MISTRZOWSKA WALKA ZADOŚĆUCZYNIENIEM DLA 'DIABLO' ZA DROZDA
Wyjaśniła się sytuacja z walką Polaków o pas WBC wagi bridger w wersji tymczasowej. Bo Kevin Lerena (30-3, 14 KO) nigdzie się nie rusza i póki co zostaje w limicie 101,6 kg.
Lerena - pełnoprawny mistrz - do pierwszej obrony tytułu ma przystąpić 22 lutego w Kijowie. Tam skrzyżuje rękawice z Sergiejem Radczenką (11-7, 5 KO). Ukrainiec przegrywał w przeszłości z Głowackim, Balskim, Cieślakiem i kontrowersyjnie ze Szpilką. Przegrał również bardzo wyraźnie z Masternakiem, ale na "wojskowej gali", więc rezultat tamtej potyczki nie został akurat wpisany do rekordów zawodników.
Skoro Lerena broni pasa, to skąd walka o tytuł w wersji tymczasowej? To pokłosie afery dopingowej z Grigorijem Drozdem w roli głównej, w której pokrzywdzony został Krzysztof "Diablo" Włodarczyk (65-4-1, 44 KO). Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ >>>
W ramach zadośćuczynienia władze federacji postanowiły dać "Diablo" mistrzowską walkę. W cruiser wszystkie możliwości były zajęte, więc Włodarczyk dostał walkę o pas w wersji tymczasowej w kategorii bridger. Z najwyżej rozstawionym zawodnikiem. A tym od kilkunastu tygodni pozostawał Adam Balski (20-2, 12 KO)! I stąd właśnie historyczna walka dwóch Polaków o tytuł mistrzowski...
Z walki naszych o pas tymczasowy oczywiście trzeba się cieszyć ale szczerze to też niezrozumiałe.