CANELO Z CRAWFORDEM JEDNAK NA WIELKIM STADIONIE W LAS VEGAS
Saul Alvarez (62-2-2, 39 KO) i Terence Crawford (41-0, 31 KO) nie spotkają się w ramach jesiennej rozpiski Riyadh Season, ale spokojnie - ta walka po prostu odbędzie się na innym kontynencie.
To będzie pierwsza bokserska impreza na wielkim obiekcie Allegiant Stadium w Las Vegas. Na tym zadaszonym stadionie w lidze NFL gra drużyna Las Vegas Raiders. Może on pomieścić aż 71 835 kibiców, a w zeszłym roku był gospodarzem Super Bowl, czyli największego sportowego święta Ameryki.
Nie ma komunikatu odnośnie daty, ale zapewne zostanie zachowana druga sobota września. To by oznaczało, że Alvarez - mistrz WBC/WBA/WBO wagi super średniej, broniłby pasów przeciwko championowi czterech niższych kategorii 13 września.
Dziś pojawiły się plotki w mediach społecznościowych, jakoby tym majowym rywalem Canelo miał być Jake Paul (11-1, 7 KO), w to jednak trudno w ogóle uwierzyć...
Ilu ?
Z Jakem Paulem też może sobie powalczyć. Mam nawet pomysł na formułę. Paul pokonał Tysona, więc można by go ogłosić mistrzem świata wagi ciężkiej. Jakoś tam, nie wiem jak, ale federacje na pewno coś wymyślą. Potem skonfrontowałoby się go z Alvarezem, który w ten sposób zostałby mistrzem HW.
"na jego terenie"
dla waszej wiadomosci przyglupy te gale w Las Vagas dalej bedzie organizowal Turki xD
Canelo boi się walczyć poza Las Vegas, bo tam może liczyć na swoją skorumpowaną ekipą sędziowską. Zabrać mu ten ciepły kurwidołek i już tak dobrze to nie wygląda. Mayweather jr. zabrał rudego do szkoły - wynik ciasny, Bivol oddał mu rundę czy dwie- wynik ciasny, GGG go dwukrotnie ogrywa, to mu dają tylko remis i porażkę. Nie mówiąc o wielu innych werdyktach, które były dla rudego zawyżone.
Ten news to kolejny dowód na to że Canelo to zwykła pizda.