Władze International Boxing Federation zrobiły ukłon w stronę Wasyla Łomaczenki (18-3, 12 KO). Ukrainiec zachowa pas wagi lekkiej, ale pod pewnymi warunkami.
"Matrix" sięgnął po tytuł mistrzowski w połowie maja, gdy w wielkim stylu zbił na wyjeździe George'a Kambososa (TKO 11). Ale od tego czasu pauzuje, a problemy zdrowotne sprawiają, że w ogóle zastanawia się nad kontynuowaniem kariery. Ale jako iż osiągnął tak dużo w tym sporcie i jest tak wielkim championem, może liczyć na przychylność ze strony federacji.
SHAKUR STEVENSON: ŁOMACZENKO UDAJE TWARDZIELA, ALE JEST MIĘKKI >>>
Tak oto Łomaczenko pozostanie na tronie IBF w limicie 61,2 kilograma, lecz Raymond Muratalla (22-0, 17 KO) - numer cztery w rankingu, i Zaur Abdullajew (20-1, 12 KO) - numer dwa, spotkają się w walce o pas IBF w wersji tymczasowej. Lepszy z tej dwójki nabędzie status obowiązkowego challengera, a Łomaczenko będzie musiał skrzyżować z nim rękawice najpóźniej do 8 października. Jeśli tego nie zrobi, wówczas posiadacz pasa IBF Interim zostanie awansowany na pełnoprawnego mistrza.