PULEW POKONAŁ CHARRA I ODEBRAŁ MU PAS(EK) WBA
Do trzech razy sztuka. W wieku 43 lat Kubrat Pulew (32-3, 14 KO) dopiął swego i został (wice)mistrzem świata wagi ciężkiej.
"Kobra" wystąpiła u siebie w Sofii. Po drugiej stronie ringu stanął posiada pasa WBA Regular, nieaktywny od blisko dwóch lat Manuel Charr (34-5, 20 KO). I jeśli ktoś z Was nie oglądał walki, to niech nie nadrabia zaległości za wszelką cenę...
Bułgar korzystał z lepszych warunków fizycznych oraz wyszkolenia, stopując poczynania przeciwnika dobrym lewym prostym. Kiedy Charrowi udawało się przejść do półdystansu, polował szczególnie akcjami na korpus. Po ostatnim gongu sędziowie punktowali zgodnie na korzyść Pulewa - 116:112 i dwukrotnie 117:111.
Ten (wice)mistrzowski pas gwarantuje mu status challengera do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej z ramienia World Boxing Association. Na tronie WBA zasiada Aleksander Usyk (22-0, 14 KO).
Wbrew pozorom nie była ta walka tak tragiczna. Pulev dalej świetny lewy ale dynamika już mu spadła i jak przez całą karierę brakowało mu w tej walce niszczycielskiej mocy uderzenia. Praca nóg też już osłabła, no i momentami próbował dziadować w ringu szukając odpoczynku.
Charr zasługuje na pochwałę za to że całą walkę próbował przeć do przodu i bić seriami ciosów gdy już zdarzyła się okazja. Tragiczna obrona sprawiała że parł do przodu zbierając wszystko pomiędzy rękawice. Ale korpus ładnie obijał i wyglądały te ciosy na dynamiczniejsze.
Było sporo momentów w których sędzia musiał panów upominać (ciosy po komendzie, ciosy w tył głowy czy klincz) ale mimo braku odjęcia punktów potrafił facet zmusić staruszków do większej aktywności w ringu i dania lepszego show.
Obaj zarobili pewnie nieźle jak na taką walkę a Bułgar zyskał kartę przetargową i o ile nie sądzę by miał szansę walczyć z Usykiem czy Furym o tyle być może Turki wykorzysta jego nazwisko na gali dla jakiejś młodszej wschodzącej gwiazdy. Może na powrót dla Hrgovica? Przy takiej eksploatacji takie nazwiska też się przydadzą