DAVID ADELEYE: USYK LEPSZY NIE BĘDZIE, FURY MOŻE BYĆ LEPSZY
- Lepszego Usyka nie zobaczymy, trochę lepszego Fury'ego możemy za to zobaczyć - mówi David Adeleye (13-1, 12 KO), który szybkim nokautem w sobotę nad niepokonanym Solomonem Dacresem wrócił do zaplecza ekstraklasy wagi ciężkiej.
W maju lepszy okazał się Aleksander Usyk (22-0, 14 KO). Już 21 grudnia Tyson Fury (34-1-1, 24 KO) stanie przed szansą rewanżu na ringu w Rijadzie.
- Na obozie Tysona ciężko się pracuje i nie ma on żadnych "potakiwaczy", jak twierdzą niektórzy. Z zewnątrz wydaje się nieco niezdarny, kiedy jednak stoisz z nim już w ringu, nagle rozumiesz, że każdy ruch jest przemyślany, a on jest bardziej niewygodny dla swoich rywali, niż niezdarny. Jego głównym atutem jest "tajming". Bije w tempo, dobrze dobiera swoje akcje, a trudno go przy tym trafić czysto swoim ciosem. Do tego wszystkiego dochodzą jego długie ramiona i warunki fizyczne, a także ringowe IQ. Tyson jest mądry w tym wszystkim co robi. Fury musi być ostrzejszy w rewanżu niż za pierwszym razem i bardziej korzystać ze swoich przewag fizycznych nad Usykiem, czego w maju nie robił. Nie może dawać się spychać, tylko powinien stanąć w środku ringu. Czasem może zaboksować z kontry, stojąc na nodze zakrocznej, ale nie cały czas. Wierzę, że tym razem wygra Fury - powiedział Adeleye.
Galę w Rijadzie pokaże platforma DAZN w systemie PPV za 79.99 PLN. Już teraz możecie dokonać zakupu do transmisji TUTAJ >>>
Ale Usyk bedzie szukac nokautu. Bedzie rzez tym razem. Raczej sedziom nie ma co zostawiac werdyktu.
Watpie czy tu bedzie pelnych 12 rund
Jest tam nie więcej jak 13 cm różnicy wzrostu. Fury 201 cm a Usyk 188-190 cm. Oficjalnie obydwaj zawyżają. Michał Koper ostatnio mówił w wywiadzie do Szpilki, że jest on wizualnie większy od Usyka a to samo mówił chyba Furman do Cieślaka.
Myślę, że obaj Panowie dali z siebie 100% i 21 grudnia też będą fizyczne perfekcyjnie przygotowani. Moim zdaniem wygra ten, który lepiej nauczy się przeciwnika a tu myślę, że więcej do nadrobienia ma Usyk. Przy całym szacunku do genialnego warsztatu i talentu Ukraińca, to Fury, dla przeciwnika jest bardziej nieprzewidywalny i niepodrabialny, on wnosi do ringu, poza umiejętnościami i parametrami fizycznymi, pewnego rodzaju szaleństwo, wyjątkowość. Usyk jest genialny ale też bardziej poukładany, operuje w pewnych schematach, Furego nie pętają żadne zasady, nie do końca wiadomo, czego można się spodziewać ...
Dlatego też myślę, że pierwszy pojedynek więcej dał Usykowi. Fury pierwszą walką oswoił go ze swoim dziwnym stylem, Usyk team może dopracować strategię na wariata a Fury ... Fury wie ile wiedział, Usyk nie zaskoczył go stylem ani intensywnością, może to czego się dowiedział, to to, że Ukrainiec ma dość siły by go położyć.