Naoya Inoue (29-0, 26 KO) mocno zaczął ten rok, a do jego końca ma stoczyć jeszcze trzy walki. Każdą na innym kontynencie.
Japoński "Potwór" 24 stycznia zbił Ye Joon Kima (KO 4). W czerwcu ma wrócić na rynek amerykański i zmierzyć się w Las Vegas z niepokonanym Alanem Picasso (31-0-1, 17 KO). We wrześniu czeka go powrót do ojczyzny, z nieznanym na ten moment rywalem, a w grudniu czeka go debiut na gali z cyklu Riyadh Season.
Saudyjczycy, z Turkim Alalshikhem na czele, pod koniec roku doprowadzą zapewne do jego walki z Murodżonem Achmadalijewem (13-1, 10 KO), którego narzuca federacja WBA. Inoue dzierży wszystkie cztery pasy (WBC/WBA/IBF/WBO) kategorii super koguciej, czy też jak kto woli junior piórkowej.