko tego zechce, ja chętnie się z nim zmierzę - zadeklarował Joyce.
Joyce jest za wolny dla Fury'ego, 120 -108
Co do Parkera to Usyk powinien dać mu pojedynek albo niech wakuje pasy dlatego, że już powinny być zaplanowane obrony, ba nawet są obowiązkowe.
Dubois obsral zbroje więc teraz rzucić nu Ruiza Jr. albo Chisorę.
Kabayel niech bije Puleva zanim ten zostanie pełnoprawnym mistrzem.
Przepięknie to zestawienie.
Teraz pozostała mu rola mocnego testera. Tylko niech nie wychodzi do Itaumy bo Joe zbiera wszystko co leci w jego stronę.