HANEY vs GARCIA II: TESTY DOPINGOWE I SPRAWA SĄDOWA KOŚĆMI NIEZGODY
Devin Haney (31-0, 15 KO) chce rewanżu z Ryanem Garcią (24-1, 20 KO), a ten stawia warunki. Wszystko rozbija się o sprawę sądową i testy antydopingowe.
Przypomnijmy - w kwietniu zeszłego roku "King Ry" wypunktował Haneya, mając go trzykrotnie na deskach. Potem w organizmie Garcii wykryto niedozwolony środek, walka została uznana za nieodbytą i wymazana z rekordu, a obóz Haneya wniósł sprawę do sądu. Właśnie kwestie prawne w połączeniu z organizacją, która przeprowadzałaby testy dopingowe, są tutaj kośćmi niezgody.
- Mój sztab zajmuje się sprawami związanymi z rewanżem, ja dbam o to, by być w odpowiedniej dyspozycji w ringu. Jako zawodnik wiadomo, że chciałbym doprowadzić nasze sprawy do końca, zrobić rewanż i wygrać. Tylko w ten sposób sprawiedliwości stanie się zadość. Garcia jednak musi być czysty. Chciałbym mieć równe szanse, myślę, że ważne jest, by obie strony były czyste, doświadczyłem już walki z kimś, kto stosował doping - stwierdził były król wagi lekkiej, który naciska na testy przeprowadzone przez VADA. Poniżej przeczytacie odpowiedź Garcii.
- Nie jestem zaskoczony, że Devin chce rewanżu, bo tylko w ten sposób może odzyskać choć nieco szacunku. Rozumiem, dlaczego do niego dąży. Na pewno jestem nim zainteresowany, ale wiele rzeczy musiałoby być po mojemu, tak, jak tego potrzebuję. Po pierwsze, musi wycofać pozew, żebyśmy w ogóle mogli usiąść do rozmów. To było słabe posunięcie z jego strony. (...) Jestem jednak gotowy do walki z nim, raz już byliśmy w ringu i to ja go pokonałem.
- Na pewno też nie będziemy korzystać z usług VADA, zaprosimy ludzi, z których ja będę chciał korzystać. Z jakiegoś dziwnego powodu Bill Haney ciągle mówi tylko, "VADA, VADA, VADA" - to dla mnie nieco dziwne. Dlaczego nie mogę skorzystać z usług USADA, bądź innej organizacji? Wydaje mi się to trochę podejrzane, że oni kochają VADA i z wzajemnością. To dziwne i zastanawiam się, dlaczego nikt ich o to nie pyta.
- Czuję, że obóz Haneya jest w coś uwikłany, to jakiś konflikt interesów. W głębi serca wiem, że nigdy w życiu nie brałem sterydów i do dziś będę twierdził, że nigdy tego nie zrobiłem. To było moje najlepsze zwycięstwo, a oni mi je odebrali, więc tak, mam uraz do VADA i nigdy więcej z nich nie skorzystam, są dla mnie podejrzani. Cały czas moje wyniki były negatywne, a nagle, gdy pobiłem Devina, wyskoczył wynik pozytywny, po czym jego cholerny brat opublikował wiadomość, zanim w ogóle zostało ogłoszone, że moja próbka była pozytywna - nikt o to w ogóle nie pyta, nie przejmuje się tym, więc jest to dla mnie dziwne i absurdalne - zakończył kalifornijczyk.