BETERBIJEW PRZYZNAJE: USYK BYŁBY DZIŚ ZA DUŻY I ZBYT SILNY

Redakcja, FightHub

2025-01-14

Niektórzy szukając - trochę na siłę - ewentualnego pogromcy Aleksandra Usyka (23-0, 14 KO), wrócili aż do czasów jego boksu olimpijskiego i chętnie skonfrontowaliby go z królem wagi półciężkiej, Arturem Beterbijewem (21-0, 20 KO). Niekoniecznie chce tego jednak sam Beterbijew.

Po serii dwudziestu nokautów Beterbijew w połowie października pokonał po bardzo trudnej walce Dmitrija Biwoła (23-1, 12 KO) w unifikacji wszystkich czterech pasów na granicy 79,4 kilograma. Ale już 22 lutego Biwoł stanie przed szansą rewanżu.

W czasach olimpijskich Usyk przeżywał trudne chwile w walkach z Beterbijewem, ale to było dawno temu. Dziś dzieli ich już sporo kilogramów, bo Ukrainiec najpierw został bezdyskusyjnym mistrzem wagi cruiser, a później ciężkiej. Dlatego też Rosjanin niezbyt pali się do takiej potyczki. No chyba, że Usyk... zejdzie 20 kilogramów w dół.

- Usyk to pełnoprawny zawodnik wagi ciężkiej, dziś jest zbyt silny dla mnie. Dlatego tej walki nie będzie, chyba że przyjdzie do mojego limitu, wówczas nie ma problemu. Ale ani w wadze ciężkiej, ani w cruiser, nie spotkam się z nim, bo byłby zbyt dobry i silny - przyznał Beterbijew.

Panowie na ringach olimpijskich dopełnili trylogię. W 2011 roku na Mistrzostwach Świata i w 2012 roku podczas igrzysk w Londynie, panowie mierzyli się w fazie ćwierćfinału i Usyk wygrywał te walki w stosunku 17:13. Beterbijew zwyciężył w ich pierwszym starciu 12:10 w sierpniu 2007 roku. Ale każda z tych trzech potyczek była bardzo równa.