SENSACJA - MUNGUIA ZNOKAUTOWANY!

Szok! Skazany na pożarcie, w teorii niezbyt mocno bijący Bruno Surace (26-0-2, 5 KO) znokautował Jaime Munguię (44-2, 35 KO)! Wszystko zaczęło się zgodnie z planem, ale w 6. rundzie...

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: mchy
Data: 15-12-2024 09:42:54 
Szkolny błąd Mungui, ale nigdy nie był jakimś mocarzem. Swoją drogą, nie dajcie kobietom komentować walk na żywo..
 Autor komentarza: Stieczkin
Data: 15-12-2024 10:35:08 
He he, po prostu książkowa definicja "szczęśliwego ciosu". Munguia całkowicie się odsłonił akurat w momencie, kiedy leciał na niego bardzo soczysty strzał. I jeszcze pięknie przyjął go na szczękę. W ten sposób zaliczył piękne KO od francuskiej konserwy hodowanej pod sprzedaż dobrego rekordu.

Ale trochę mi Meksykanina żal, bo to solidny zawodnik. Cóż, zdarza się. Mina i "facepalm" starszego Chaveza też bezcenne.
 Autor komentarza: pimko
Data: 15-12-2024 11:21:42 
Lucky punch, ale ładny. Natomiast Munguia miał podwójnego pecha. Pierwsze, że wcześniej nie skończył walki, i że tak wlazł gościowi na cios. Drugie to, że sędzia mu nie pomógł (nie musiał, ale mógł). Liczył podręcznikowo, w 10 sekund go wyliczył, a do końca rundy pozostało tylko ok. 20 sekund, ale to się rzadko zdarza z takimi gwiazdorami. Sędziowie potrafią przeznaczyć na liczenie ponad 20 sekund, potem jeszcze spytać czy wszystko ok, czy chce walczyć, kazać przejść kilka kroków i dopiero puszczają walkę - wszystko razem zajmuje czasem nawet do 30-40 sekund, taka prawda. To był 1 nokdaun i Munguia dałby radę przetrwać do przerwy, potrzebował jeszcze 4-5 sekund. Następną rundę na wstecznym by przejechał i po tym mógłby sam gościa jeszcze skończyć, albo po prostu bezpiecznie wygrać na punkty. Ale pretensji mieć nie może, bo tak się liczyć powinno teoretycznie, tylko rzadko się to tak robi, więc miał pecha do sędziego.
 Autor komentarza: Hugo
Data: 15-12-2024 11:26:55 
Błąd Mungui polegał na tym, że po 3 ciężkich walkach w tym roku zafundował sobie czwartą w rodzinnej Tijuanie. Wziął sobie wacianego Francuza i chciał zabłysnąć przez rodziną, znajomymi, Chavezem, szefami karteli narkotykowych i całym Meksykiem. Do tego zlekceważył rywala i zaczął boksować z opuszczonymi rękoma. A tu nagle Francuzowi wyszedł precyzyjny czyścioch prosto w punkt i było po zawodach. Ciekawe, czy to trwale nie osłabi odporności Mungui na ciosy, która była dotąd jego bardzo mocną stroną. Zawsze zbierał dużo na twarz, ale nic sobie z tego nie robił. Wiadomo, że tak można do czasu, a ten czas przyszedł na niego minionej nocy (w Polsce dzisiaj nad ranem).
 Autor komentarza: MacGyjwer
Data: 15-12-2024 12:58:44 
Koleś, który miał 4 KO na 26 walk ścina jednym (!) prawym sierpem meksykańską gwiazdę boksu. Takie się zdarza bardzo rzadko.
 Autor komentarza: Polakos
Data: 15-12-2024 13:00:11 
Tak pol zartem, pol serio można powiedziec, że Munguia zbyt długo przebywał z Moralesem i dlatego blokował ciosy twarzą. Pod Roachem bardziej mi się podobał.
 Autor komentarza: hms
Data: 15-12-2024 14:02:00 
@Polakos
Jednak po walce z Canelo nikt nie jest taki sam
 Autor komentarza: Pismen
Data: 15-12-2024 15:13:50 
Czytam od dłuższego czasu komentarze na orgu więc nie będąc już laikiem mogę z pewnością powiedzieć, że jedynym wytłumaczeniem na KO w wykonaniu gościa ze współczynnikiem nokautów 15% jest turbo doping i wiadro sterydów. Wstyd Francja!
 Autor komentarza: Stieczkin
Data: 15-12-2024 17:12:34 
@Hugo
Nie sądzę, żeby stracił odporność po jednej celnej bombie. W ten sposób odporności na ciosy się nie traci. Jeżeli już, mógł ją mieć osłabioną po poprzednich walkach, co uwidoczniło się teraz. Nie, żeby otrzymany cios nie był nokautujący, bo potencjał miał. Ale może tak by Meksykaninem nie wstrząsnął.

Możliwe więc, że ma początki tego samego, co przytrafiło się Fonfarze po idiotycznej rzeźni z Cleverlym albo Kownackiemu po równie debilnej nawalance z Arreolą. Tak czy inaczej Munguia może mieć teraz problem, bo wypada z obiegu w kontekście natychmiastowej walki o jakiś pas. Najpierw będzie musiał się jakoś zrehabilitować. Pewnie rewanż z tym Francuzem albo coś w tym guście a dopiero potem jakaś poważniejsza walka. Tymczasem czas leci... Munguia jest wciąż młody, ale jak widać może wykazywać symptomy zużycia.
 Autor komentarza: gerlach
Data: 15-12-2024 17:48:31 
Policzone do moze siedmiu. Spieszyl sie sedzia. A Furemu liczyli do12.

Nie twierdze, ze by to cos zmienilo, ale...

Ogolnie szok
 Autor komentarza: Polakos
Data: 15-12-2024 19:03:02 
hms, a to akurat normalne. Wielu rywali Alvareza wydaje się być rozbitych po walce z nim.
 Autor komentarza: SWJar
Data: 15-12-2024 19:25:55 
Chyba nie można powiedzieć że to takie totalnie lucky było, częściowo tak. Może idealna precyzja ciosu to było szczęście, ale ogólnie bacznie obserwował i wystrzelił w Munguię jak ten został odsłonięty po swoim ataku. A w 4 rundzie ten Saurace postraszył już kombinacją i nawet zrobiło to wrażenie. No ale na pewno Munguia jest lepszym bokserem, jeśli dojdzie do rewanżu to wygra.
 Autor komentarza: SWJar
Data: 15-12-2024 19:29:25 
Ale sedzia faktycznie nieprzyjający na 7 przerwał
 Autor komentarza: Fakulaev
Data: 15-12-2024 19:59:09 
Mungija musisz wrócić do poziomu Maćków Sulęckich.
 Autor komentarza: MacGyjwer
Data: 15-12-2024 20:19:45 
A ten Francuz to miał poziom Canelo?
 Autor komentarza: Hugo
Data: 15-12-2024 20:20:24 
@Stieczkin
Wielu bokserów traci odporność po jednym ciosie doprowadzającym do nokautu. Po długiej kumulacji to można stracić zdrowie, a nawet życie, ale dla odporności groźniejsza jest pojedyncza dobrze trafiona bomba. Reguły nie ma. Chisora był kilka razy znokautowany i odporności nie stracił, ale inni stracili po pierwszej przegranej przed czasem. Z polskiego podwórka to np. Patryk Szymański.
 Autor komentarza: Pismen
Data: 15-12-2024 20:52:56 
Sędzia przerwał bo był gość nieprzytomny przecież jeszcze w narożniku nie nawiązał kontaktu z bazą. Nie była to w żadnym razie decyzja kontrowersyjna choć niestandardowa biorąc pod uwagę że był miejscowym faworytem
 Autor komentarza: LesterMolester
Data: 15-12-2024 23:56:20 
Zgadzam się z Polakosem. Bivol, Floyd, Nigdy już nie byli tymi samymi pięsciarzami po walce z Canelo..
 Autor komentarza: Polakos
Data: 16-12-2024 07:54:21 
Bivol ostatnio przegrał w słabym stylu z emerytem więc niewykluczone, że regres postępuje i u niego. Trochę zdrowia już zostawił.
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 16-12-2024 08:41:40 
No i tyle warte są świnki hodowane dla na igrzyska z rudą dziwą...właściwie z całej bandy nie dobieranymi bokserami pod rudą Byli bivol i Floyd choć...patrząc na punktację to gdyby nie kompletne deklaracje to i ich by zwałowali
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.