ANDY RUIZ WRACA DO TRENERA, Z KTÓRYM POBIŁ JOSHUĘ

Redakcja, Boxing247

2025-02-12

Kiedy tylko przyszedł sukces i pieniądze, ich drogi się rozeszły, a panowie mocno poróżnili. Minęło jednak kilka lat, obaj zrobili kilka kroków w tył i dojrzeli do jedynej rozsądnej decyzji.

W czerwcu 2019 roku Andy Ruiz (35-2-1, 22 KO), z Mannym Roblesem w narożniku, pobili sensacyjnie niepokonanego Anthony'ego Joshuę (TKO 7) i wyszarpali mu pasy WBA/IBF/WBO wagi ciężkiej. Do rewanżu "Niszczyciel" już prawie nie trenował, wyszedł cięższy o ponad siedem kilogramów i przegrał wyraźnie na punkty.

Szkoleniowiec był po prostu szczery, krytykował swojego podopiecznego, ale nie przekraczając pewnych granic, były champion obraził się jednak i zerwał z nim współpracę. Zresztą już przed rewanżem z Joshuą między nimi iskrzyło. Potem obaj nie szczędzili sobie małych złośliwości, ale przyszłość pokazała, że Ruiz po prostu się pogubił. Żona odeszła, oskarżając go o przemoc domową, doszły problemy z narkotykami, a Meksykanin od przegranego rewanżu z AJ-em w 2019 roku stoczył potem zaledwie trzy walki. Wygrał z Ortizem i Arreolą, w sierpniu zeszłego roku zremisował natomiast z Jarrellem Millerem. Inna sprawa, że powinien to przegrać, dostając prezent od sędziów Lou Moreta i Davida Sutherlanda.

JOSEPH PARKER WSPOMINA: NAJMOCNIEJ UDERZYŁ MNIE ANDY RUIZ >>>

Pod koniec stycznia Ruiz poinformował, że po kontuzji ręki ani śladu, dostał pozwolenie od lekarza na powrót do pełnych treningów i szuka kolejnych wyzwań. A trenować będzie znów pod okiem Roblesa. Zobaczymy więc, czy po ponad pięciu latach przerwy znów wywiąże się pomiędzy nimi chemia i czy osiągną jeszcze sukcesy jak dawniej...