OKOLIE: GDYBYM TO JA DOSTAŁ WALKĘ, POKONAŁBYM W SOBOTĘ PARKERA
Lawrence Okolie (21-1, 16 KO) był jednym z głównych kandydatów do zastąpienia chorego Daniela Dubois w walce z Josephem Parkerem (36-3, 24 KO). Ostatecznie wybór padł na nieprzygotowanego Martina Bakole (21-2, 16 KO), którego Nowozelandczyk zastopował już w drugiej rundzie.
Od kiedy Okolie nie musi dusić kilogramów do kategorii cruiser, wydaje się szczęśliwszym człowiekiem, a bije jeszcze mocniej. Najpierw szybko załatwił Łukasza Różańskiego, jeszcze z limitem 101,6 kilograma, a potem jeszcze szybciej pobił Husseina Muhameda. Już 5 kwietnia spotka się z Richardem Riakporhe'em (17-1, 13 KO), ale niewiele brakowało, byśmy oglądali go w zeszłą sobotę naprzeciw Parkera.
Jego chorujący trener Joe Gallagher był na miejscu z innym zawodnikiem, a Okolie miał samolotem tylko dwie godziny do Rijadu. I w przeciwieństwie do olbrzyma z Kongo, on był w treningu. Nie na sto procent, ale w solidnej formie.
- Wybrano faceta, który nie był w treningu, a do tego leciał z Afryki. Ludzie zza kulis tej gali wiedzieli, że szykuję się już do swojej walki i jestem w formie, przyjąłem warunki kontraktu i byłem gotów, mimo wszystko rozumiem taki wybór rywala dla Parkera. Kiedy załatwię swoje sprawy w kwietniu, będę chciał każdego zawodnika ze światowej czołówki wagi ciężkiej. Wierzę szczerze mówiąc, że gdybym to ja dostał kontrakt na sobotę, to w tej formie pokonałbym Parkera. Walka między nami to fajna opcja na przyszłość, najpierw jednak muszę zbić Riakporhe'a - powiedział Okolie.
Bakole jest w innym miejscu, dlatego dostał ofertę nie do odrzucenia. Bo gdyby odrzucił, sułtan i brytyjskie towarzystwo wzajemnej adoracji wypieliłby się na niego. A tak przyjechał ściągnięty za bety i uratował, jeżeli można tak powiedzieć po tym co widzieliśmy, walkę. Przy okazji okazało się, że między walkami prowadzi się fatalnie i jest w aktualnie bezczelnie beznadziejnej formie. Dostał w czambo i teraz można go spławiać w nieskończoność.
Parker był przygotowany, może najwybitniejszym bokserem tego czasu i nie jest, ale też nie jest panienką z mentalnością kasy samoobsługowej co to się wypnie i "Włóż towar w strefę pakowania"
Cieszy progres Parkera, pamiętam początek jego kariery i ten sceptycyzm tutaj że mistrzem on nie zostanie. Od razu typowałem go na jednego z mistrzów, ale też się pomyliłęm bo myślałem że zasłynie jako puncher bo na ogórkach tak to wyglądało, co bywa często złudne.
Długą drogę przebył od eksplozywnej destrukcji niskiej klasy rywali, poprzez bitność, nijakość, aż do tak mądrego opartego na taktyce boksu jak dziś.
Myślę, że po tym jak dostał to, o co krzyczał w mediach ostatnie parę lat - czyli 3 mln $ - to on też już się nie będzie specjalnie narzucał.
A walka z będącym w treningu Okolie pewnie miałaby więcej sensu, ale gawiedź bardzo głośno krzyczała, że chce właśnie Bakole, więc Bakole dostała.
Bo ja oglądałem i ten człowiek się nie nadaje do tego sportu. Raz dostał chyba minus 3 pkt za klinczowanie, gdzie walka powinna być dawno przerwana przez ilość fauli z jego strony. Czasem ma przebłyski i boksuje normalnie, ale jak tylko w łeb mocniej dostanie to zaczyna się taki antyboks jakiego chyba w historii nikt nie robił.
Poza tym, on przegrał z CBS, który jest mierny.
Kliczko też ciągle klinczowal.
Myślę że Okolie w top 10 zostanie na dłużej
Okolie to bokser o dobrych warunkach fizycznych i zajęczym sercu. W starciach z zawodnikami słabymi, albo zdecydowanie ustępującymi mu umiejętnościami faktycznie błyszczy. W walkach z przeciwnikami, którzy faktycznie mogą mu zagrozić (Cieślak i nie tylko), zawsze prezentuje festiwal odrażających klinczów. Które przechodziły mu, kiedy boksował u siebie i pod parasolem Hearna. Mimo to i tak nikt nie chciał tych walk oglądać, bo były katastrofalne do oglądania.
W wadze ciężkiej będzie jeszcze gorzej. Szczególnie, jeśli będzie się mierzył z mocnymi i dynamicznymi przeciwnikami. A takich nie brakuje. Dubois, Wardley czy nawet Itauma, ale i Torrez jr. z całą pewnością spowodowaliby, że do czasu dyskwalifikacji Okolie byłby nieustannie przyklejony do swoich rywali. Takie jest moje zdanie. Dopóki nie zobaczę Okolie choćby z kimś w stylu Hrgovicia, jak boksuje a nie uprawia zapasy, zdania nie zmienię.
Te 120 kg to przecież nie na ważeniu z bridger :) tylko właśnie z debiutu z HW. Debiut był z nawet przyzwoitym zawodnikiem na poziomie powiedzmy Tetteha czy Kolliasa (ostatni rywale Whyte'a i Andersona) i było KO1. Co pasuje do obu scenariuszy. Podobnie jak Stieczkin nie wierzę w totalną przemianę i sądzę, że okolice podium HW to może być za dużo, ale podobnie jak Tomi jestem bardzo ciekawy nowej wersji Okoliego i sądzę, że top10 albo tuż za jest w jego, nomen omen, zasięgu.
Pomijam zlosliwosci juz..ale zastanowiles sie kiedys po co sa kategorie w boksie?..Zeby duzy nie bil malego bo to jest nieuczciwa walka..I z logiki winika ze duzy moze wiecej..Dosralea sie typu mijego Tysona z Usykiem..Tak uwazam ze Fury byl faworytem i mogl wygrac i dalej tak bede twierdzic..A co do Okolie ..Trudno powiedziec..ja tam w niego wierze..Teraz Parker Goat tyle ze no on pokonal dwa nazwiska i groznego Zhanga..Wilder i Bakolie poza forma..Niejaki Kevin Mc Bride tez pokonal Majka Tysona kiedys..A raczej wrak Tysona..I Parker dokladnie obil wrak Wildera i bez formy Grubasa..Tak to niestety wyglada..
Wilder wedlug mnie pokonal w piewszej walce Furego..ale po ich trzeciej walce juz nie byl tym samym bokserem..
Jednak walka Parkera z Okolie miała większy sens ale faworytem byłby Joseph.
No właśnie tak się składa że nawet statystyki mówią że Wilder był już skończony w walce z Parkerem. Według compubox w pierwszej walce (ciosy trafione/wyprowadzone) z Ortizem 98/346,w walce pierwszej z Furym 71/430 a z Parkerem tyko 39/204. Niemal połowę ciosów mniej zadawał . Można się zastanawiać czy że strachu po kilku KO czy po prostu miał wyjebane na treningi (Wilder to ektomorfik,nawet bez treningu pewnie wiele więcej nie waży ) ale faktem jest że to zdecydowanie schyłkowy Deo.
.na dobra sprawe Parker rozwalil..tak uczciwe Zhanga..
Wiesz owszem przegral z CBS..Ale wtedy to on wazyl w dniu walki moze 95 kilo..A dzis on na wage wnosi 120 i mie widac utycia..nie jest zduszony..Potrafi boksowac..Rozanski sie od niego odbil..Mysle ze ten chlopak da dobre walki w tej kategori..
W zyciu swiata..ale nie skreslam go poprostu..