W KWIETNIU WHYTE DLA JOYCE'A?
Redakcja, The Ring
2025-02-08
Joe Joyce (16-3, 15 KO) narzuci wyższe tempo, a ta najbliższa walka ma być tylko rozgrzewką przed znacznie poważniejszym wyzwaniem.
Wczoraj informowaliśmy Was o tym, że wicemistrz olimpijski z Rio (2016) w wadze super ciężkiej 1 marca w Bournemouth spotka się z Patrickiem Kortem (22-4-1, 18 KO).
Brytyjscy dziennikarze spekulują, że następnym krokiem Joyce'a ma być występ 5 kwietnia w Co-Op Live Arena w Manchesterze. A tam czekać na niego ma Dillian Whyte (31-3, 21 KO), który również walczy o odzyskanie dawnego nazwiska.
"The Body Snatcher" w zeszłym roku zanotował dwa zwycięstwa przed czasem. W grudniu pokonał Ebenezera Tetteha, który nie wyszedł do ósmej rundy.
Na papierze wygląda dobrze. Ale realnie wszystko będzie zależało od postawy i formy Joyce'a. Tutaj z każdą walką może być gorzej, bo podstawą jego boksu było nieustanne parcie do przodu i zadawanie ciosów średniego kalibru, bez przejmowania się obroną. Taki lepiej wyglądający Kownacki.
I skończyło się dokładnie tak jak z Kownackim. Przyszedł wielki facet, który potrafi oddać i oddał. A potem oddał jeszcze raz. Joyce już z Kashem Alim wyglądał cienko. Z Chisorą jego taktyka kompletnie się nie sprawdziła. Dlatego myślę, że Whyte, młodszy klon Chisory, po prostu Joyce'a usadzi. I na to też postawię pieniądze :)
Co Kash Ali / Chisora, nie do końca się zgodzę. Joyce nie wyglądał słabo z Alim, raczej był zaniedbany i ze słabym silnikiem, a Ali był nastawiony tylko na obronę i oddawał jeden mocny cios na rundę. Te ciosy wchodziły i Joyce łykał je jak dawniej bez zmrużenia okiem. Z Chisorą też zabrakło dawnego silnika, Joyce wywierał presję, ale Chisora miał szczelną gardę. Podejrzewam, że Joyce nie jest jeszcze całkiem rozbity, ale stracił nieco zapał do walki i do treningu. IMO nadal może przyjmować, ale kluczowa jest dla niego ciągła presja i jeśli nie dociśnie tempa na 100% tylko na 80%, to faktycznie będzie miał problemy nawet ze średnią półką.
Nie widze też Whytem jako 'młodszego klona' Chisory. Oni boksują inaczej. Łączy ich duża masa i obszerne zamachowe :) ale styl mają różny. Chisora to swarmer, Whyte nie - jeśli już to może puncher. Dla Joyce'a to jeszcze gorzej.
Whyte napewno liczy na ostatnią dużą wypłatę, chyba że na razie nic z tego nie będzie to może wyjdzie do Joyca.
W takim starciu lekkim faworytem Whyte.