6 DNI PO NAJWIĘKSZYM SUKCESIE W KARIERZE ZMARŁ PAUL BAMBA
Wczoraj, sześć dni po wygranej walce, zmarł niespodziewanie Paul Bamba (19-3, 18 KO). Miał zaledwie 35 lat.
Nie była to wielka postać boksu, ale Amerykanin z portorykańskimi korzeniami tydzień temu sięgnął po pas(ek) WBA Gold wagi junior ciężkiej. Pokonał wtedy Rogelio Medinę Lunę (42-11, 36 KO), który w przerwie pomiędzy szóstą a siódmą rundą pozostał w narożniku.
Bamba nie był żadnym mistrzem świata, co niestety czytamy w nagłówkach "poważnych mediów". Ale dzięki dobrej serii wskoczył ostatnio na dwunaste miejsce rankingu federacji WBA.
"Z głębokim smutkiem informujemy o śmierci ukochanego syna, brata, przyjaciela i mistrza bokserskiego Paula Bamby, którego światło i miłość wpłynęły na wielu ludzi. Był zaciekłym, ale pewnym siebie zawodnikiem z niesłabnącą ambicją osiągnięcia czegoś wielkiego. Przede wszystkim jednak był wielką indywidualnością i zainspirował wielu swoją wyjątkową determinacją. Jesteśmy załamani jego odejściem" - czytamy w oświadczeniu.
Co ciekawe zawodnik ten został niedawno pierwszym klientem Ne-Yo, znanego piosenkarza i autora tekstów, który chce mocniej wejść w boks ze swoją grupą menadżerską.
Nie podano przyczyny śmierci pięściarza, który w tym roku... wygrał czternaście walk. Spoczywaj w pokoju Wojowniku!
Jeśli ja miałbym tu coś obstawiać, to skłaniałbym się raczej w stronę głównego zabójcy młodych ludzi w USA. Fentanyl. Niekoniecznie wzięty świadomie. Dealerzy dodają go teraz do wszystkiego, bo toto małe, łatwe do ukrycia, błyskawicznie uzależnia i wjeżdża tonami z Chin przez Meksyk. Tyle że bardzo łatwo przedawkować, szczególnie kiedy ofiara myśli, że bierze co innego.
U Bamby mogło się to zbiec z ogólnym wycieńczeniem organizmu. Po rekordzie wprawdzie nie widzę, żeby zawracał sobie głowę z jakimś "robieniem wagi" (inaczej walczyłby w superśredniej), ale trenować musiał, szczególnie do walk z nie całkiem kelnerami. Z drugiej strony to mogło być naprawdę wszystko, włącznie z sepsą albo jakimś wstrząsem po źle podanym środku wspomagającym. Niekoniecznie w wyniku walk.