KOLEJNA TRUDNA, WYJAZDOWA WALKA SULĘCKIEGO
Redakcja, Media społecznościowe
2025-01-29
Kolejna bardzo trudna walka Macieja Sulęckiego (32-3, 12 KO). Po sierpniowej porażce z Diego Pacheco (KO 6) Polak nie bierze taryfy ulgowej.
Tym razem "Striczu" poleci do Kazachstanu, konkretnie do Astany. Właśnie tam odbędzie się gala 28 lutego.
Rywalem Polaka będzie być może mało medialny, za to wyborny boksersko Ali Achmedow (23-1, 17 KO). Pojedynek odbędzie się w limicie kategorii super średniej (76,2 kg).
A my z dumą przypominamy, że BOKSER.ORG transmitowało dwie walki Achmedowa. Poniżej jedna z nich.
ktory do niedawna zaliczal sie do czolowki i bil sie o pas, rowna walka z Jacobsem, a potem to juz rownia pochyla.
sporo tez "zawdziecza" sam sobie, krecenie nosem, zagubione paszporty itd. Na polskie realia Maciek to był solidny (albo nawet bardzo dobry zawodnik), wkońcu się nauczył (czego nauczył się jego rówieśnik - Szeremeta), że należy odcinać kupony.
Od dobrego rekordu a później od łomotów z rąk Gołowkina i Mungui. Szeremeta poszedł drogą ekskluzywnego journeymana. Najpierw strzał tytułowe, potem znów duża walka z medialnym zawodnikiem. Następnie chałturzenie w celu podbudowy rekordu (tak sobie to wychodziło), ale najwyraźniej wystarczyło na kolejny skok na kasę z Eubankiem.
Sulęcki takiego szczęścia zdecydowanie nie ma. Od ośmieszenia z Andrade rekord podratował, ale kasy z tego raczej nie było. Potem łomot od Pacheco - zapewne finansowo średni, teraz łomot od Achmedowa, który w zasadzie zamyka mu drogę do walk z pierwszą ligą po wpadce (nie wiem, jakaś "odbudowa" czołówki super średniej). W swojej kryształowej kuli widzę raczej freaki.
Freaki to najlepsze rozwiązanie.
Mały wpierdziel a kasa godna.
Czyli metoda na sukces w polskim boksie zawodowym to: Pokornie potakuj promotorowi, obijaj cierpliwie bumów, których ci dostarczy, a potem kilka razy dostaniesz wpierdol od mocnych rywali, ale za to coś tam zarobisz.
Innymi słowy hodowla mułów, a nie ogierów.