RAFAŁ WOŁCZECKI ZBIŁ RIVERĘ
Rafał Wołczecki (14-0, 10 KO) efektownie zakończył kolejną walkę. Tym razem pod jego ciosami ugiął się Yaniel Evander Rivera (9-4-1, 4 KO).
Kubańczyk zaskoczył mistrza Polski wagi średniej już na samym początku, gdy przepuścił jego lewy i po odchyleniu skontrował swoim prawym. Cios może nie był mocny, ale trafił w lewe oko, powodując sporą opuchliznę. Rafał więc podkręcił tempo, w końcówce rundy trafił prawym krzyżowym, poprawił lewym sierpem i rywal wylądował na deskach. Zaraz po liczeniu zabrzmiał jednak gong na przerwę. Po niej Wołczecki podkręcał tempo, ale podbite lewe oko trochę mu przeszkadzało.
W pewnym Rafał znalazł miejsce pod prawym łokciem przeciwnika, huknął lewym hakiem w okolice wątroby i Rivera przyklęknął. Ale znów po liczeniu zabrzmiał zbawienny dla niego gong na przerwę.
RAFAŁ WOŁCZECKI: SERWIS SPECJALNY >>>
Wołczecki ruszył po swoje w trzeciej rundzie. Bił mocno z obu rąk, zafundował Kubańczykowi trzy kolejne nokdauny i po piątym liczeniu sędzia Robert Gortat zatrzymał pojedynek.
Tak czy inaczej GRATULACJE