PLANY JOSHUY NA ROK 2025 - FURY I ODZYSKANIE MISTRZOSTWA
Anthony Joshua (28-4, 25 KO) wraca do korzeni, a w Nigerii, ojczyźnie rodziców, witany jest niczym bohater. Przyjął go sam prezydent.
Promujący byłego dwukrotnego mistrza świata wagi ciężkiej Eddie Hearn niedawno zapowiedział powrót AJ-a na przełomie maja i czerwca, łącznie dwie walki w sezonie 2025 oraz dopięcie wyczekiwanego starcia z Tysonem Furym (34-2-1, 24 KO). Teraz w podobnym tonie mówi sam zawodnik.
ZHANG ZHILEI: WALKA FURY'EGO Z JOSHUĄ NIE MA JUŻ WIĘKSZEGO ZNACZENIA >>>
- Moim celem na ten nowy rok są odzyskanie tytułu mistrza świata wagi ciężkiej, trzecie panowanie oraz walka z Furym. Nie mogę się zatrzymać pomimo niepowodzeń i muszę iść dalej, aż dotrę do celu. Mogłem zrobić więcej, nie udało się, ale w tym roku dostanę kolejną szansę, którą zamierzam wykorzystać. Wierzę, że w końcu dopniemy walkę z Furym. Czas mam ograniczony, więc to kluczowy moment mojej kariery. Wzloty i upadki się zdarzają, moja podróż z pewnością nie jest linią prostą i muszę dostosować się do burzliwych czasów, jednocześnie dążąc do swoich celów - powiedział Joshua.
Do tego mogą na jakąś trylogię się umówić.
Wtedy ani Fury ani Joshua nie będą próbowali sobie głowy urwać.
go na przegranej pozycji..AJ raczej ciosy Furego ustoiji a sam ma czym zastraszyc..moze byc ciekawa batalia z tego i wiem ze tu AJ bym plamy nie dal..on panicznie boji sie punczerow..W walce DDD byl sprazalizowany..No z Furym gdyby odblokowal lep moze byc fajna bitka na Wemblej..rewanzu z DDD odradzam..AJ raczej juz mistrzem nie bedzie..rzadza inny i nadchodza inni..
Walkę z Furym bardzo chętnie obejrzę.
Mimo że jestem kibicem Antka od dawna to trzeba powiedzieć sobie jasno- powiedzenie "pass" rewanżowi z Dubois świadczy o tym że Anthony nie jest w tak dobrym miejscu jak można by optymistycznie zakładać i bali się że rewanż go totalnie pogrąży.
Czy mam mu (im) to za złe? Niekoniecznie. Joshua mistrzem nie jest choć tak się przyzwyczailiśmy go traktować. On wyszedł do Dubois sam z siebie (?) nie musząc brać tej walki. Byli pewni siebie i dostali bardzo mocny pstryczek w nosa.
Przegrupowanie i poszukanie łatwiejszej drogi... Cóż. Nie jeden tak robił. Trzeba się z tym pogodzić.
Czy pasów z "tej mąki" nie będzie" nie wiem. Dubois jak się okazało wbrew moim założeniem mu nie podpasował. Natomiast jeśli mentalnie nie upadł zbyt nisko to wg mnie są zawodnicy z czołówki mogący wpierniczyć Danielowi których z kolei uważny Joshua będzie w stanie ograć. Taki chichot losu że styl robi walkę i taki puncher może być gwoździem do trumny dla dobrego zawodnika który nie wytrzyma błędu (czy psychicznie spęka przed walką co trochę chyba Antka dotknęło) a ktoś inny twardszy go pokona.
Też lubię od początku Antka. Kibicowałem mu za każdym razem. Upatrywałem w nim nawet wersję Antek 2.0 ale teraz to już będzie Antek 0.5 choć życzę mu jak najlepiej.
Co do Daniela to na pewno znajdzie swojego kata. Bardziej widzę w nim niedozwolone środki niż wielkiego boksera. Mam nadzieję, że ten rok będzie bardzo ciekawy i obfitujący w wiele weryfikacji.