BAKOLE DO JOSHUY: WYZYWAM CIĘ DO WALKI, ZOSTANIESZ ZNOKAUTOWANY!
Anthony Joshua (28-4, 25 KO) najwyraźniej rozzłościł Martina Bakole (21-1, 16 KO), który obiecuje byłemu dwukrotnemu mistrzowi wagi ciężkiej nokaut.
Najpierw wielki Kongijczyk ma spotkać się z Efe Ajagbą (20-1, 14 KO) w ostatecznym eliminatorze do pasa International Boxing Federation. Jeśli wygra, potem chętnie sprawdzi formę Joshuy, który podrażnił go swoją ostatnią wypowiedzią. Otóż przebywający właśnie w Nigerii AJ stwierdził, że Ajagba jego zdaniem pobije Bakole.
TRENER BAKOLE: USYK I DUBOIS PO LANIU NA SPARINGACH BĘDĄ NAS UNIKAĆ >>>
- Nagrywam to wideo specjalnie dla ciebie Joshua. Wyzywam cię do walki, mam zamiar cię znokautować. Opowiadasz jakieś gówniane rzeczy, że Ajagba mnie pobije, powinieneś się wstydzić. Dlatego rzucam ci rękawicę i wyzywam do walki, najlepiej w Afryce. Złamałem Danielowi Dubois dwa razy nos na sparingach, a co on zrobił z tobą? Ciężko cię znokautował. I ja chcę zrobić to samo. Ajagba? To dzieciak, wkrótce zobaczysz co z nim zrobię. Przestań więc wygadywać te wszystkie głupoty na mój temat i po prostu ze mną zawalcz. Najpierw znokautuję Ajagbę, a potem zrobię to samo z tobą - powiedział w krótkim nagraniu Bakole.
A Joshua niech walczy z Furym byle nie o pas bo oboje są po porażkach. Walka z Bakole dla AJ-a oznaczałaby definitywny koniec kariery i być może trwały uszczerbek na zdrowiu.
Co innego że nie zdziwiło by mnie gdyby Joshua ograł Martina jeśli coś jeszcze z niego zostało
Jest znacznie cięższy. Po za tym wtedy walczył z kontuzją ramienia.
Tak czy inaczej na dzień dzisiejszy jest jedynym realnym zagrożeniem dla Usyka.
Czekam tez na wynik i przebieg walki Kabayela z Zhangiem. 2025 będzie bardzo ciekawym rokiem dla wagi ciężkiej.
Po za tym wtedy walczył z kontuzją ramienia.
Widziałem tę walkę bardzo dokładnie. Jestem w stanie wierzyć w kontuzje. Nie miał Vit podstawy do ucieczki na stołku z Byrdem, tak samo wiarygodna była kontuzja Bakole z Hunterem. Tam musiało boleć, że się zdecydował spasować.
Kontuzja w walce z Hunterem była ale po 1. walka do czasu kontuzji była z lekka przewaga Huntera, jankes tam lokowal cala mase ciosów, które niby nie robily wrazenia na kongijczyku ale bylo ich mnóstwo. 2. Kontuzja niemal na pewno pojawiła się w rundzie 8 lub 9-tej (w 9 tej byla juz sygnalizowana przez zawodnika) 3. Samo TKO nie było gdzies tam na życzenie tylko Martin zbierał już tyle na łeb, że był wyraźnie zamroczony. Myśle, że nawet "sprawny Martin" tamtego wieczoru by nie wygrał. Co prawda Hunter tez sie juz słaniał i to była dla niego bardzo ciężka przeprawa ale na pkt raczej by wygrał bo po prostu bił dużo więcej w cel. Gdyby nie kontuzja to Bakole raczej by dociągnął do końca ale musiałby w 9-tej i 10-tej zrobić sporo żeby wyszarpac wygrana a i tak bylby to bliski wynik.
Reasumujac ta "kontuzja" nie ma nic wspólnego z poddaniem walki przez Vita, bo tam Vit nie pływał i sedzia tego nie poddał na stojąco tylko po prostu Vit stwierdzil ze boli i pierdoli kończyc walke która de facto prowadził. To bylo w sumie kuriozalne bo pozniej Vit uchodzil za mega twardego goscia, ze szczeka i mentalem, tam jednak zapewne ta kontuzja byla bardzo bolesna, albo jakis oligarcha byl dogadany i obstawil setki baniek u buka :D
Bakole wygląda jak milion dolarów na tle pięściarzy którzy uwypuklają jego atuty pchając się w bardziej otwartą walkę.
Gdyby musiał poganiać kogoś po ringu mógłby być spory problem z jego kondycją i nogami. Wg mnie Joshua z dobrych czasów byłby w stanie podjąć wyzwanie wyboksowania go bo kondycją i pracą nóg go zjada imo.
Obecnie to nie ma o czym dyskutować bo właściwie nie wiemy co zostało z Antka po łomocie od Duboisa. To mogło mu złamać karierę. Dowiemy się jak zobaczymy go w ringu z kimś w miarę sensownym.
Tak czy inaczej Bakole niepotrzebnie traci czas i energię na takie pierdoły bo walki z Antkiem i tak sobie nie wyszczeka a jest kilka innych godnych zestawień w których mógłby wziąć udział jeśli przejdzie Ajagbe.
A Efe nie widziałem od czasu tej żenady z biciem poniżej pasa w dwie strony i dyskwalifikacji. Nie wiem czy będzie w stanie się postawić. Biorąc pod uwagę tragiczne problemy z Sanchezem i łapanie się na soczyste strzały Kubano powątpiewam.
Drugi sposób na Bakole to cytując chyba Marcina, zawsze znajdzie się ktoś, kto przyjmie i odda mocniej. Dla Andersona kimś takim był Bakole. Dla Joyce'a Zhang. Starcie tych pancerników byłoby super ciekawe. A do tego typu zawodnika aspirują jeszcze Dubois oraz Wardley...
A dopiero po ewentualnym zwycięstwie może myśleć dalej.
Dynamike ma Dubois ..
Kongo mistrzem swiata to bylby klimat. I jakies walki na Czarnym Ladzie...