SHEERAZ ZE ZŁAMANĄ RĘKĄ PO ADAMESIE?
Nie mało kontrowersji towarzyszy wczorajszej decyzji sędziów po walce Carlosa Adamesa (24-1-1, 18 KO) z Hamzah Sheerazem (21-0-1, 17 KO).
Na uwagę zasługują rozstrzał punktowy - Guido Cavalieri (114:115) i Omar Mintun Sr (114:114) widzieli względnie wyrównane starcie, gdy Barry Lindenman (118:110) zdecydowanie postawił na pięściarza z Dominikany. Przed pojedynkiem bardziej faworyzowany był Brytyjczyk, a jego słabszą postawę tłumaczy promotor Frank Warren.
- Hamzah złamał rękę, jest totalnie poharatana. Widać było w walce, że coś jest nie tak. Myślę jednak, że punktacja była uczciwa i odpowiednio odzwierciedliła przebieg walki. Nie wiem jedynie, co oglądał jeden z sędziów, który przyznał Adamesowi dziesięć rund.
- Sheeraz ma dopiero 23 lata i wydaje mi się, że męczył się z robieniem wagi. Widziałem go na ważeniu i możliwy jest skok do kategorii super średniej, choć nie jest to jeszcze pewne, porozmawiamy o tym.
- Możliwy jest również rewanż z Adamesem. Poczekamy chwilę i zobaczymy, co dalej. Sheeraz bił się z dobrym zawodnikiem i nieźle sobie radził. Jestem zdania, że dobrze się zaprezentował, zwłaszcza mając na uwadze kontuzję ręki - podsumował szef grupy Queensberry Promotions.