USYK: MAM PRZYGOTOWANYCH DLA FURY'EGO KILKA NIESPODZIANEK
- Co będzie, jeśli znów wygram? Na pewno nie skończę kariery. Dobrą opcją będzie unifikacja wszystkich pasów z Dubois lub Parkerem, albo powrót do kategorii cruiser - mówi Aleksander Usyk (22-0, 14 KO), który za trzy dni w Rijadzie da rewanż Tysonowi Fury'emu (34-1-1, 24 KO) za porażkę, jaką mu zadał siedem miesięcy wcześniej.
- Przygotowywałem się do tej walki od 22 lat, czyli od początku mojej kariery. Teraz spełniam swoje marzenia. Całe sportowe życie prowadziło właśnie do sobotniej potyczki. Wciąż mam serce do walki i duże pragnienia. Czuję wsparcie od wszystkich rodaków, całego kraju. Większy i cięższy Fury? Nie ma problemu. On nie zranił mnie ani razu w pierwszym pojedynku. Ja go zraniłem, a teraz spróbuję go zastopować. Ważę około 101 kilogramów i czuję się z taką masą bardzo dobrze. To idealna granica, bo nie jestem zbyt lekki, a nie zaczynam jeszcze być zbyt ciężki. Pojedynek numer dwa będzie miał podobny scenariusz, choć kilka małych zmian dokonam, mam pewne niespodzianki dla Tysona - dodał panujący mistrz WBC, WBA i WBO wagi ciężkiej.
- Ten chłopak już udowodnił, że jest najlepszym bokserem swojej generacji. Ale zanim odejdzie na emeryturę, najpierw odeśle na emeryturę Fury'ego. Ten chłopak czerpie energię i motywację od ukraińskich żołnierzy, którzy walczą na froncie za jego ojczyznę - wtrącił Sergiej Łapin, szkoleniowiec Usyka.
Przypomnijmy, że dostęp do transmisji PPV z gali wynosi 79.99 PLN bez dodatkowych kosztów. Wystarczy kliknąć na baner poniżej, który przekieruje Was na nasz reflink.
Ten waciany królik rodem z wagi średniej był tak naprawdę jakieś 30 sekund lub kilka dobrych trafień od skończenia tego przed czasem.
Mając to w głowie Usyk może jeszcze mocniej naciskać na gaz tym bardziej że wg mnie kondycyjnie też lepiej zniósł tą potyczkę.
Ciekawe czy w głowie Fury'ego tamten moment zostawił jakiś widoczny ślad.
Ciekaw jestem też czy Usyk ściemnia z tym opowiadaniem o tym że Fury ani razu go nie zranił. Po tych dwóch podbródkach był widocznie przymroczony. Pytanie jak daleko od porażki przed czasem był wtedy Usyk i jak on się czuł.
Usyk musi lepiej wyczuwać te podbródki z pewnością bo może zapłacić za nie wysoką cenę.
To czego Ty chyba nie zauważasz to to, że Usyk dokonał tego bijąc z przysłowiowej 'całej pety'. Idealnie podkręcone ciosy z pełnym zamachem i dynamiką; i to nawet takie ciosy nie powstrzymywały Fury'ego od razu, tylko musiał przyjąć dobre z blisko 10 takich bomb że ostatnia z nich w końcu zatoczyła Fury'ego.
Pytanie jest co będzie jak Fury przygotuje lepszy blok na takie ciosy, bo Usyk dał 100 procent swojej mocy, celności i dynamiki w te ciosy. A i tak nie rzucały one na deski.
Taktyka gdy Fury poprawi obronę i więcej będzie karcił Ukraińca cięgami na doły, więcej boksował ze sprytu i walka może inaczej wyglądać.
Przede wszystkim taka walka zaczyna się od 13 rundy. A 12 rundę Usyk to tak średnio wygrał.
Pierwsza sprawa to runda 12. Usyk ją wygrał i to dość wyraźnie. Trafił 2 razy tyle power punch + o jeden jab więcej. Nie da się przegrać takiej rundy trafiając o tyle więcej.
Druga sprawa to ta "cała peta". Usyk podłączył Tysona 1 precyzyjnym trafieniem. Reszta na dobicie to inna sprawa ale widać że i może go podłączyć i może skończyć. A to nie było takie oczywiste przed pierwszą walką bo Usyka każdy miał za wacika a Tysona za hiper twardziela którego nie mógł skończyć nawet Wilder który jest mega puncherem. A życie pokazało że nawet Wilder nie doprowadził Tysona na taki skraj.
Ten blok poprawiony. Pamiętaj że większe skupienie na obronie to zawsze mniej pracy w ataku. Jeśli Tyson skupi się na tym żeby nie przyjmować to przejebie na punkty równo bo Usyk może trafi i mniej ale to on będzie stroną aktywniejszą a aktywność to też ważny element.
Usyk podłączył Fury'ego DZIĘKI TEMU że wcześniej napoczął go z 5 czy 10 ciosami z całej pety, z czego rozbił mu nos w poprzedniej rundzie.
Dopiero dzięki temu zamroczył potem Fury'ego.
Tylko przypominam, że te ciosy były prawie, że z rozpędu, z pełnego zamachu, całej siły, wchodziły na czysto, dosłownie wymarzony strzał jakbyś z rozbiegu walił w maszynę boksera a i tak te ciosy nie powalały Fury'ego tylko go stopniowo uszkadzały.
Wyobraz sobie co by było gdyby taki Bowe czy Lennoks Lewis mogliby czymś takim trafić, z miejsca byłyby deski. A tutaj cała peta, wymarzone shoty, a i tak dopiero 10 czy któryś kolejny cios zamroczył.
I tak jak powtarzam, teraz wez Fury'ego który mniej pajacuje, który trochę jak Joshua lepiej trzyma gardę przed takimi ciosami. Gdyby nie ta wymowa Usyka tym nokdaunem, to szło na remis. I nie zgodzę się, że wyraznie wygrał 12 rundę. Nie punktowałem tego dokładnie ale bardzo remisowa runda, zresztą to nie ma znaczenia co piszesz Ty.
Ma znaczenie, że SĘDZIOWIE, WSZYSCY wypunktowali tę rundę Fury'emu. WSZYSCY.
Obejrzyj jeszcze raz tę walkę. Fury nie musi tak bardzo atakować, lepiej zasłaniający się Fury bijący z kontry i Usyk przestaje błyszczeć i sędziowie niechętnie będą mu dawali wygrane rundy za packi na brzuch przy narożniku.
Nokdaun bardzo wypaczył prawdziwy obraz tej walki. Gdyby nie ten nokdaun, to tam żadnej kontroli Usyka nie było, a ostatnią rundę jeszcze wdupił i byłby remis, sprawdz karty punktowe. Ja powtarzam, kluczem dla Fury'ego w tej walce jest BLOK. Dobry blok na Usyka, kontry, dużo podbródków i to będzie wielka frustracja Usyka. A potem dodać do tego Fury'ego ciąg na rywala i możemy się zdziwić.
Ja nie wiem czy Fury wykona to wszystko bo nie siedze w jego głowie, wiem jedynie, że tam są BARDZO, BARDZO REALNE SZANSE na wygranie tej walki. Trzeba tylko wdrożyć odpowiedni plan, narzedzia są.
To przykre że tak zmieniłeś front. Jakby czytał zupełnie inną osobę. W Twoim przypadku to oczywiście zapewne gra/zabawa ale jako że miewasz dobrego nosa do typowania trochę to martwiące.
Nie chcę przytaczać tu Twoich wpisów po walce nr 1 i przed walką bo każdy to pamięta. Ciekawe że nagle Fury który nie miał najmniejszych szans wg Ciebie na poradzenie sobie z Usykiem koło 100 kg nagle może wszystko pozmieniać i już będzie cacy bo Usyk to tak naprawdę niewiele zdziałał tylko raz miał farta że weszły ciosy z całej pety. A weszły pewnie dlatego że Fury całą karierę tak walczący nagle zapomniał o bloku xD
A i jeszcze co do 12 rundy. Nie liczy się punktacja tylko FAKTY. Punktowi to marionetki, często wypaczajacy prawdziwy obraz walki. Nie moje słowa się liczą i to co pisze a fakty. A te są takie że iloscią trafień go zdeklasował Usyk...
Tyle ode mnie.
To raczej Usykowi w prezencie dawali, a tutaj dali szczerze
BlackDog
Stary, umówmy się.
Gdy pierwszy raz 12 lat młodsza azjatycka morena Jeni powiedziała, że jestem przystojny i z prawdziwą chęcią chciała mnie mieć tylko dla siebie też nie mogłem w to uwierzyć.
Jak ją pierwszy raz zobaczyłem zatkało mnie.
Ja szedłem tam w rozpalonym słońcu jako długowłosy biały...
And his green green eyes...
A jednak czasem się takie rzeczy dzieją, które się fizjologom nie śniły.
Bardzo lubię Usyka ale teraz dla emocji chciałbym aby wygrał Fury.
Stary, tak, kiedyś byłem mistrzem typowania ale ostatnio dwa razy wtopiłem na tym koksiarzu Duboisie i trochę mnie to zniechęciło.
Zrozum, ja nie wiem co Fury ma w głowie. Ja jedynie wiem, że ma wszelkie narzędzia aby wygrać z Usykiem. On naprawdę ma narzędzia i pod moją opieką trenerską rozmontowałby Ukraińca w cuglach, zapewniam Cię.
Wysoka garda, bite od niechcenia ciosy z dolną trajektorią; wszelkiej maści podbródki, uppercuty i inne uciężliwe uderzenia. Uporczywe macanie jabem. A kazałbym Furyemu ruszyć dopiero w 11 rundzie. Wtedy kiedy i Usyk byłby na fali opadającej swojego finiszu. Jednocześnie w momencie jak Usyk podskakuje i rusza z presyjnym ciosem kazałbym Furyemu iść z wysoką gardą do przodu, nie ustępować kroku.
Rozmontowałbym Królika w cuglach, zapewniam Cię. No ale nie ja go trenuje i nie jestem w jego głowie więc nie mam pewności czy wykorzysta wszelkie atuty jakie ma, aby wygrać.