BENAVIDEZ: JESTEM POZIOM WYŻEJ, MORRELL NIGDY MNIE NIE POKONA
David Benavidez (30-0, 24 KO) czeka na wynik rewanżu Beterbijew vs Biwoł (22 lutego), pozostaje jednak otwarty na ewentualny rewanż z Davidem Morrellem (11-1, 9 KO). Panowie w sobotni wieczór dali pokaz dobrego boksu.
- Cieszyłem się na tę walkę i od początku wiedziałem, co będę w niej robił. Morrell to silny zawodnik, z dobrym uderzeniem z obu rąk, pokazałem jednak, kim jestem ja, a kim on. Przyjąłem nawet kilka mocnych ciosów, a i tak szedłem z nim dalej na wymiany, bo taki właśnie jestem. Jako zawodnik leworęczny był cały czas "otwarty" na moje haki w okolice wątroby. I celowałem przez cały wieczór w to miejsce, a on nic z tym nie mógł zrobić. Czułem, że miałem go kilka razy zranionego, ale szacunek dla niego, bo pokazał charakter. Wciąż jesteśmy stosunkowo młodymi zawodnikami i jeśli on odniesie kilka cennych zwycięstw, znów możemy zawalczyć. Pokazałem jednak, że jestem o poziom wyżej niż on, tak naprawdę więc Morrell nigdy nie będzie w stanie mnie pokonać - przekonuje Benavidez.
Były dwukrotny mistrz świata kategorii super średniej, który mistrzowski pas WBC tracił poza ringiem, teraz jest obowiązkowym challengerem do mistrzostwa świata wagi półciężkiej z ramienia federacji WBC i WBA.
1. Morrell wziął tą walkę za wcześnie.
2. Benavidez jest w swoim prime i będzie w nim jeszcze około 2-3 lata w zależności z kim zawalczy o pasy LHW. Z Bivolem ma szanse, z Beterbijewem stwierdzam, że przegra.
3. Morrell ma 27 lat, wcale nie jest taki młody. Jedyne co może poprawić to doświadczenie tj. walki na dystansie 12 rund, rozkładanie sił.