SENSACJA - MUNGUIA ZNOKAUTOWANY!
Redakcja, Top Rank
2024-12-15
Szok! Skazany na pożarcie, w teorii niezbyt mocno bijący Bruno Surace (26-0-2, 5 KO) znokautował Jaime Munguię (44-2, 35 KO)! Wszystko zaczęło się zgodnie z planem, ale w 6. rundzie...
Ale trochę mi Meksykanina żal, bo to solidny zawodnik. Cóż, zdarza się. Mina i "facepalm" starszego Chaveza też bezcenne.
Jednak po walce z Canelo nikt nie jest taki sam
Nie sądzę, żeby stracił odporność po jednej celnej bombie. W ten sposób odporności na ciosy się nie traci. Jeżeli już, mógł ją mieć osłabioną po poprzednich walkach, co uwidoczniło się teraz. Nie, żeby otrzymany cios nie był nokautujący, bo potencjał miał. Ale może tak by Meksykaninem nie wstrząsnął.
Możliwe więc, że ma początki tego samego, co przytrafiło się Fonfarze po idiotycznej rzeźni z Cleverlym albo Kownackiemu po równie debilnej nawalance z Arreolą. Tak czy inaczej Munguia może mieć teraz problem, bo wypada z obiegu w kontekście natychmiastowej walki o jakiś pas. Najpierw będzie musiał się jakoś zrehabilitować. Pewnie rewanż z tym Francuzem albo coś w tym guście a dopiero potem jakaś poważniejsza walka. Tymczasem czas leci... Munguia jest wciąż młody, ale jak widać może wykazywać symptomy zużycia.
Nie twierdze, ze by to cos zmienilo, ale...
Ogolnie szok
Wielu bokserów traci odporność po jednym ciosie doprowadzającym do nokautu. Po długiej kumulacji to można stracić zdrowie, a nawet życie, ale dla odporności groźniejsza jest pojedyncza dobrze trafiona bomba. Reguły nie ma. Chisora był kilka razy znokautowany i odporności nie stracił, ale inni stracili po pierwszej przegranej przed czasem. Z polskiego podwórka to np. Patryk Szymański.