USYK ZNÓW POKONAŁ FURY'EGO I OBRONIŁ PASY WBC/WBA/WBO
Tyson Fury (34-2-1, 24 KO) dał z siebie wszystko, ale Aleksander Usyk (23-0, 14 KO) utrzymał się na tronie WBC, WBA i WBO wagi ciężkiej!
Obaj próbowali zepchnąć tego drugiego do odwrotu, a jako iż żaden z nich nie robił kroku w tył, pojedynek rozgrywał się na środku ringu. Rywale często straszyli zwodami, by wejść swoją akcją w drugie tempo. W drugiej rundzie więcej ciosów zadał Ukrainiec, ale to Brytyjczyk na kilka sekund przed końcem trafił odczepnym prawym sierpowym.
Po przerwie Usyk starał się podkręcić tempo, lecz nauczony doświadczeniami z maja Fury nie oddawał inicjatywy. Czasem zmieniał pozycję na mańkuta, choć boksowa głównie jako zawodnik praworęczny.
Usyk najlepszy cios - lewy sierp, zadał w połowie czwartego starcia. A pięć sekund później poprawił po raz drugi. Po słabszej rundzie czwartej, w piątej Fury skontrował lewym podbródkiem, a pod Usykiem ugięły się nogi. Szczelnie się zakrył, więc Tyson poprawił, ale do celu dochodziły tylko prawe haki na korpus. Dobre i to...
Cios za cios, runda za rundę. W szóstej to znów Usyk przejął kontrolę, dwukrotnie sięgając głowy sporo wyższego przeciwnika lewym sierpowym. Kolejna odsłona wyrównana, obaj mieli bowiem swoje momenty. Ale w ósmym starciu wyższy bieg włączył Ukrainiec, szukając ewentualnego kryzysu oponenta. Po przerwie do gry za wszelką cenę chciał wrócić Fury, polując kilka razy prawym podbródkiem z doskoku. Usyk jednak był skoncentrowany. I co chwilę odpowiadał swoją akcją. Dziesiąta runda dla Usyka, choć w końcówce Usyk zaczął znów trafiać.
Znakomita runda jedenasta, i to po obu stronach. Chyba najlepszy odcinek tej rywalizacji. Na ostatnią rundę Fury wyszedł agresywnie, ale Usyk szybko odpowiedział lewym sierpem. I bili się tak aż do ostatniego gongu, za co dostali gromkie brawa...
Cała trójka sędziów punktowała wyjątkowo zgodnie - wszyscy w stosunku 116:112 na korzyść Usyka.
Ale żenada Słowianie Słowianie...
Po walce limo na gębie jak cebula, Fury zero śladów walki.
Walka spokojnie dla Furyego, dawać ją kitajcowi za kicanie i jaby w brzuch to kompromitacja
Słowianie mają swojego 'zwycięzcę' buahahhahaha
Wg mnie Fury bardziej nauczył się Usyka niż odwrotnie i dopóki miał kondycję, wygrywał pojedynek. Usyk po raz kolejny wygrał kondycją, pokazał też że jest twardy, bo jednak Fury dzisiaj mu sporo nawsadzał.
Brak pokory Furego przed pierwsza walka, brak honoru, osmieszanie Usyka (70-30). Karma?
Fury był lepszy niż za pierwszym razem, a Usyk był jeszcze lepszy.
5 runda najlepsza runda Furego, brawa dla niego, dziewiąta i dziesiąta też dla Furego, 11 dosyc ciasna lekko dla Usyka może, 12 równa jak kto woli. Reszta rund dla Usyka.
Usyk jest niższy więc zróbmy dla niego wyjątek i punktujmy jego ciosy na korpus.. choć kogoś może to urazić.
Czubek z Choroszczy, zwanej też pieszczotliwie "Tajlandią" znowu oleje zalecenia lekarza prowadzącego i nie weźmie leków. Atmosfera się zagęszcza, smród nieukninionego bana unosi się w powietrzu
Fury ręka przy brodzie, przeszkadzanie przednią ręką + brudna gra.
Początkowe rundy Fury robił na mnie lepsze wrażenie ale Usyk cały czas pracował nad Tułowiem Tysona. Bił więcej i celniej co potwierdzały pokazywane statystyki.
Po półmetku Fury zwolnił i zaczął go tym lewym łapać. W dodatku wydłużał Usyk te serie.
Nie wiem o czym bredzi Frank Warren ale na pewno Fury tego nie wygrał a to że obyło się bez kryzysowej sytuacji nic tu nie zmienia. Obie rundy mistrzowskie Usyk trafiał wyraźniej i więcej choć 12 mniej wyrazista.
Brawo Usyk- kończ Pan karierę. Nie ma sensu dawać kolejnej szansy Forrestowi Gumpowi. Nie ma już Usyk nic do udowodnienia. Zbił wszystkich najlepszych i raczej rzadko wymaga się od kogoś by robił to zawsze po dwa razy.
Pieniądze kuszą ale mało ich Usyk już nie ma. Lepiej zakończyć karierę będąc na absolutnym szczycie niż stoczyć o jedno starcie za dużo.
Szacunek dla Tysona że ustal tyle ciosów i dotrwał do ostatniego gongu
Szacunek dla Tysona że ustal tyle ciosów i dotrwał do ostatniego gongu
Na X ktoś tak napisał, śmiechłem.
I to jest idealne podsumowanie tej walki
O mało co w dupe tymi komentarzami nie wszedł Furemu. Wpłynął też na takich znawców jak Pindera tym ciągłym wychwalaniem i zakrzywianiem obrazu walki na rzecz Furego.
Wypad z nim !!!!
Zwolnił Tyson. Nie trzymał tempa do samego końca. Dlatego zaczął coraz częściej zbierać na twarz lewe które później królowały w potwórkach.
Usyk wyraźnie miał lepszą kondycję i właśnie kolejny raz dzięki wrzuceniu kolejnego biegu zaczął te rundy urywać.
A moc te uderzenia muszą mieć bo Fury reagował na niektóre trafienia dziwnie. Zresztą nie przez przypadek cały początek walki miał przyklejoną rękawicę do brody. Bał się tych trafień.
Zastanawiałem się jak Fury będzie znosił porażki i już wiem że jego sposobem na to będzie po prostu wyparcie. Przy walce w której nie stanie mu się straszna krzywda zawsze będzie miał się za zwycięzcę.
Nie odważył się ruszyć na Usyka, prawie nie bił podbródkowych, które ma przecież bardzo dobre, zabrakło ciosów na korpus i firmowych "szmat" z lewej ręki, z różnicowaniem kątów i poziomów. Trudno powiedzieć, czy to Usyk mu na to nie pozwolił, czy Fury powoli wchodzi w regres formy. Nie zdziwiłbym się, gdyby chodziło o tę drugą możliwość. W końcu prowadzenie się w taki sposób, w jaki zwykł prowadzić się Fury, w końcu daje o sobie znać.
Co dalej? Pewnie nic nadzwyczajnego. Fury dostanie lukratywną walkę z Joshuą, Usyk rewanż z Parkerem i powoli, ale konsekwentnie będziemy zmierzali do zmiany warty. Usyk osiągnął już wszystko, co mógł i zdobył honorowe miejsce w historii boksu. Z całą pewnością będzie wymieniany tuż obok Alego czy Mike'a Tysona. Nie wiem, na ile walk jeszcze się zdecyduje, ale sądzę, że nie będzie ich wiele.
Teraz pewnie powoli zacznie się krystalizować kolejne pokolenie "wielkich" ciężkich. Okazję do zabłyśnięcia ma z pewnością Dubois, może też Itauma, choć on akurat jeszcze nie jest sprawdzony. Z pewnością z dobrej strony pokaże się też Wardley, z Bakole i Kabayelem jako depczące po piętach zaplecze. Zobaczymy.
https://alchetron.com/cdn/obelix-6b97ed7a-dfbb-4bbe-9637-8eec0cde878-resize-750.jpg
Fury nie zaryzykowal ani przez minute KO, a tak rechotal z Joshuy, Dubois.
Przegraną 116 do 112 walkę widział na remis albo na korzyść Furego buhahaha.
Co za typ. Co za stronniczy komentarz.
Proszę więcej MISZKINA nie zapraszać do komentowania.
On się nie nadaje do tego !!!!!
Słabiej niż w pierwszej walce wyglądało. Dla mnie i tak wygrał Usyk, i Cygan co prawda nie poszedł ani razu ostro ale myślałem że się rokraczy kondycyjnie koło 8 rundy a jednak mądrze walczył. Oczywiście coś tam ważą te ciosy Usyka, szczególnie pod koniec walki. Jestem mile zaskoczony postawą Cygana, ulany jak wieprz w wieku 36 po tym co w życiu chlał, no ale ładnie tu zasięg i dyszel na Włada wykorzystywał.
Gdyby nie kolor włosów i brak brody, to byłby to w zasadzie portret Fury'ego. W zasadzie to on faktycznie mógłby tego Obelixa grać, nawet specjalnie nie trzeba by było charakteryzować. Zafarbować na rudo, dodać wąsy, styropianowy Menhir do łapy i jedziemy.
Asterix i Obelix podbijają Arabię. Do roli Asterixa dobrowolnie zgłosi się Rafał, honorowy niesłowianin i życzeniowy Gal :P
Tez zdziwil mnie ograniczony repertuar ciosow Furego, bylo bardzo ubogo. Ale widac bylo jak Usyk schodzil do prawej wiekszosc rundy, neutralizujac prawa reke Furemu, a Fury za wolny byl na jakis doskok.
Dziwil do konca brak lewych szmat z dolu, gdzies tam poodpalal w ostatniej rundzie, ale tyle. Nie wiem czy to zmierzch Furego po prostu?
Ogólnie spodziewałem się bardziej postawienia wszystkiego na jedną kartę i próbę rozbicia Usyka do półmetka a tu Tyson wyszedł żeby boksować zza lewego i wyprostowanej ręki.
Tylko w jednej dwóch rundach dał z siebie więcej i pogonił Usyka.
Widać że obawiał się tej lewej ręki którą szczególnie w drugiej połowy walki znów zaczął przyjmować.
Cóż. Bardzo dobrze że nikt nie oszukał Usyka. Jemu życzę emerytury bo nie chciałbym żeby ktoś go w końcu stuknął.
A Tysona zobaczyłbym w walce z Anthonym. Dla nich to najlepsza opcja zarobkowa obecnie i dla jednego niezła trampolina do powrotu na salony ewentualnie.
Ale złoto tej Ery ewidentnie już przyznane. Zresztą było tak już po pierwszej walce.
A co ty będziesz Usykowi karierę kończył baranie.
Jest w gazie niech walczy.
Chętnie zobaczę go z Danielem D raz jeszcze.
Wiadomo było że nawet jak będzie lewym trafiał to Usyk poprawi mu o ten jeden dwa ciosy więcej na tułów + górę.
Zapowiadał wojnę a wyszedł boksować. Miał tam trochę agresywniejszych momentów ale ogólnie bez przekonania. Na pewno nie było tak jak niektórzy sugerowali że on tam będzie ring gryzł byleby wygrać.
On liczył na decyzję.
Kiedy rechotał? Z Dubois? Po walce z Dubois to rechotał z Usyka, że był znokautowany. A o pójściu po KO na Usyku, to mówił że to samobójstwo, i Usyk tylko tego by chciał, ale nie zamierza mu tego ułatwiać.
Gdzie Pan Maciej komentował walkę?
Wciaz jest na horyzoncie superfight Fury - Joshua, ale nie wiem czy Furego to zmotywuje. Stracil dziedzictwo.
Wyrażam swoje zdanie. Ot tego jest ta strona geniuszu.
W studio na żywo z Pindera i jeszcze z 2 innymi osobami.
I nie pan miszkin tylko
Stronniczy kibol
Powinni Cię skasować za mowę nienawiści,druga sprawa, wiesz ośla łąko na kogo mówiło się "kitajec" baranie?
TAK
Na miejscu księciunia z ręcznikiem n głowie zrobiłbym taką galę - Daniel z Bakole i Fury z AJ - nie nadążyliby hajsu liczyć
Możesz sobie co najwyżej poszczekać bo przecież zawsze tylko o to chodziło...
Szarp nogawkę pana. Szarp...
Przyznać się że na info o ewentualnym powrocie swojego idola Dr. Stalowa pieść czy jakoś tak czyli pana Pitczko miałeś mokro w rajtuzach
Zostaw Rafała. Jest bardzo emocjonalny. Poza tym dla Słowian, do których się nie przyznaje, ale tak jakoś, tego, pisze po polsku, każdy człowiek na wschód od Buga to kitajec. Rozumiesz. Wschód, Wielki Step, Czyngis Chan, Krym, Złota Orda. Te sprawy. Więc... no... kitajec. Z Krymu :P
Bez odbioru. Poszczekaj sobie. Podejrzewam że ktoś inny ma tu mokro w gaciach i to nie na myśl o bokserze a o innym userze ze strony... Licho. Znów połowa wpisów o mnie. Zabawne że po tylu latach jeszcze się ze mnie nie wyleczyłeś bystrzaku xD
No wiecie ten duży chińczyk
Grzeczny piesek.
Moim zdaniem było nudno.. I to mimo podgrzewania przez prasę, że to było fajne. Onet to w ogóle zrobił z tego walkę stulecia.
Nazywajmy rzeczy po imieniu.
Takie pompowanie balonika.
Zdecydowanie wolę coś takiego jak
Dubois vs Joshua
Jak to ktorys z komentatorow powiedzial - Usyk przeszedl gre dwa razy. Teraz rewanz z Dubois i emeryturka. A dla Tysona brawa, dobra walka ze znikajacym punktem. Mam wrazenie, ze Fury i Usyk w tym wydaniu sa daleko poza zasiegiem reszty kategorii.
PS. AI sie nie popisalo ;-)
Racja. Komentarze użytkowników są bardzo infantylne, a sama walka nie zasługuje na miano mistrzowskiej. Straszna stypa.