LENNOX LEWIS O SOBOTNIM REWANŻU FURY vs USYK
- Jak ja boksowałbym przeciwko komuś takiemu jak Usyk? Na pewno więcej szukał prawego podbródka - mówi legendarny Lennox Lewis, który z dużym zainteresowaniem czeka na sobotni rewanż Tysona Fury'ego (34-1-1, 24 KO) z Aleksandrem Usykiem (22-0, 14 KO).
- Dla obu to będzie bardzo trudna walka, zarówno od strony mentalnej, jak i fizycznej. Obaj wystawia się na próbę. Usyk chce zachować status niepokonanego, Fury natomiast pała żądzą rewanżu za pierwszą porażkę w karierze. Po ich walce wróciłem do domu i obejrzałem moją unifikację przeciwko Holyfieldowi. Zastanawiałem się, co zaważyło o wygranej Usyka i wyszło mi, że po prostu jeden z nich był bardziej poważny w swoich dążeniach, drugi zaś się niepotrzebnie wygłupiał. Teraz Tyson musi wygrać, więc będzie bardziej skupiony i bardziej poważny. I choć to była jego pierwsza porażka, to on wie doskonale, jak wracać. Bo miał już kilka trudnych momentów, a potrafił wrócić i zwyciężyć. On wie co powinien robić i być może potrzebował takiego wyzwania - kontynuował mistrz olimpijski z Seulu i trzykrotny zawodowy mistrz świata wagi ciężkiej, dominator przełomu wieku.
Znakomitą galę w Rijadzie pokaże platforma DAZN w systemie PPV za 79.99 PLN. Bez dodatkowych kosztów. Już teraz możecie dokonać zakupu transmisji TUTAJ >>>
- Usyk świetnie się porusza w ringu i po zadaniu swojego ciosu znika z pola zadania ciosu. Za Furym przemawiają z kolei warunki fizyczne. Obaj będą musieli pokazać swoje ringowe IQ. Być może Tysonowi pomoże te parę kilogramów więcej, dzięki którym zacznie nieco spychać rywala. I na jego miejscu szukałbym jeszcze więcej ciosów podbródkowych. Więcej też starałbym się korzystać ze swojej przewagi gabarytów i kilogramów - zakończył Lewis.