MENEDŻER BIWOŁA WŚCIEKŁY NA FRANCUSKIEGO SĘDZIEGO
Co prawda Dmitrij Biwoł (24-1, 12 KO) zwyciężył wczorajszego wieczoru nad Arturem Beterbijewem (21-1, 20 KO), ale jego menadżer Wadim Korniłow nadal ma pewne obiekcje.
Dotyczą one karty francuskiego arbitra Jeana-Roberta Laine, który ocenił starcie na remis. To wyraźnie zdenerwowało rosyjskiego biznesmena.
- Dlaczego nikt nie poświęcił uwagi karcie punktowej francuskiego arbitra? Widział on remis. Ja pytam - kiedy to się wreszcie skończy? Nie boję się tego powiedzieć, kiedy wreszcie z tym skończymy? Dlaczego nie ma nadzoru organu sankcjonującego, który mógłby sprawdzić, jakim cudem francuski sędzia widział remis?
- Nie zamierzam poruszać innych kart, ani tych z pierwszego pojedynku, ale ta karta powinna zostać zweryfikowana. Proszę spojrzeć na walkę raz jeszcze i powiedzieć, jakim cudem ten pan widział remis. Spojrzałem na liczby Compubox - Biwoł ulokował celnie 31 procent uderzeń, Beterbijew 17. Co ty oglądasz, co się dzieje, jak on to wytłumaczy? - pyta wyraźnie wzburzony Korniłow.